SeaOrbiter to z pewnością odważny projekt, mający umożliwić lepsze poznanie akwenów wodnych, które pokrywają większą część powierzchni naszej planety. Dryfujący statek badać ma oceany na różnych głębokościach, dzięki czemu naukowcy będą mogli zebrać obszerniejsze i dokładniejsze dane w celu zbudowania nowego modelu społeczno-gospodarczego akwenów.

Nad projektem SeaOrbiter przez ponad 10 lat pracowali specjaliści z różnych dziedzin, aby wreszcie w 2014 roku przejść z fazy projektowej do realizacji. Całość ma być projektem ekologicznym, tak więc cześć statku wystająca znad wody ma aerodynamiczny kształt, a wykorzystane w projekcie rozwiązania dostarczać mają energię z odnawialnych źródeł.

Statek mierzy 58 metrów wysokości, z czego 27 metrów znajduje się nad poziomem wody, a pozostałe 31 m. schowane jest pod powierzchnią. Całość ma 260 ton wyporności i przewidziana jest na 22 osobową załogę. Na samym szczycie zaprojektowany został system radiowy i satelitarny w celu utrzymywania kontaktu ze światem, następnie tuż pod nimi znajdować się mają turbiny powietrzne odpowiadające za produkowanie odnawialnej energii, zasilającej statek.

Na wysokości 18,5 m znajduje się pierwsza cześć dostępna dla członków załogi – platforma widokowa. Kolejny element został zaprojektowany dopiero na wysokości 11,55 metra, znajdują się tam miejsca na łodzie ratunkowe, a całość przykryta jest panelami słonecznymi o łącznej powierzchni 350 metrów kwadratowych. Na następnym poziomie 9,4 metrów n.p.m., ulokowany został taras z dwoma żurawiami oraz, w głównym członie statku, taras do obserwacji oceanu, maszynownia oraz magazyn. Pozwolić ma to na obserwację ptaków morskich, delfinów czy żółwi oraz badanie prognozy pogody za pomocą urządzeń meteorologicznych.

Kolejny pokład znajdować się ma na wysokości 6,8 m n.p.m. i przewidziany jest na pokój dla nurków oraz pracownię internetową, natomiast w tylnej części statku, na tym samym poziomie, jest planowany platformowy wyciąg do kierowania oraz tylna, wysuwana drabina, zaprojektowana prawdopodobnie w celu ułatwienia nurkom zejścia do wody bezpośrednio z kabin.

Ostatnie dwa poziomy, znajdujące się nad powierzchnią wody, są na wysokościach 4,2 oraz 1,6 m n.p.m. Na wyższym pokładzie mieści się mostek dowodzenia, a pod nim przestrzeń przewidziana na multidyscyplinarne laboratorium, strefę medyczną oraz fitness.

Tuż pod lustrem wody (-1 m n.p.m.) ulokowany został pokład sypialny, a w nim pomieszczenia z pryczami oraz pokój kapitana. Tę samą funkcję pełni też kolejny poziom (-3,2 m n.p.m.) – pokoje z pryczami i kabiny VIP. Na głębokości -6,2 metrów znalazł się węzeł sanitarny oraz przestrzeń przeznaczona do komunikacji. Dwa przedostatnie pokłady (8,8 i 11,6 m n.p.m.) przeznaczone są na kwatery mieszkalne o dopasowanym ciśnieniu atmosferycznym, podwodne klasy oraz pomieszczenia dla nurków. Natomiast na głębokości – 13,9 m ulokowano pomieszczenia techniczne.

Urządzenia badawcze, w jakie ma być wyposażony SeaOrbiter, to:

  • ROV (Remote Operated Vehicle) – jest to pojazd podwodny, który może zejść na głębokość do 1000 m. w celu filmowania lub pobrania próbek .
  • SUBMARINE – niewielka, załogowa łódź podwodna, wyposażona w kamery, może zejść do głębokości 1000 metrów.
  • AUV (Autonomous Underwater Vehicle) – to dron, który jest stanie opaść na głębokość 6000 m., szczególnie przydatny do odkrywania i mapowania dna morskiego na dużych głębokościach.

Za dryfowanie SeaOrbiter we właściwym kierunku odpowiada 180 tonowy, chowany kil oraz rufowy ster strumieniowy. Na spodzie podwodnego dysku umiejscowione są też włazy dla nurków oraz maszyn, i znajdują się one na poziomie pokładu technicznego, czyli około 13,9 m.p.p.m.

Fundusze na realizację projektu zbierane są na francuskiej stronie o tematyce crowdfundingu – kisskissbankbank.com, a kwota do zebrania wynosi 325 tysięcy euro. Kampania potrwa do 27 stycznia 2014 roku.

Na początku istnienia serwisu, moim zadaniem było wyszukiwanie tematów i zbieraniem ich na wewnętrznym forum, skąd przechwytywali je redaktorzy. Aktualnie, bogatsza o wiele doświadczeń wyszukuje kierunki publikacji i analizuje wyniki naszych treści. Wszystkie te dane zbieram w tabelki, aby wszyscy mogli wysuwać swoje własne wnioski. Kierunki tematyczne, jakie przygarnęłam to: duże AGD kuchenne, saturatory i frytkownice. Dużą satysfakcję daje mi wyliczanie kosztów, jakie ponosimy przy ich eksploatacji. Czy wiesz, ile kosztuje jedno zmywanie w trybie Eco? Jeżeli masz zmywarkę w klasie minimum C, to zapewne wydajesz około 40 groszy plus za tabletkę. Czytasz każdą instrukcję obsługi? Ja czytam je skrzętnie, dzięki czemu mogę Ci doradzić zakup najlepszej płyty indukcyjnej. Przykładowo - moją ulubioną funkcją jest możliwość połączenia pól grzewczych, aby móc podgrzać dwupalnikową patelnię. Chociaż doceniam również funkcje smart, pozwalające z poziomu aplikacji dostosować temperaturę do poszczególnych etapów gotowania. Dodatkowo w ramach swoich zainteresowań opisuję innowacyjne nowinki od małych producentów. Mam nadzieję zainteresować was nimi na tyle, abyście kiedyś wsparli ich zapał. Think-About założyłam w czasie studiów z Piotrem Opulskim i szybko dołączyło do nas sporo znajomych ze studiów, którym podoba się nasz pomysł. Przygoda ta trwa do dziś, chociaż nasz pierwotny pomysł na tematykę dorósł wraz z nami. Początkowo portal skupiał się innowacyjnych urządzeniach oraz takich, które dostawały nagrody w międzynarodowych i polskich konkursach wzorniczych. Po studiach, gdy zaczęłam swoją karierą architekta, czas na ten projekt zredukował się do minimum. Zdobywanie i poszerzenie wiedzy w różnych dziedzinach otworzyło przede mną nowe horyzonty. Patrząc na sprzęt, wiem, gdzie optymalnie powinien zostać ustawiony. Znam też więcej aspektów czysto technicznych. Potrafię określić przełożenie poboru prądu na domową sieć energetyczną, klimatyzacji na sposób cyrkulacji i wymiany powietrza w poszczególnych pomieszczeniach, czy ocenić względem wzrostu użytkownika. Poza pracą przy redakcji i prowadzeniu pracowni architektonicznej, większość czasu wypełnia mi marzenie i planowanie. Mam nadzieje, że wystarczy mi życia, aby zrealizować wszelkie plan. Posiadam tysiące zainteresowań - od hodowania meduz czy węży, przez gotowanie i kosmologię, aż do majsterkowania, nowych technologii, kryptowalut i odnawialnych źródeł energii. Często zainteresowania chwytam kątem oka, aby przeżywać je kolejne dni i tygodnie. Każde z dostrzeżonych zagadnień staram się zgłębić, choć troszeczkę, bo naprawdę praktycznie wszystko, co nas otacza, jest niesamowite.