niedziela, 19 maja

Odśnieżarki akumulatorowe to dynamicznie rosnący segment sprzętu ogrodowego. Jeszcze niedawno produkty tego typu znajdowały swoje zastosowanie wyłącznie u służb miejskich, a także firm obsługujących duże osiedla, kompleksy biurowe i handlowe. Aktualnie od strony cen i obsługi, odśnieżarki stają się przystępne dla małych przedsiębiorców, a nawet użytkowników indywidualnych.

Wszystkie urządzenia tego typu działają na tej samej zasadzie. Śnieg jest z dużą prędkością unoszony za pomocą wykonanego z tworzywa wirnika, a następnie wyrzucany do góry lub w bok.

Kiedy pierwszy raz pisałem dla was o odśnieżarkach akumulatorowych, rynek był zdominowany przez firmę STIGA. Dwa lata później urządzenia tego typu są w ofertach przynajmniej kilku popularnych producentów, a ceny znacząco spadły. Sądzę, że ten sezon to pierwszy dobry moment na zakup urządzenia dostosowanego do indywidualnych potrzeb i oferowanego za rozsądną cenę. Poniżej zaprezentuję wam kilka sprawdzonych produktów, a na samym końcu artykułu znajdziecie mini-poradnik zakupowy.

Progi cenowe nie uwzględniają ceny akumulatora i ładowarki. Część z was może posiadać już odpowiednie ogniwa, bowiem odśnieżarki wykorzystują standardowe akumulatory narzędziowe. Dlatego też ceny akcesoriów podaję bezpośrednio w opisach.

Odśnieżarki akumulatorowe do 500 zł

Dedra DED6982 za 499 zł

Jeszcze niedawno za odśnieżarkę trzeba było zapłacić 4 razy więcej. Tymczasem DEDRA, producent budżetowych narzędzi przygotował swoje urządzenie oferując je za około 500 zł, a więc jest to zdecydowanie najtańsza oferta na rynku. Moje ewentualne obawy rozwiewa 3 letnia gwarancja realizowana w Polsce. Uwagę zwraca niska waga na poziomie 5,1 kg z akumulatorem. Szerokość robocza pługa to przyzwoite 28 cm, a maksymalna wysokość zbieranej pokrywy śnieżnej to 15 cm. Odrzut śniegu ma być możliwy na odległość 5 m, ale bez regulacji kierunku. Najtańszy kompatybilny akumulator o pojemności 2 Ah kosztuje około 140 zł. Podstawowa ładowarka, która pozwoli napełnić wspomniane ogniwa w 50 minut, została wyceniona na 65 zł. Oznacza to, że cały pakiet można kupić za 705 zł.

Odśnieżarki akumulatorowe do 1000 zł

RYOBI RY18ST25A-0 za 898,99 zł

Produkt Ryobi to doskonały przykład tego jaką przemianę przeszedł rynek. Dwa lata temu najniższą kategorią cenową było 2000 zł. Tymczasem pomimo inflacji i wysokich cen półprzewodników, aktualnie za około 890 zł można nabyć markowe urządzenie (do RYOBI należą również marki Milwaukee i AEG), idealne do opieki nad prywatną posesją. Szerokość pługa to w tym wypadku 25 cm. Producent sugeruje pracę ze śniegiem o wysokości do 15 cm. Wyrzut występuje na odległość do 4 metrów bez regulacji kierunku. RYOBI RY18ST25A-0 to urządzenie nie tylko dla oszczędnych, ale również osób potrzebujących stosunkowo lekkiego rozwiązania. Waga z akumulatorem na poziomie 7,7 kg sprawia, że z obsługą poradzi sobie praktycznie każdy. Stosując najtańszy akumulator o pojemności 2 Ah, sprzedawany za około 300 zł można odśnieżyć około 50 m2 podjazdu. Podstawowa ładowarka kosztuje około 190 zł i pozwala na naładowanie akumulatora w ciągu 60 minut. Osobiście właśnie tę odśnieżarkę wybrałbym z myślą o moim niewielkim, około 30-metrowym podjeździe. Kupując zestaw z ładowarką i akumulatorem zapłacicie 1380 zł.

Odśnieżarki akumulatorowe do 1500 zł

Stiga ST 300 AE za 1249 zł

Jest to urządzenie, które miałem okazję testować w tym sezonie i szczerze polecam. STIGA jest najbardziej doświadczonym producentem odśnieżarek na polskim rynku, a model ST 300 AE to podstawowa konstrukcja w ofercie. Względem tańszych konkurentów odśnieżarka STIGA wyróżnia się przede wszystkim lepiej przemyślaną konstrukcją. Mamy tu więc wygodniejszy uchwyt i łatwą regulację długości tyczki. Dużym atutem jest również mechanizm pozwalający na ustawienie kierunku wyrzutu śniegu, którego brakuje u wszystkich tańszych konkurentów. Podobnie sytuacja wygląda od strony napędu. Do dyspozycji użytkownika oddano trwalszy silnik bezszczotkowy, a za zasilanie odpowiadają akumulatory 48 V (a nie 18 V jak w przypadku najtańszych modeli). Kolejnym atutem jest 3 letnia gwarancja na urządzenie i 5 letnia na akumulatory. Tak wyposażony sprzęt jest już nieco cięższy. Jego waga to 14,5 kg, przy czym znaczna część ciężaru jest ulokowana blisko ziemi, więc nie unosimy go bezpośrednio. Szerokość wirnika to 30 cm, a wyrzut może odbywać się na odległość do 5 m. Najmniejszy akumulator o pojemności 2 Ah kosztuje 480 zł. Właśnie ten zestaw ogniw miałem do dyspozycji podczas testów. Czas pracy na jednym ładowaniu to 15-20 minut, a więc jest wystarczająco długi aby odśnieżyć niecałe 50 m2 mojego podjazdu. Podstawowa ładowarka kosztuje 230 zł i wspomniany akumulator ładuje w 90 minut. Kupując elementy oddzielnie za pełen zestaw zapłacicie 1959 zł. Warto rozważyć zakupu gotowego zestawu z akumulatorem i ładowarką, na którym można oszczędzić około 100 zł.

Odśnieżarka akumulatorowa do 2500 zł

Stiga ST 700 AE za 2499 zł

Jeśli potrzebujesz urządzenia, które będzie wykorzystywane w biznesie warto zapoznać się z odśnieżarkami klasy profesjonalnej. Mowa o maszynach, które konstrukcyjnie są alternatywą dla odśnieżarek spalinowych, ale nie generują hałasu i nieprzyjemnego zapachu. Wyróżnikiem takich modeli jest mocny, kierunkowy wyrzut śniegu, duża powierzchnia robocza oraz koła ułatwiające przemieszczanie ciężkiego osprzętu. W tym wypadku STIGI ST 700 AE możemy mówić o Mercedesie wśród odśnieżarek. Urządzenie podczas jednego przejazdu oczyszcza 50 cm chodnika ze śniegu, którego wysokość może sięgać nawet 20 cm. Uniesiony deflektor kierunkowy zapewnia precyzyjny wyrzut na dużą odległość. Jako, że biznes nie zna pojęcia dnia i nocy, STIGA zainstalowała w tym modelu reflektory LED. Waga urządzenia bez akumulatorów to aż 14,5 kg, ale będzie ona mniej odczuwalna niż w modelach konsumenckich ze względu na obecność kół. Duże urządzenie wymaga niestety dość potężnego zasilania. Bezszczotkowy silnik o mocy 1000 W wykorzystuje 2 akumulatory 48 V o pojemności co najmniej 4 Ah. Taki zestaw pozwala na 50 minut nieprzerwanej pracy. Cena pojedynczego akumulatora to około 750 zł. Ładowarka, która obsłuży 2 akumulatory jednocześnie, ładując je do pełna w 180 minut kosztuje 430 zł. Oznacza to, że pełen zestaw kupując elementy pojedynczo zapłacicie 4429 zł. Osobiście polecam więc zakup pełnego pakietu od producenta dostępnego za 3000 zł.

Na co zwracać uwagę przy zakupie odśnieżarki akumulatorowej

Akumulatorowe odśnieżarki pojawiły się wraz z upowszechnieniem się uniwersalnych systemów akumulatorowych. Znajdziemy je w ofercie stosunkowo niewielkiej grupy producentów. Wśród nich najłatwiej zauważyć firmy takie jak STIGA, RYOBI czy DEDRA. Swoje propozycje w tym segmencie mają też Stalco, HECHT i Einhell. Większość dostępnych na rynku odśnieżarek jest sprzedawanych bez akumulatora i ładowarki, które w wielu wypadkach, mogą stanowić nawet 1/3 wartości całego zestawu.

Decydując się na zakup akumulatorowej odśnieżarki, warto sprawdzić, czy nie posiadamy już w domu urządzeń ogrodowych lub elektronarzędzi kompatybilnych z systemem producenta. Biorąc pod uwagę sezonowy charakter produktu, współdzielenie akumulatora z innymi rozwiązaniami nie powinno być dotkliwe, a pozwoli na znaczne oszczędności.

Dostępne na rynku produkty dzielą się zasadniczo na 2 kategorie. Pierwsza to tanie rozwiązania pozbawione kółek o stosunkowo wąskiej obudowie. Sprawdzą się one wyłącznie w przypadku utwardzonych chodników i w czasie pracy na relatywnie niewielkiej przestrzeni.
Drugi typ to odśnieżarki z kołami o konstrukcji przypominającej urządzenia spalinowe. Poradzą one sobie z pracą na nierównościach oraz oczyszczaniem dużych przestrzeni.

Osobną grupę produktów stanowią akcesoryjne odśnieżarko-zamiatarki dostępne w ofertach niektórych producentów takich jak MAKITA czy EGO. Osobiście nie polecam takich rozwiązań. Szybko okazują się mało ergonomiczne i zawodne.

Zobacz również: Jaka spalinowa dmuchawa do liści – ranking najlepszych modeli

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.