poniedziałek, 6 maja

JIBO jest przyjaznym robotem, zaprojektowanym w sposób czyniący go niemalże członkiem rodziny. Urządzenie zostało zaprezentowane na portalu indiegogo, gdzie walczy o poparcie potencjalnych nabywców.

Robot może pełnić robotę asystenta przypominającego o ważnych wydarzeniach, współczesnej elektronicznej sekretarki obsługującej wiadomości głosowe i maile.

Dwie kamery o wysokiej rozdzielczości z funkcją rozpoznawania twarzy, mogą się natomiast przydać podczas wykonywania rodzinnych zdjęć, czy prowadzenia video rozmów. Użytkownik komunikujący się z odbiorcą za pomocą JIBO, może samodzielnie wybrać w którą stronę ma być zwrócona kamera. Robot posiada również zestaw mikrofonów, wyłapujących dźwięki w pełnym zakresie 360 stopni.

Bardzo istotnym elementem ma być interakcja z użytkownikami. JIBO ma imitować radosnego przyjaciela, który będzie w stanie komunikować się z otoczeniem, chociażby poprzez opowiadanie interaktywnych bajek dla dzieci. Robot ma być również w stanie rozpoznać nastrój użytkownika i podejmować próby jego rozweselenia kiedy stwierdzi, że przydałaby się poprawa jego humoru.

Zastosowany system pozwala na personalizację robota poprzez naukę go komend, rozpoznawania głosu i wizerunku poszczególnych domowników czy wgrywanie dodatkowych instrukcji z wykorzystaniem łączności WiFi. JIBO jest w stanie współpracować z domowymi komputerami, urządzeniami mobilnymi oraz dodatkowymi egzemplarzami robota.

Aby otrzymać JIBO, należy wesprzeć autorów kwotą co najmniej 499 dolarów na portalu indiegogo. Jednakże na 25 dni przed zakończeniem kampanii zostało sprzedanych ponad 400 z 500 odstępnych robotów, a planowana kwota 100 tys dolarów, została przekroczona 9-krotnie. Osoby które nie zdążą wpisać się na listę oczekujących na pierwszy pakiet 500 sztuk, mogą zdecydować się na nieco tańszą (448 dolarów) wersję zaplanowaną na 2016 rok.

 

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.