Czujniki zalania i wycieku wody - czym są, jak działają i który wybrać

Inteligentny czujnik zalania to tani i skuteczny sposób na zredukowanie ryzyka strat związanych z niekontrolowanymi wyciekami. Jak podaje Insurance Information Institute, w 2019 roku aż 29% roszczeń płynących z gospodarstw domowych do ubezpieczycieli, stanowiły te związane z niszczycielskim działaniem wody. Oznacza to, że jest to druga najliczniejsza grupa szkodliwych czynników, plasująca się zaraz za działaniem wiatru. Średnia wartość strat osiągnęła w tym wypadku 11 000 dolarów, co ponownie sprawia, że mamy do czynienia z drugą najwyższą wartością – zaraz za pożarami.

Jak działa czujnik zalania

Istnieje wiele typów czujników zalania, jednakże zasada działania w większości wypadków jest jednakowo prosta. Kiedy woda – nawet w niewielkiej ilości, dociera do czujnika, następuje aktywacja alarmu. Oznacza to, że czujnik musi mieć bezpośredni kontakt z zalaną przestrzenią, a stosowny komunikat wyda, dopiero kiedy dojdzie do faktycznego zalania. Część czujników posiada kilka wbudowanych sensorów i dopiero kontakt z wodą wszystkich z nich powoduje uruchomienie alarmu.

Rzadziej spotykaną alternatywą są czujniki przepływowe, które można montować na rurach. Zazwyczaj jedną z oferowanych przez nie funkcji jest analiza ciśnienia i przepływu wody. W tym wypadku użytkownik jest więc informowany o anomaliach w ramach jednego pionu lub jednego rozgałęzienia sieci.

Najbardziej zaawanowanym rozwiązaniem wydają się być czujniki zalania komunikujące się ze sterownikami zaworów – zapewniają one nie tylko szybką informację, ale pozwalają aktywnie zredukować potencjalne straty.

Najtańsze urządzenia to po prostu zasilane bateryjnie czujniki z alarmem dźwiękowym. Ich przydatność jest stosunkowo niewielka, bowiem największe ryzyko szkód niosą za sobą wycieki, które mają miejsce pod nieobecność domowników. Obiektem naszych zainteresowań będą więc urządzenia smart, które za pośrednictwem Wi-Fi lub drogą radiową przekazują komunikaty bezpośrednio do smartfona użytkownika, albo łączą się z domową centralką smart-home, która odpowiada za dalszą komunikację. Na rynku występują zarówno urządzenia zasilane z sieci, jak i konstrukcje wykorzystujące baterie.

Ile kosztuje czujnik zalania

Czujniki zalania stanowią jeden z tańszych elementów domowego systemu smart. Proste konstrukcje można nabyć za około 50-60 zł. Rozwiązania z oferty renomowanych producentów takich jak Fibaro czy D-Link wyceniane są na niewiele ponad 200 zł. Ceny można szybko porównać klikając tutaj.

Na co zwrócić uwagę przy okazji zakupu czujnika zalania

Przeglądanie czujników zalania w Internecie może być nieco przytłaczające. Jeśli poszukujemy rozwiązania smart, a takie rekomendujemy, powinniśmy w pierwszej kolejności zadać sobie pytanie o system, w jakim ma działać czujnik. Jeśli posiadamy już w domu centralę smart-home, powinniśmy kierować się kompatybilnością interfejsu. Oznaczenia takie jak „ZigBee” czy „Z-wave” będą nas informować o formie komunikacji radiowej, którą wykorzystuje czujnik. Powinna być ona kompatybilna z centralą. Jeśli nie mamy centralki smart-home, a naszym narzędziem komunikacji ma być smartfon, powinniśmy się wystrzegać urządzeń opatrzonych takimi nazwami.

Użytkownicy smartfonów Apple, mogą zwrócić szczególną uwagę na sensory działające w protokole Apple HomeKit. Urządzenia tego typu łatwo skonfigurujemy z naszym smartfonem, zapewniając sobie jednocześnie możliwość przyszłej rozbudowy komplementarnego systemu smart-home. Użytkownicy urządzeń z Androidem powinni natomiast poszukiwać systemów Wi-Fi, posiadających dedykowaną aplikację.

Drugą kwestią do rozważenia jest sposób zasilania i konstrukcja czujnika. Czujniki podpinane do gniazdka nie wymagają sprawdzania stanu baterii, jednak nie uchronią nas przed wyciekami połączonymi, lub będącymi bezpośrednim następstwem zaniku zasilania.

Ostatnim zagadnieniem wartym uwagi jest konstrukcja czujnika. Do wyboru mamy urządzenia ze zintegrowaną sondą oraz z sondą na przewodzie. Pierwszy wariant jest bardziej estetyczny i wygodny w użytkowaniu, jednak drugi daje możliwość precyzyjnego dotarcia do miejsc potencjalnego wycieku (np. pod zmywarkę do zabudowy).

Kilka rekomendacji

Fibaro Flood Sensor – Idealny do Z-Wave (cena) lub Apple Home Kit (cena)

D-Link DCH-S161 – Idealny do urządzeń z Androidem – kliknij i sprawdź cenę

SETTI+ SS521 – Tani do urządzeń z Andoridem – kliknij i sprawdź cenę

Aqara – Idealny do ZigBee / centralki Xiaomi – kliknij i sprawdź cenę

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.