Zespół badaczy z San Francisco, zapowiedział ogłoszenie wyników badań, dotyczących nowego rodzaju biobaterii, które odbędzie się  podczas spotkania Amerykańskiego Stowarzyszenia Chemicznego. Mowa o specjalnych układach, które są w stanie generować energię z potu. System działa w oparciu o kwas mlekowy wytwarzany podczas wysiłku fizycznego.

Baterie zostały umieszczone w specjalnie przygotowanych, tymczasowych tatuażach, nanoszonych podczas badań, na ramiona sportowców. Pierwotnym założeniem eksperymentu było dopracowanie metody badania stężenia mleczanu wytwarzanego w reakcji glikolizy. Jest to niezwykle istotne w kontekście oceny programów treningowych, jak również badaniach wytrzymałościowych związanych z chorobami serca czy płuc.

Po próbnych testach w warunkach laboratoryjnych, podjęte zostały badania z udziałem 15 wolontariuszy, ćwiczących z wykorzystaniem roweru treningowego. Co ciekawe, największą ilość energii były w stanie wyprodukować osoby posiadające najsłabszą kondycję, najsłabiej wypadli natomiast entuzjaści wysiłku.

Jak informują naukowcy, produkowany prąd nie posiada dużej mocy, jednakże aktualnie pracują nad systemem, który ostatecznie pozwoli na zasilenie kilku niewielkich urządzeń mobilnych. Wedle obliczeń możliwe jest wygenerowanie 70 mikrowatów na cm2 skóry (dla porównania zegarek wymaga około 10 mikrowatów). Biobaterie  posiadają kilka zalet w stosunku do rozwiązań tradycyjnych: ładują się szybciej, wykorzystują odnawialne źródła energii, są całkowicie bezpieczne.

Łatwo wyobrazić sobie korzyści jakie może przynieść popularyzacja rozwiązania.

 

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.