Kolejna podwyżka kultowego urządzenia Thermomix to wielu nie lada utrapienie. Obowiązująca do niedawna cena już co po niektórych przyprawiała o ciarki. Teraz niewielu ma odwagę spojrzeć na aktualnie obowiązującą stawkę. Na szczęście dostęp do tego urządzenia nie wiedzie jedynie przez stronę producenta, a urządzenia czasem wręcz w idealnym stanie, bez problemu możemy znaleźć na popularnych platformach sprzedażowych. Sprawdź, jak bezpiecznie zdobyć Thermomix z drugiej ręki i w jaki sposób wybrać najlepszą z ofert.

W średnio sytuowanym finansowo społeczeństwie wszystkie luksusowe przedmioty łączy to samo – pomarzyć o nich dobra rzecz. Niejeden chciałby Lamborghini, lecz raczej niewielu może sobie na nie pozwolić. O ile jednak o używanego mechanicznego rumaka z Włoch w naszym kraju ciężko, o tyle ze sprzętami domowego użytku jest już zdecydowanie łatwiej. Nawet gdy myślimy o tych uchodzących za produkty z najwyższej półki. Tak, dokładnie. Nawet gdy myślisz o Thermomixie. Jeśli marzysz o posiadaniu własnego urządzenia od Vorwerk, lecz wizja pozbycia się w jednej chwili sześciu i pół tysiąca złotych przyprawia Cię o dreszcz zwątpienia, a widmo prywatnej prezentacji wywołuje u Ciebie atak paniki, możesz rozważyć alternatywne rozwiązanie, jakim jest zakup używanego Thermomixa z drugiej ręki.

Alternatywa potrzebna od zaraz

Ceny urządzenia od Vorwerk, choć zazwyczaj uznawane za adekwatne do jakości i możliwości oferowanego sprzętu, osiągają zawrotne, mogące przyprawić o niemały ból głowy kwoty. Chcąc nabyć Thermomix TM6, bo taki obecnie znajdziemy w oficjalnej sprzedaży, musielibyśmy przygotować się na jednorazowy wydatek w wysokości 6450 złotych. Jednak czy rzeczywiście jednorazowy?

Zważywszy na fakt, iż firma Vorwerk traktuje swoje urządzenia jako produkty exclusive, nie możemy raczej spodziewać się stałej oferty sprzedaży ratalnej. Owszem, takie sytuacje się zdarzają, nie należą jednak one do standardowej praktyki. Specjalne promocje kredytowe pojawiają się jedynie od czasu do czasu, a ostatnia miała miejsce w listopadzie 2023 roku, co zbiegło się z obchodami zakupowego święta Black Friday. Jednak nawet przy tej okazji nie mogliśmy liczyć na obniżki, a jedynie na rozłożenie całej kwoty na kilka miesięcznych wpłat.

Gość w dom, Thermomix w dom?

Jak się jednak okazuje, nie tylko kwestia ceny Thermomixa może działać na ewentualnych zainteresowanych odstraszająco. Już sama procedura zakupu w wielu wzbudza wątpliwości. Konieczność spotkania się z przedstawicielem handlowym, zaproszenia go do własnego domu i odbycia dwugodzinnej prezentacji – dodatkowo w obecności zaproszonych gości – czyni ze zwykłego procesu zakupowego wydarzenie wielkiej wagi, zobowiązującego nas niejako psychicznie do podjęcia ostatecznej decyzji o pozytywnym dla przedstawiającego nam z wytrwałością sprzęt finale.

O ile naście lat temu podobne spotkania uchodziły za niezwykłe wydarzenie towarzyskie, dziś raczej patrzymy już na nie z lekką niechęcią. Skoro możemy udać się na zakupy o dowolnej porze za pośrednictwem łącza internetowego i zamawiać przedmioty nawet z innego kontynentu, dlaczego tak samo nie możemy postąpić z kuchennym urządzeniem? O co w tych specyficznych działaniach firmy Vorwerk tak naprawdę chodzi, możesz przeczytać w naszym innym artykule. Tutaj powiemy jedynie, że jest to dokładnie przemyślany proces marketingowy. Jeśli chcemy go uniknąć, lecz nadal marzymy o własnym pomocniku kuchennym w postaci Thermomixa, pozostaje nam skorzystanie z ofert od sprzedawców prywatnych.

Thermomix z aukcji serwuje taniej

Na to pytanie odpowiedzieć można jednym słowem – Internet. Tam zdecydowanie większość z nas rozpoczyna swoje poszukiwania. Nic w tym dziwnego. Portale aukcyjne, fora internetowe, nawet grupy na Facebooku – wszędzie tam możemy znaleźć setki ogłoszeń, oferujących Thermomix starszej lub nowszej generacji w cenie znacznie niższej od tej oficjalnie obowiązującej. Gdzie zatem szukać? Możemy prześledzić aktualne ogłoszenia na stronie Allegro, OLX czy Sprzedajemy.

Oczywiście znajdziemy tam również oferty na nowe produkty, w których cena przebija nawet producencką stawkę. Fakt tej różnicy często można wytłumaczyć szybką wysyłką artykułu, o czym w przypadku zakupu od przedstawiciela Verwork mówić nie możemy. Powstaje jednak pytanie – z jakiego źródła pochodzą proponowane urządzenia i w jakim stopniu odsprzedawanie nowych sprzętów z pominięciem oficjalnej drogi jest legalne. Zanim więc zdecydujemy się na sfinalizowanie takiej ekspresowej transakcji, sprawdźmy, czy aby na pewno wszystkie jej elementy są zgodne z prawem.

Sprawdzaj, za co płacisz

Przy tak kosztownych urządzeniach AGD, których nie kupujemy wprost od producenta, warto przyjąć strategię jak przy wspomnianym we wstępie Lamborghini. Nikt nie zapłaci 500 tysięcy złotych bez sprawdzenia stanu silnika, karoserii, wtrysku paliwa i innych wpływających na wartość pojazdu cenę. Tak samo z Thermomixem. Zanim podejmiemy decyzję o wydaniu nawet tej niższej kwoty, upewnijmy się, że wszystko z urządzeniem jest w porządku. Na co powinniśmy zwrócić uwagę?

Test podstawowych funkcji

To zdecydowanie pierwszy ruch, jaki należy wykonać. Jeśli Thermomix ma być przydatny, musi spełniać swoje podstawowe funkcje. Sprawdźmy zatem, czy urządzenie prawidłowo grzeje i czy nie występują żadne niepokojące objawy w trakcie wykonywanych przez noże obrotów. Możemy przeprowadzić test ostrzy, wykorzystując warzywa czy na przykład lód, by w ten sposób określić stan załączonych do produktu noży.

Elektronika

W tego typu urządzeniach ogromną rolę odgrywa oprogramowanie i układ elektryczny. Na nic zda nam się bowiem robot gotujący, który nie będzie w stanie uruchomić i odtworzyć poszczególnych programów. Jednym z punktów na naszej liście testowej powinna być waga – jest to jeden z tych elementów, których naprawa może naprawdę sporo kosztować. Podobnie należy przyjrzeć się ekranowi dotykowemu i sprawdzić, czy nie wykazuje on żadnych usterek.

Stan zewnętrzny robota

To jak wygląda oferowany nam przez sprzedawcę Thermomix, nie jest jedynie kwestią podlegającą pod osąd naszego wewnętrznego estety. Oczywiście czyste, zadbane urządzenie jest znacznie bardziej kuszące niż to oblepione zaschniętymi resztkami, jednak takich propozycji raczej ciężko się spodziewać. To, co nas naprawdę interesuje, to ewentualne rysy, mogące sugerować sklejone pęknięcia.

Podobnie warto przyjrzeć się śrubom – pozostawione na nich ślady mogą świadczyć o podejmowaniu prób przeprowadzenia nieautoryzowanych napraw. Taki zabieg, jak doskonale wiemy, wiąże się z anulacją gwarancji u każdego producenta.

Stan naczynia miksującego

Misa, czyli naczynie miksujące, to serce Thermomixa. Bez niego nie będziemy w stanie korzystać z funkcji robota. Zanim więc postanowimy zabrać urządzenie do domu, przyjrzyjmy się dokładnie jego powierzchni. Wszelkie rysy i ubytki mogą świadczyć o użyciu metalowych akcesoriów kuchennych, silnych środków czyszczących czy innych działaniach, w konsekwencji których powstały uszkodzenia. Nie jest to oczywiście kwestia czysto estetyczna. Zarysowania misy Thermomixa może znacznie utrudnić prawidłowe działanie urządzenia.

Umowa i gwarancja od producenta

Zależnie od tego, jakiej wpłaty oczekuje od nas sprzedawca, możemy spodziewać się takich czy innych bonusów. Z pewnością urządzenie, które pozostaje jeszcze przez jakiś czas objęte gwarancją producenta, będzie dostępne w cenie wyższej, niż to, które podobnemu zabezpieczeniu już nie podlega. Aby mieć jednak pewność, że w razie usterki naszym Thermomixem zajmie się autoryzowany serwis, należy poprosić o załączenie do zakupu oryginalnej karty gwarancyjnej. Nie zaszkodzi również zaopatrzenie się w kopię umowy, którą z firmą Vorwerk zawarł pierwszy nabywca. W ten sposób mamy potwierdzenie na legalność źródła, z którego urządzenie pochodzi.

Thermomix z odzysku łatwej się opłaca

Nie da się jednak ukryć, że czynnikiem, który najczęściej skłania nas do poszukiwania ofert na używane sprzęty, jest ich atrakcyjna cena. Zwłaszcza gdy mówimy o artykułach, których działanie przewidziano na długie lata, a cena za nowy produkt jest dla nas z różnych względów nieakceptowalna. Ile zatem możemy zaoszczędzić, wybierając produkt Vorwerk pochodzący z alternatywnych źródeł?

Thermomix TM6, główny produkt w oficjalnej sprzedaży producenta, znajdziemy w cenie 6455 złotych. Czas oczekiwania na realizację zamówienia – po odbytej prezentacji – obejmuje termin od czterech do sześciu tygodni. W przypadku zakupu od prywatnego sprzedawcy używanego sprzętu, kwoty rozpoczynają się od 1600 złotych.

Urządzenia dostępne są często z dodatkowymi akcesoriami oraz abonamentem Cookidoo. Wówczas koszt odstąpienia robota to około 3000 złotych. Czas oczekiwania na przesyłkę także liczony jest raczej w dniach niż tygodniach czy miesiącach. W przypadku sprzedaży bezpośredniej możemy urządzenie zabrać ze sobą od razu.

Model TM5, a więc poprzedzający ten obecnie promowany przez producenta, możemy nabyć w sklepie internetowym już za 1200 złotych. Starsze wersje Thermomixa, na przykład urządzenia TM31 nabędziemy bez problemu za kilkaset złotych.

Thermomix z Allegro czy od producenta?

Przyglądając się liście czynności, które powinniśmy podjąć przy wyborze Thermomixa z drugiej ręki, możemy dojść do wniosku, że nie jest to wcale takie proste, a podążanie drogą wytyczoną przez producenta nagle wyda się nam bardzo wygodnym rozwiązaniem. Pamiętając jednak o różnicach w cenie między fabrycznie zapakowanym urządzeniem a tym przesłanym w pudełku pakowania wtórnego, a także o czasie realizacji poszczególnych zamówień, warto, chociażby, podjąć próbę znalezienia multicookera u innych źródeł. Kto wie, może dla niektórych będzie to nawet lepsze i pewniejsze rozwiązanie?

W końcu wybierając sprzęt od sprzedawcy prywatnego, możemy osobiście przetestować wszystkie funkcje urządzenia jeszcze przed wniesieniem opłaty. Dzięki temu unikniemy rozczarowania, jakim z pewnością zakończyłoby się ewentualne otrzymanie niesprawnego sprzętu po blisko dwóch miesiącach oczekiwania.

Jeśli interesują Cię inne sposoby na oszczędzenie gotówki, takie jak wybór multicookera innej firmy niż legendarny Thermomix, zapraszamy do naszego zestawienia.

Z redakcją Think-About związałam się pod koniec 2023 roku i od tego momentu nieustannie zgłębiam tajemnice drugiej strony konsumenckiego świata. Każdego dnia tworzę różnego rodzaju treści, które, mam nadzieję, pomagają Czytelnikom w podejmowaniu bardziej świadomych zakupowych decyzji. W ostatnich latach zdobywałam doświadczenie jako copywriter, współpracując z klientami indywidualnymi, agencjami czy firmami IT. Często tworzenie konkretnych artykułów wiązało się z eksploracją tematów dotychczas mi obcych, co jednak nigdy nie było dla mnie przeszkodą. Wręcz przeciwnie. Możliwość nieustannego poszerzania swojej wiedzy to coś, co niezmiennie pociąga mnie w moim zawodzie. Z wykształcenia jestem muzykiem, jednak to zabawa słowem od dziecka dawała mi prawdziwą radość. Chociaż w swoim życiu pracowałam już w różnych branżach, wiem, że pisanie jest tym, co chcę i co mam szczęście robić na co dzień. W trakcie studiów, oprócz tworzenia dla własnej przyjemności, publikowałam teksty na portalu muzycznym Cameral Music oraz w kwartalniku muzycznym Kamerton. Obecnie prowadzę bloga, na którym pozwalam sobie na dzielenie się z innymi własnym zdaniem na różne tematy oraz tworzoną przeze mną miniaturową prozą. Gdy nie piszę - rysuję, czytam książki o hobbitach i pierścieniach, różach bez imion i stuleciach samotności. Słuchając audiobooków, śledzę losy małego belgijskiego detektywa, a czas przed  teleodbiornikiem spędzam obserwując pojedynki na miecze świetlne i podróże w nadprzestrzeni.