O czym mowa?

Bezprzewodowa myszka wyposażona w złoty kondensator, zastępujący klasyczne akumulatorki to dość oryginalny pomysł. Wypuszczenia jej na rynek w imię zasady „bo można”, podjęła się marka Genius.

DX-ECO to produkt pełen sprzeczności, właściwie trudno określić czy jego powstanie jest pomysłem szalonym czy genialnym. Zapraszamy do zapoznania się z naszymi wrażeniami.

Wygląd i budowa

Myszka, podobnie jak większość produktów marki Genius, dostarczona została w przeźroczystym opakowaniu, dobrze prezentującym zawartość. Zestaw obejmuje myszkę, bezprzewodowy wtyk typu nano, oraz kabel micro USB.

Rozmiary gryzonia są trudne do zdefiniowania. Myszka jest za duża na urządzenie mobilne, jednak wciąż nieco mniejsza od najwygodniejszych na rynku modeli. Pierwsze wrażenie dotyczące wzornictwa jest stosunkowo słabe. DX-ECO wygląda po prostu archaicznie i prezentuje się zdecydowanie gorzej od chociażby starszego modelu Ergo 9000. Nieco lepsze wrażenie robią materiały i ich sposób spasowania. Połyskliwe plastiki, niewielkie odległości między elementami, oraz przyjemne w dotyku gumowe wykończenie podpórki na kciuk, napawają optymizmem.

Myszka posiada klasyczny układ uwzględniający dwa przyciski boczne. Na szczycie obudowy umieszczono natomiast przycisk do zmiany rozdzielczości pracy, oraz przycisk włączający tryb Flying Scroll.

Specyfikacja i instalacja

Specyfikacja (dane producenta)

  • Interfejs: USB
  • Liczba przycisków: 7 (lewy, prawy, środkowy ze scrollem, poprzednia i następna strona, Flying Scroll, wybór rozdzielczości układu optycznego)
  • Rozdzielczość układu optycznego: 1600 DPI
  • Wymiary: 110x73x35 mm
  • Waga: 95 g
  • Wspierane systemy operacyjne: Windows 7/Vista/XP lub Mac OS X 10.4+

Uruchomienie DX-ECO nie wymaga instalacji dodatkowych sterowników. Jedyną czynnością niezbędną do rozpoczęcia pracy, jest naładowanie myszki z wykorzystaniem kabla USB. Zgodnie z danymi producenta ładowanie odbywa się w ciągu 3 minut.

Praca

Praca myszki Geniusa jest sprawą dość złożoną. Warto zacząć od promowanej od lat technologi BlueEye, która teoretycznie pozwala na pracę myszy na każdej powierzchni włączając w to szkło. Standardowo technologia ta sprawia się mizernie, gubiąc się nawet na kolorowej podkładce. Co ciekawe inna myszka Geniusa, pochodząca ze starego zestawu LuxeMate i815, wyposażona w klasyczny sensor, nie przysparza tego typu problemów.

Ładowanie myszki faktycznie przebiega błyskawicznie. Trochę niejasności powstaje w sferze czasu pracy na jednym ładowaniu. Deklarowany przez producenta na oficjalnej stronie wynik, 7 dni – dla testowego egzemplarza był właściwie nieosiągalny. Krążące w internecie (np. TCMagazine) opisy myszy wskazują na czas pracy sięgający 4 godzin. Testy wykonywane przez naszą redakcję wskazywały na czas pracy oscylujący w okolicach 4-5 godzin. Oczywiście duży wpływy ma fakt czy w chwili spoczynku myszka jest wyłączana zupełnie, czy jedynie pozostawiana w trybie uśpienia.

Jednocześnie powstaje pytanie czy mimo zgodności z założeniami twórców, takie rozwiązanie jest wygodne. Prawdopodobnie byłoby gdyby zostały spełnione 2 warunki – kabel dołączony do zestawu byłby tak długi, że pozwalałby na pracę w czasie ładowania, oraz myszka wyraźnie informowałaby o zbliżającym się braku energii. Frustrujący może okazać się fakt, że DX-ECO potrafi nagle wyłączyć się podczas pracy mimo iż sekundę wcześniej działała w pełni poprawnie. Okazuje się, że testowany gryzoń w żadnym wypadku nie nadaje się dla graczy, oraz osób wykorzystujących komputer w celach profesjonalnych – to zdecydowanie zawęża koło potencjalnych odbiorców.

Ergonomia myszki jest właściwie wzorowa, jednakże chwalone na początku materiały okazują się dość problematyczne. Połączenie gładkiego plastiku, z oferowaną konstrukcją sprawia, że dłoń zaczyna się pocić już po chwili pracy.

Oczywiste staje się więc, że DX-ECO została stworzona do krótkiej pracy – np. z laptopem, lub jako urządzenie awaryjne (to drugie wyklucza jednak cena). Górna część myszki jest zdejmowana, pod nią znajduje się miejsce na odbiornik, potwierdzając przygotowanie myszy do pracy mobilnej.

Podsumowanie

DX-ECO to bardzo ciekawe rozwiązanie, skierowane do dość wąskiej grupy nabywców. Idealnym nabywcą dla myszki od Geniusa wydają się być osoby, które potrzebują pełnowymiarowego gryzonia do dość sporadycznie użytkowanego laptopa. Mobilność, szybkość ładowania, wymiary oraz brak konieczności pamiętania o wymianie baterii, będą w tym wypadku działać na korzyść DX-ECO. Jednocześnie z dala od produktu, powinni się trzymać gracze oraz profesjonaliści. Warto zwrócić uwagę ze brak konieczności stosowania baterii czy akumulatorków, czyni z DX-ECO produkt przyjazdy środowisku.

Myszka Genius DX-ECO otrzymała od naszej redakcji wyróżnienie:

Think About przyznaje wyróżnienia wyłącznie produktom testowanym w redakcji. Każdy nagrodzony produkt posiada godne uwagi cechy, które odzwierciedlane są w postaci znaczków. Więcej o kategoriach przyznawanych wyróżnień można przeczytać tu: think-about.pl/wyroznienia-think-about

 

Za udostępnienie sprzętu do testów dziękujemy firmie:

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.