Kto nie lubi chrupiących skrzydełek, czy frytek? A przecież to ledwie początek, jakie daje nam frytkownica beztłuszczowa. Możesz w niej smażyć, ale też piec. Osobiście nawet wekuję w niej słoiki. Od momentu gdy dostałam frytkownicę beztłuszczową, sięgam po nią znacznie częściej, niż po patelnię czy piekarnik. Dlatego spieszę do Was z informacją gdy pojawia się promocja u producenta, któremu ufam.
Dlaczego w ogóle polecam frytkownicę beztłuszczową?
Moim zdaniem jest to taki wymysł kuchenny, który nie ujmując smaku, powoduje, że chrupiące potrawy są zdrowsze. Właściwie to taki mini piekarnik z termoobiegiem, który nadaje się do przygotowywania dużej ilości przekąsek i potraw, do których rozgrzewanie zwykłego piekarnika jest tylko stratą pieniędzy.
Najczęściej robię skrzydełka, ale drugie w kolejności są muffinki czekoladowe. Kilka razy zrobiłam też mini pizze na śniadanie oraz chrupiące przekąski z ciasta francuskiego gdy przychodzili do nas goście. Sam możesz zobaczyć zobaczyć nasze wideo dotyczące modelu dwukomorowego.
Frytkownica beztłuszczowa TEFAL Fry&Grill
Wiem z doświadczenia, że produkty Tefala robią to, do czego zostały stworzone z bardzo dobrym efektem końcowym. Dużym atutem przytoczonego w nagłówku modelu jest potężny zestaw akcesoriów, który (musicie uwierzyć mi na słowo) robi dużą różnicę w skuteczności gotowania.
Kluczowe dodatki są dwa. Delikatna siatkowa półeczka zapewnia bardzo dobrą cyrkulację powietrza. Żeliwny odpowiednik nagrzewa się i pozwala na grillowanie, którego nie powstydziłby się dobry grill elektryczny.
Pojemność komory roboczej to 11 litrów. Jak na frytkownicę, jest to wynik sugerujący, że spokojnie może z niej korzystać nawet 5-6 osobowa rodzina. Dla ułatwienia podpowiem, że do 6-7 l koszyka powinien wejść cały kurczak. Jeśli więc lubimy korzystać z rożna, to tutaj również będziemy mieli ku temu okazję.
Urządzenie oferuje temperatury od 45 do 200°C, jest to standardowy zakres i nie znajdziemy raczej urządzeń, które przekraczają ten próg. Dodatkowo mamy 8 predefiniowanych programów, które przyjmują zaprogramowaną temperaturę i czas danego cyklu. Jest jeszcze jeden atut, tego konkretnego modelu. Dostęp do wnętrza jest od frontu, a nie od góry, co ułatwia wkładanie i wyjmowanie niektórych rzeczy np. wspomnianej pizzy.
No to na czym polega ta promocja?
Korzystając z oferty Media Expert, ten konkretny model można nabyć 150 zł taniej niż zwykle. Wystarczy użyć kodu czyszczenie-magazynów podczas zakupu urządzenia. Sprzęt można kupić również na raty 0 %. Produkt jest aktualnie dostępny w wielu sklepach do odbioru tego samego dnia. Dostawa „na jutro” kosztuje 10,99 zł kurierem lub 4,99 paczkomatem, ale osoby, które mogą poczekać 2-3 dni, mają do swojej dyspozycji darmową dostawę.
Air Fryer to zdrowy sposób smażenia? To się czuje!
Frytkownice beztłuszczowe, wykorzystujące rozgrzane powietrze do smażenia, podbijają kuchnie. Osobiście ani trochę się nie dziwię. Potrawy z niej są moim zdaniem lepsze. Niech przykładem będą moje ulubione skrzydełka z ostrym sosem Buffalo. Przyrządzam je od lat, ale od pewnego czasu czuję, że z wiekiem trudniej regularnie sięgać po kurczaka z głębokiego tłuszczu. Kiedy rok temu zaczęłam przyrządzać je z frytkownicy okazało się, że niestrawność, zgaga i ogólny ból brzucha zniknęły jak za młodych lat. Wszystko jest kwestią mniejszej ilości oleju. Dla ciekawych dołączam przepis.
Przepis:
Składniki porcji dla 2 osób:
– 1 kg skrzydełek z kurczaka
– 2 łyżeczki soli
– 1/2 łyżeczki pieprzu
– 1/3 szklanki mąki kukurydzianek
– 1/3 szklanki skrobi kukurydzianek (można zastąpić mąką kukurydzianą)
Skrzydełka rozcinamy na 3 części. Sól, pieprz i mąki mieszamy w torebce i wrzucamy do niej 2 największe części każdego skrzydełka. Trzęsiemy całością, aż skrzydełka będą obtoczone panierką. Zostawiamy na 5 minut i powtarzamy trzęsienie. Frytkownice rozgrzewamy przez 5 minut na 200 stopni i „smażymy” skrzydełka przez 15 minut w 200 stopniach. U mnie proces odbywa się na 2 razy. Dlatego gdy skończę drugą porcję, dorzucam do niej tą pierwszą i podgrzewam jeszcze przez kolejne 3 minuty.
Sos:
– 40 g masła ~1,5 kostki
– 1/3 łyżeczki pieprzu
– 5 łyżek ostrego sosu, ja używam sriracha flying goose
Sos przygotowujemy w rondelku – do zagotowania i rozpuszczenia masła.
Usmażone skrzydełka przerzucam do miski i polewam sosem. Potrząsam nimi, aż nie pokryją się całkowicie. Podaję je z majonezem lub sosem serowym ze śmietany i sera pleśniowego.