Bonjour, najwyższa pora wziąć się za sprzątanie u boku Tefal X-Force Flex 13.60. Bezprzewodowy model z funkcją aktywnego mopowania i odkurzania chwali się francuskimi korzeniami, jednak jego funkcjonalność sprawdzić może wyłącznie dogłębny test. Ile zalet lub wad odkryje recenzja? Oto jak sprawdził się w moim domu.
Niektórzy mawiają, że codzienne porządki ich odprężają, większość zaś na samą myśl czują niesmak. Nie ukrywajmy, uporanie się z kurzem, drobnoustrojami i plamami to nie lada wyzwanie, a proces sprzątania zdaje się trwać wieczność. Pytanie, czy nowoczesna technologia wkradająca się do naszego domu może zmienić rutynę w lekką pracę? Ta teza przyświeca mi najnowszą recenzję, którą będę miała przyjemność zrealizować u boku Tefal X-Force Flex 13.60. Odkurzacz bezprzewodowy z funkcją aktywnego mopowania i odkurzania rąk do pracy może i nie ma, ale chwali się wieloma funkcjami, które mogą okazać się znacznie bardziej funkcjonalne. Zwłaszcza, że ma posłużyć aż do 3 rodzajów pracy, a dwie z nich wykonuje jednocześnie.
Wyposażenie Tefal X-Force Flex 13.60
Na wstępie zaznaczę, że sama korzystam na co dzień z bezprzewodowego odkurzacza, a korzystając z uroków pracy w redakcji, miałam okazję wiele razy testować rozmaite modele. W związku z powyższym, mam pewien bagaż doświadczeń, a dzisiejszą recenzję stworzyłam w taki sposób, jakbym to ja ponownie stała przed wyborem najlepszego modelu. Mam cichą nadzieję, że Tefal X-Force Flex 13.60 nie zawiedzie, a test rozwieje wszelkie wątpliwości wobec ewentualnego zakupu. Tymczasem, lecę rozpakować paczkę, aby sprawdzić w co wyposażono jeden z popularnych sprzętów.
- akumulator litowo-jonowy (25,9 V) i ładowarka,
- 2 szczotki do kurzu,
- elektroszczotka z podświetleniem LED,
- ssawka szczelinowa,
- szczotka do tapicerki,
- 4 nakładki mopujące z mikrofibry (2 komplety – dla delikatnych podłóg lub większych zabrudzeń na podłożu PCV i linoleum),
- filtr antyalergiczny,
- końcówka Aerospin Aqua,
- pojemnik na kurz 0,65 l.
Na dodatki w postaci końcówek narzekać nie powinniśmy, co wiąże się z potrójnym zastosowaniem odkurzacza bezprzewodowego. Może służyć jak tradycyjny model akumulatorowy, wersja ręczna, ale również sprzęt do mycia podłóg (aktywne mopowanie dzięki technologii AeroSpin).
Tefal X-Force Flex 13.60, na co Cię stać?
Jeśli zastanawiacie się, dlaczego recenzję rozpoczęłam francuskim przywitaniem, już spieszę z odpowiedzią. Jest to pierwszy odkurzacz bezprzewodowy Tefal, który został wyprodukowany w specjalistycznej fabryce Vernon. Miejsce to jest oddalone od Paryża niespełna 80 kilometrów, choć bardziej od lokalizacji, interesuje mnie samo wykonanie. Na rynku nie brakuje rozwiązań stworzonych od podstaw w zakątkach Azji, więc sprzęt stworzony w Europie brzmi jak wisienka na czekoladowym torcie.
Tefal X-Force Flex 13.60 został wykończony w dość minimalistycznym stylu, albowiem dominuje tu czerń i elementy w odcieniach granatu i srebra. Odkurzacz bezprzewodowy posiada zginaną rurę, która umożliwia dotarcie do trudno dostępnych miejsc (bez obaw o schylanie i bóle kręgosłupa). Wszystko to dzięki technologii Flex, która wyróżnia i charakteryzuje odkurzacze Tefal X-Force. Budowa to nie wszystko, na co powinniśmy zwrócić uwagę. Producent zastosował w modelu wspomnianą technologię Aerospin, której celem było umożliwienie aktywnego mopowania i odkurzania jednocześnie. Jest to nowość wśród modeli Flex, co stanowi największy wyróżnik w odniesieniu do poprzednich modeli z tej serii. Osobiście uważam to za duży plus, albowiem każdy z nas chce uporać się z obowiązkami jak najszybciej.
Wewnątrz znajduje się bateria litowo-jonowa, której ładowanie zajmuje około 3 godzin. Pełen cykl pracy powinien wystarczyć na około 60 minut pracy w trybie Eco. Odkurzacz akumulatorowy umożliwia wybór programu (Eco, Max, Boost), jak i skorzystanie z inteligentnego dopasowania do rodzaju powierzchni. Tryb Auto dostosowuje moc dzięki automatycznemu rozpoznawaniu podłoża. Sterować ustawieniami możemy bezpośrednio z poziomu panelu, tuż przy kolorowym ekranie.
Tefal X-Force Flex 13.60 – test
Odkurzacz bezprzewodowy zjawił się w moim domu planowo, a więc na 2 dni przed, powstrzymałam się od sprzątania, aby test był miarodajny. Nie rozlewałam celowo soku na panele, ani nie rozkruszałam płatków na dywan – mimo to, mieszkanie testu białej rękawiczki by nie zaliczyło. Najwyższa pora odpalić więc machinę i to w trybie automatycznym!
Tefal X-Force Flex 13.60 – sprzątanie
Rozpoczęłam od progu, a więc i płytek znajdujących się w korytarzu oraz toalecie. Tefal X-Force Flex 13.60 bez większego problemu zassał kurz z fug, a posługując się zginaną rurą, powędrował również pod szafę. Przyznam, że tak niepozorna funkcja znacząco skraca proces sprzątania, pomocne okazuje się również podświetlenie LED elektroszczotki. Pierwsza z sypialni wykładana panelami została wysprzątana błyskawicznie, a więc pora na nieco wyzwań. Zdemontowałam dolną część odkurzacza, założyłam końcówkę do tapicerek i powędrowałam do ulubionego fotela. Włączyłam tryb Boost, czego efektem było odczuwalne zwiększenie mocy ssania. W stosunkowo krótkim czasie, pozbyłam się z obicia krótkiej sierści mojego czworonożnego pupila. Przy okazji, przetestowałam końcówkę szczelinową, aby uporać się z kurzem między półkami z książkami.
W moim domu nie ma ani jednej wykładziny, jednak mam kilka małych, ozdobnych dywaników z długim włosiem. Przyznam, że o nie boję się podczas sprzątania najbardziej – przeszły starcia zarówno z robotami sprzątającymi, jak i odkurzaczami akumulatorowymi. O ile udało się jako tako wyczyścić ich powierzchnie, nie obyło się bez wkręconych włosków. W przypadku Tefal X-Force Flex 13.60, zaobserwowałam nieco inną reakcję. Obroty elektroszczotki zostały wstrzymane, co uniemożliwiło ewentualne wkręcenie się w nią włosia, ale także wyrwania włókien. Jak się okazało, odpowiada za to zaprogramowana funkcja bezpieczeństwa. Uważam to za duży atut, ponieważ nie muszę obawiać się o zniszczenie dywaników, jak i awarię szczotki. Zrozumie mnie każdy, kto choć raz ślęczał nad koszem i wybierał pozostałości włosia po uprzednim sprzątaniu.
Odkurzacz bezprzewodowy towarzyszył mi przez ponad tydzień, a więc zaliczył kilka cykli sprzątania całego mieszkania. Przyznam, że tryb Auto wydaje mi się być znacznie wygodniejszy, a Eco pozostawiłabym raczej na drobne, szybkie porządki. W przypadku nieco większych zabrudzeń, posprzątanie zajmuje mu więcej czasu. W związku z tym, że moje mieszkanie liczy około 50 m2, nie udało mi się doprowadzić odkurzacza do rozładowania w trakcie pracy. Po zakończeniu, stan baterii możemy podejrzeć na panelu smart control z wyświetlaczem (przy całkowitym sprzątaniu, pozostawały 2 kreski).
Tefal X-Force Flex 13.60 – mopowanie
Mycie podłóg to dla mnie prawdziwa zmora, zwłaszcza na myśl o smugach i ewentualnych pozostałościach wody z detergentem. Do mopowania na mokro byłam nastawiona dość neutralnie, choć kilka tego typu sprzętów udowadniało mi, że nie jest to synonim perfekcjonizmu. Do sprzątania wybrałam delikatne ściereczki z mikrofibry (w zestawie są jeszcze te, dedykowane trudniejszym zabrudzeniom). Uznałam, że podłogi wymagają jedynie odświeżenia, więc podstawowe podkładki powinny wystarczyć.
Producent zaznacza, że 2 obrotowe mopy z mikrofibry rotują z prędkością 200 obrotów na minutę – to trudno mi potwierdzić, jednak zarówno w przypadku podłóg w sypialniach, jak i salonie, odkurzacz bezprzewodowy z funkcją mopowania stanął na wysokości zadania. Korzystając z okazji, powędrowałam również na balkon, po uprzedniej ulewie pojawiło się tam dość sporo plam. W tym przypadku, musiałam poświęcić na mopowanie nieco więcej czasu. Najtrudniejszym zadaniem było oczyszczenie ściereczek, z uwagi na ich mięsistą strukturę, po osuszeniu wyglądały jak nowe.
Pytanie, czy mopując w sposób tradycyjny, zrobiłabym to lepiej? Myślę, że nie, jednak wszystko ma swoje plusy i minusy. Ściereczki w trakcie pracy mimowolnie się brudzą, a więc chcąc uniknąć przenoszenia zabrudzeń, należałoby je przecierać. Zważając na kulistą budowę, nie ma możliwości wjechania w każdą szczelinę lub rowek (to akurat wynika z samej budowy). Z drugiej strony, pady rotujące są w stanie usunąć nawet zaschnięte plamy, co dla standardowych głowic często jest dużym wyzwaniem. Faktem jest, że nie zaobserwowałam pozostałości zabrudzeń na samych powierzchniach, co świadczy również o skutecznym odkurzeniu. Troski o zalanie można odłożyć na bok, ściereczki zdają się wchłaniać nadmiar płynu.
Recenzja Tefal X-Force Flex 13.60 – moja opinia
Odkurzacz bezprzewodowy był przeze mnie wykorzystywany zarówno w domu, jak i w aucie. Przyznaję, że przez ten czas moje domowe obowiązki były znacznie łatwiejsze, ponieważ do porządków wykorzystywałam wyłącznie jeden sprzęt. Ilość końcówek pozwala na dość duże możliwości, w tym oczyszczanie kącików przy progach, suficie i tapicerek mebli. Nie miałam problemu z demontażem dolnej części odkurzacza, więc zamiana na ręczną wersję zajmowała mniej niż minutę. Co istotne, sam sprzęt jest lekki (ręczna wersja waży zaledwie 1,6 kg, złożona 2,9 kg). Jest to istotne zwłaszcza wówczas, gdy musimy przygotować się na dłuższe sprzątanie, a więc i stałe operowanie ręką.
Wśród minusów, wyróżniłabym relatywnie głośną pracę w trybie Boost (około 85 dB). Oczywiście zajmuje to chwilę, a najbardziej istotny jest efekt końcowy, jednak warto mieć to na uwadze. Gdybym mogła zmienić jedną rzecz w Tefal X-Force Flex 13.60, postawiłabym na pojemniejszy akumulator. W moim przypadku był w zupełności wystarczający, jednak sprzątając duży dom, potrzebujemy znacznie więcej czasu. Miejmy na uwadze, że żywotność akumulatorów skraca się wraz z częstym użytkowaniem. Im większa bateria w momencie zakupu, tym dłużej nam posłuży. Rozwiązaniem może okazać się zakup dodatkowego akumulatora, a korzystając z najnowszej promocji na stronie Tefal, może kosztować nas zaledwie 1 zł.
Tefal X-Force Flex 13.60 – cena, dostępność
Odkurzacz bezprzewodowy jest dostępny zarówno za pośrednictwem oficjalnej strony producenta, jak i w popularnych elektromarketach. Niezależnie od wybranej opcji, za tę przyjemność będziemy musieli zapłacić 2199 zł. Osobiście uważam, że na tle konkurencji cena wydaje się być atrakcyjna i nie doprowadzać domowego budżetu do ruiny. Zwłaszcza, że zakup rozwiązuje kilka problemów jednocześnie – możemy zapomnieć także o wizytach auta na stacjach z odkurzaczem i pożegnać się z mozolnym wykręcaniem mopa do podłóg. Warto mieć na uwadze, że w przypadku aktywnego mopowania, po dłuższym czasie będziemy musieli zakupić nowe nakładki. Cena pełnego kompletu wynosi nieco ponad 90 zł.
Nawiasem mówiąc, okresowa promocja Tefal umożliwia przetestowanie odkurzacza bezprzewodowego w ciągu 30 dni. Jeśli nie jesteś przekonany do zakupu i najpierw chciałbyś przekonać się o możliwościach sprzętu, masz ku temu szansę. Więcej informacji o programie Satysfakcja gwarantowana, znajdziesz pod tym linkiem.
Należysz do grona osób, które zastanawiają się jaki rodzaj sprzętu będzie najodpowiedniejszym wyborem? Zajrzyj do mojej publikacji: Odkurzacz bezprzewodowy czy robot sprzątający? 3 powody, dla których w 2024 roku stawiam na pionowy model