Roboty kuchenne od Vorwerk zyskały popularność niemal na całym świecie, mimo dość zaporowych cen oraz kontrowersjom dotyczącym zakupu. Na ten moment, najnowszym modelem jest TM 6, który jest też jedynym modelem dostępnym w oficjalnej sprzedaży – gdy na rynek wchodzi nowy robot, starsze wersje można zakupić wyłącznie z drugiej ręki. Czy to oznacza, że starsze modele Thermomix, które mogą spoczywać zapomniane na dnie Twojej szafy, są warte fortunę na rynku wtórnym?

TM 6, a starsze modele Thermomix

Swoją silną pozycję w Polsce Thermomix zbudował nie dzięki, a pomimo swojemu nietradycyjnemu modelowi sprzedaży. Przypomnijmy, że nie jest to sprzęt dostępny w sklepach z AGD ani nawet na internetowej stronie producenta. Jedynym (oficjalnym) sposobem na zakup jest umówienie się na jego prezentację z oficjalnym przedstawicielem handlowym. Więcej o dość pokrętnej polityce przeczytasz w mojej publikacji: Thermomix – kult niedostępności, marketing i brak wyboru. Czym jeszcze zniechęca Vorwerk?

Do tego dochodzi dość wysoka cena, zwłaszcza w porównaniu z konkurencją. Obecnie Thermomix TM 6 kosztuje 6 455 zł (w najbardziej podstawowej opcji). Kuszące byłyby zatem starsze modele, choćby miały mniej funkcji i słabsze parametry techniczne. Jednak ze względu na model dystrybucji, nie ma możliwości zakupu starszych modeli w niższej cenie, jak to często bywa z innymi urządzeniami dostępnymi w sklepach.

fot. Vorwerk, Thermomix Polska

Wszystko to oznacza, że Thermomix ma pewien potencjał, by stać się ekskluzywnym produktem, wyszukiwanym przez wielu na rynku wtórnym. Brak dostępności starszych modeli mógłby spowodować sytuację, w której miłośnicy tej marki gotowi są zapłacić zaskakująco duże kwoty, aby wejść w posiadanie tych sprzętów. Motywacje mogą być różne – nie wszystkim może zależeć na robocie kuchennym z dużym wyświetlaczem i połączeniem z Internetem. Jednak gdy w grę wchodzi zupełny brak możliwości zakupu tych urządzeń od producenta, interesować się nim mogą również kolekcjonerzy albo miłośnicy marki, jaką jest Thermomix.

Przyjrzyjmy się zatem, jak kształtują się ceny starszych robotów kuchennych od Vorwerka na rynku wtórnym i jak jest z ich dostępnością. Zwracam zwłaszcza uwagę na dwa modele poprzedzające TM6, czyli rewolucyjny, acz krótko żyjący TM 5 oraz TM 31.

Starsze modele Thermomix – TM 31

Zanim Thermomix stał się „cyfrowym” robotem kuchennym z bogatą biblioteką przepisów, czy to w dołączanym kluczu Cook-Key (jak w przypadku TM 5), czy w internetowej usłudze Cookido (TM 6), na rynku królował TM 31. Nie miał on funkcji prowadzenia użytkownika przez przepis krok po kroku, jednak jego techniczne możliwości i dostępne funkcje były bardzo zbliżone do tego, co oferował jego następca. W związku z tym jest to nadal bardzo atrakcyjny produkt – zwłaszcza dla tych, którym zależy przede wszystkim na możliwościach kuchennego robota bez cyfrowej otoczki i „bajerów”. Nadal podobać się może jego design z niewielkim, czarno-białym wyświetlaczem i okalającymi go licznymi przyciskami.

Jeśli jednak posiadacie ten sprzęt i macie nadzieję na odsprzedanie go z dużym zyskiem, możecie się rozczarować. Ceny TM 31 na popularnych serwisach aukcyjnych różnią się od siebie w zależności od stanu urządzenia, ale generalnie wahają się od 650 do 2500 zł, a jeśli sprzęt jest nowy lub w idealnym stanie, może kosztować nawet 3000 zł, chociaż nie jest to częste (i raczej trudno oczekiwać, że sprzeda się za takie pieniądze).

Starsze modele Thermomix – TM 5

Thermomix TM 5 został wprowadzony na rynek w 2014 roku, czyli aż 10 lat po premierze TM 31. Sam jednak nie królował na rynku tak długo, jak jego poprzednik (TM 6 ukazał się 5 lat później – w 2019 r.) i obecnie jest raczej rzadziej spotykanym, trudniej dostępnym modelem. Jego ceny na wtórnym rynku zaczynają się od 1500 zł. Sztuki w lepszym stanie miewają ceny sięgające 2500 zł, ale rzadko przekraczają ten pułap. Mniejsza popularność TM5 nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę, że dostępność biblioteki przepisów jest tutaj związana z dołączanym do urządzenia kluczem Cook-Key. Jest to rozwiązanie znacznie mniej wygodne od tego zastosowanego w TM6. Niestety decydując się na starsze modele Thermomix, musimy iść na pewne kompromisy.

Wnioski

Czy na starszych modelach Thermomixa, z których być może nawet już nie korzystamy i jedynie zalegają nam w szafach, da się zarobić? Niekoniecznie – a w każdym razie jeszcze nie. Mogą być to sprzęty, które łatwo znajdą nabywców jako tańsza, ale wciąż oryginalna alternatywa dla TM 6. Nie jest to jednak sprzęt, który rozpala wyobraźnię kolekcjonerów i miłośników starszych urządzeń kuchennych. Myślę, że zakup będzie interesujący dla osób zafascynowanych robotem kuchennym, jednak posiadającym mniejszy budżet. Starsze modele Thermomix w dalszym ciągu prezentują dość wysoki poziom, choć moim zdaniem – na rynku znajduje się wiele równie dobrych, a tańszych sprzętów. O tym możesz przeczytać więcej w publikacji: Alternatywa dla Thermomix na wyciągnięcie ręki? 7 tańszych modeli, które warto rozważyć

Fot. Ilustracje w treści to materiały prasowe Vorwerk Group

Moja obecność w redakcji Think-About oraz 3D-Info wiąże się z wieloma aktywnościami w zakresie działań komercyjnych. Na co dzień uczestniczę w procesach sprzedażowych, bliscy są mi również nasi partnerzy. Marketing jest moją pasją od wielu lat, co bezpośrednio wiąże się również z pozyskaniem wyższego wykształcenia w tymże kierunku. Realizacja tak obszernych działań pozwala niemal codziennie szukać nowych wyzwań. Z przyjemnością pobudzam do pracy szare komórki, gdy pora na dozę kreatywności oraz wykazanie się znajomością realnych oczekiwań marek, które zamierzają współtworzyć specjalne projekty u boku redakcji. Znalezienie wspólnego celu oraz wypracowanie dedykowanych rozwiązań bywa niezwykle satysfakcjonujące. Rola Sales Managera nie jest więc skupiona tylko na zagadnieniach z zakresu e-commerce ale również kontaktach z ludźmi. Otwarcie na potrzeby drugiej strony jest kluczowe, aby realizacja była zarówno atrakcyjna, jak i wartościowa. Wspólnie z redaktorami redakcji mogę poszerzać swoją wiedzę również w zakresie technologii, nowoczesnych rozwiązań, a nawet AGD.   Moja przygoda w T-A oraz 3D-Info trwa stosunkowo krótko, jednak sama podróż w to miejsce rozpoczęła się blisko 8 lat temu. Wówczas pasją stała się komunikacja, social media, reklama oraz e-commerce. Dotychczas zajmowałam się komercjalizacją treści, prowadzeniem kampanii z wykorzystaniem mediów społecznościowych, fotografią, a także m.in. drobnymi działaniami z zakresu Google Ads i cross-marketingu. Dzięki zdobywaniu doświadczenia w wielu sektorach, jest mi łatwiej zrozumieć potrzeby partnerów.   Na co dzień w dalszym ciągu rozwijam swoje kompetencje w wyżej wymienionych kategoriach, choć największą frajdę przynosi mi fotografia oraz grafika. Niezwykle bliska jest mi również muzyka, co niejako wiąże się z moim artystycznym usposobieniem. Nie jest mi obca troska o dobrostan zwierząt, walka o ich prawa i należyte traktowanie. Dążę do wyznaczonych sobie celów i nie cofam się, gdy na horyzoncie pojawiają się niedogodności losu.