
Thermomix to seria bardzo popularnych w naszym kraju robotów kuchennych marki Vorwerk. Zdobyły u nas popularność pomimo wysokich cen tych produktów. Najnowszy model to TM 6, który jest też jedynym modelem dostępnym w oficjalnej sprzedaży – gdy na rynek wchodzi nowy Thermomix, starsze roboty z tej serii można zakupić wyłącznie z drugiej ręki. Czy to oznacza, że starsze Thermomixy, które mogą spoczywać zapomniane gdzieś na dnie Twojej szafy, są warte fortunę na rynku wtórnym?
Można powiedzieć, że swoją silną pozycję w Polsce Thermomix zbudował nie dzięki, a pomimo swojemu nietradycyjnemu modelowi sprzedaży. Przypomnijmy, że nie jest to sprzęt dostępny w sklepach z AGD ani nawet na internetowej stronie producenta. Jedynym (oficjalnym) sposobem na zakup tego multicookera jest umówienie się na jego prezentację z oficjalnym przedstawicielem handlowym.
Do tego dochodzi dość wysoka cena, zwłaszcza w porównaniu z konkurencją. Obecnie Thermomix TM 6 kosztuje 5 995 zł (w najbardziej podstawowej opcji). Kuszące byłyby zatem starsze modele, choćby miały mniej funkcji i słabsze parametry techniczne. A jednak ze względu na model dystrybucji nie ma możliwości zakupu starszych modeli w niższej cenie, jak to często bywa z innymi urządzeniami dostępnymi w sklepach.

Wszystko to oznacza, że Thermomix ma pewien potencjał, by stać się ekskluzywnym produktem, wyszukiwanym przez wielu na rynku wtórnym. Brak dostępności starszych modeli mógłby spowodować sytuację, w której miłośnicy tej marki gotowi są zapłacić zaskakująco duże kwoty, aby wejść w posiadanie tych sprzętów. Motywacje mogą być różne – nie wszystkim może zależeć na robocie kuchennym z dużym wyświetlaczem i połączeniem z Internetem. Jednak gdy w grę wchodzi zupełny brak możliwości zakupu tych urządzeń od producenta, interesować się nim mogą również kolekcjonerzy interesujących sprzętów AGD albo miłośnicy marki, jaką jest Thermomix. A tych ostatnich przecież nie brakuje.
Przyjrzyjmy się zatem, jak kształtują się ceny starszych robotów kuchennych od Vorwerka na rynku wtórnym i jak jest z ich dostępnością. Zwracam zwłaszcza uwagę na dwa modele poprzedzające TM6, czyli rewolucyjny, acz krótko żyjący TM 5 oraz TM 31.
Thermomix TM 31

Zanim Thermomix stał się „cyfrowym” robotem kuchennym z bogatą biblioteką przepisów, czy to w dołączanym kluczu Cook-Key (jak w przypadku TM 5), czy w internetowej usłudze Cookido (TM 6), na rynku królował TM 31. Nie miał on funkcji prowadzenia użytkownika przez przepis krok po kroku, jednak jego techniczne możliwości i dostępne funkcje były bardzo zbliżone do tego, co oferował jego następca. W związku z tym jest to nadal bardzo atrakcyjny produkt – zwłaszcza dla tych, którym zależy przede wszystkim na możliwościach kuchennego robota bez cyfrowej otoczki i „bajerów”. Nadal podobać się może jego design z niewielkim, czarno-białym wyświetlaczem i okalającymi go licznymi przyciskami.
Jeśli jednak posiadacie ten sprzęt i macie nadzieję na odsprzedanie go z dużym zyskiem, możecie się rozczarować. Ceny TM 31 na popularnych serwisach aukcyjnych różnią się od siebie w zależności od stanu urządzenia, ale generalnie wahają się od 900 do 2000 zł, a jeśli sprzęt jest nowy lub w idealnym stanie, może kosztować nawet 3000 zł, chociaż nie jest to częste (i raczej trudno oczekiwać, że sprzeda się za takie pieniądze).
Thermomix TM 5
Thermomix TM 5 został wprowadzony na rynek w 2014 roku, czyli aż 10 lat po premierze TM 31. Sam jednak nie królował na rynku tak długo, jak jego poprzednik (TM 6 ukazał się 5 lat później – w 2019 r.) i obecnie jest raczej rzadziej spotykanym, trudniej dostępnym modelem. Jego ceny na wtórnym rynku oscylują wokół 2000 zł. Sztuki w lepszym stanie miewają ceny sięgające 3000 zł, ale rzadko przekraczają ten pułap. Ta mniejsza popularność TM5 nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę, że dostępność biblioteki przepisów jest tutaj związana z dołączanym do urządzenia kluczem Cook-Key. Jest to rozwiązanie znacznie mniej wygodne od tego zastosowanego w TM6.
Wnioski
Czy zatem starsze modele Thermomixa, z których być może nawet już nie korzystamy i jedynie zalegają nam w szafach, to żyły złota? Niekoniecznie – a w każdym razie jeszcze nie. Mogą być to sprzęty, które łatwo znajdą nabywców jako tańsza, ale wciąż oryginalna alternatywa dla TM 6. Nie jest to jednak sprzęt, który rozpala wyobraźnię kolekcjonerów i miłośników starszych urządzeń kuchennych.
Czy ulegnie to jeszcze zmianie? Być może – interesujące jest, że TM 31, mimo iż jest znaczeni starszym modelem od TM 5, chodzi po bardzo zbliżonych cenach. Z czasem może rzeczywiście okazać się atrakcyjnie archaicznym kąskiem. Sytuacja może też gwałtownie ulec zmianie, gdy na rynku pojawi się nowy robot od Vorwerk.
Fot. Ilustracje w treści to materiały prasowe Vorwerk Group