
Klimatyzatory okienne, nigdy nie zyskały dużej popularności w naszym kraju. To dość stara technologia, która przyjęła się głównie w najcieplejszych zakątkach świata. Klasyczne urządzenie tego typu jest stosunkowo dużą skrzynką, mocowaną na lufciku. Noria miała być rozwiązaniem nowej generacji – wygodnym i estetycznym.
Noria miała być 40% mniejsza i 6 cali niższa od przeciętnego klimatyzatora okiennego. Dzięki temu sprzęt miał nie zajmować miejsca w domu oraz nie zasłaniać okna. Co istotne, dzięki harmonijkowemu zestawowi montażowemu, urządzenie miało zostać zamontowane przez każdego, do niemal dowolnego okna.
Klimatyzator miał być sterowany za pomocą pokrętła lub dedykowanej aplikacji na urządzenia mobilne. Noria miała nie tylko schładzać powietrze, ale również skutecznie je filtrować.
Wedle zapewnień producenta, Noria miała bez problemu schłodzi pomieszczenia o wielkości do 14 m2. Wyróżnikiem rozwiązania ma być również bardzo cicha praca.
Produkt przypadł do gustu użytkownikom portalu crowdfunfingowego kickstarter.com. Autorzy kampanii zakładali zebranie co najmniej 200 tysięcy dolarów, jednak 2800 wpłat, przełożyło się na pięciokrotność tej sumy. Otrzymanie własnego klimatyzatora miało zostać zagwarantowane po dokonaniu wpłaty 299 dolarów. Dostawy były natomiast planowane na marzec 2017.
Aktualizacja
Od roku 2017 minęło już dużo czasu, natomiast mimo ciągłych zapewnień producentów, że prace trwają, nikt nie otrzymał jeszcze swoich urządzeń. Trochę pocieszający zdaje się fakt, że firma nie zniknęła kompletnie i może uda się jeszcze zrealizować obietnice.
Dodatkowo firma zmieniła po drodze nazwę produktu na „kapsul” i oferuje jego dalszą sprzedaż pod nową marką. Dlaczego więc nie zostały dostarczone urządzenia?