Bezprzewodowy, mały czy dobrej jakości to już standardy, które muszą mieć nowe głośniki, chcące zaistnieć na rynku. Oprócz tego trzeba się jeszcze czymś wyróżnić – niezniszczalnością czy jak jest w tym wypadku futurystycznym rozwiązaniem, a mianowicie lewitacją.

Mars jest projektem, na którego start z wyczekiwaniem czekali wszyscy fani nowych technologi. Tak więc jak tylko pojawił się na portalu pomagającym w realizacji – indiegogo, jego podstawowe wersje rozeszły się jak świeże bułeczki.

Dzięki specyficznej obudowie i zastosowanym technologiom, producent chwali się 360 stopniową powierzchnią emitowania dźwięku, wodoodpornością do 3 metrów czy odpornością na zabrudzenia. Te dwa ostatnie mogą okazać się bardzo przydatne w przypadku lewitującego dysku, który zdaje się być narażony na upadki w skutek spadnięcia znad bazy.

Dysk kryjący w sobie głośnik mieści również mikrofon umożliwiający przekształcenie całości w zestaw głośnomówiący. Dodatkowo znajduję się tam również akumulator pozwalający używać głośnik bez bazy przez 8 godzin, natomiast ze stacją dokujących czas ten podwaja się. Powtórne napełnianie akumulatorów odbywa się przez gniazdo USB, ładujące bazę, która natomiast bezprzewodowo odnawia baterie ulokowane w dysku.

Baza Mars’a wyposażona jest w 2 porty USB, tak więc podczas ładowania możliwe jest przesyłanie danych – zarówno za pośrednictwem wolnego portu jak i wykorzystując Bluetooth 4.0. Oprócz funkcji przekazywania danych i wyświetlania poziomu baterii, twórcy ulokowali tam subwoofer, a do całego urządzenia zaprojektowali dedykowaną aplikację. Dzięki niej Mars będzie rozpoznawał odległość od użytkownika przy którym znajduje się urządzenie sterujące. Głośnik, interpretując dystans zmieniać ma poziom głośności muzyki aby była ona doskonale słyszalna bez względu na oddalanie się od źródła. Natomiast w przypadku pary głośników podłączonych w tym samym czasie pozawala na ich jednoczesne używanie.

Lewitacja, bo to z pewnością najbardziej wyróżniające rozwiązanie tego futurystycznego produktu odbywa się przez zastosowanie systemu  Gravitron® wykorzystującego magnesy, który wznosi dysk na nieco ponad 3 cm nad stacją.

Najmniejsza kwota wsparcia przy jakiej można było dostać Mars wynosił 149 USD, jednakże przewidziane na ten próg 500 sztuk, rozeszło się błyskawicznie, podobnie jak kolejne 700 sztuk w 2 następnych progach. Tak więc chętni na zakup w przedsprzedaży muszą teraz liczyć się z ceną 329 USD, za którą dostaną 2 sztuki w kolorze białym bądź czarnym. Na wysyłki jednakże trzeba będzie jeszcze poczekać do kwietnia 2015 roku.

Na początku istnienia serwisu, moim zadaniem było wyszukiwanie tematów i zbieraniem ich na wewnętrznym forum, skąd przechwytywali je redaktorzy. Aktualnie, bogatsza o wiele doświadczeń wyszukuje kierunki publikacji i analizuje wyniki naszych treści. Wszystkie te dane zbieram w tabelki, aby wszyscy mogli wysuwać swoje własne wnioski. Kierunki tematyczne, jakie przygarnęłam to: duże AGD kuchenne, saturatory i frytkownice. Dużą satysfakcję daje mi wyliczanie kosztów, jakie ponosimy przy ich eksploatacji. Czy wiesz, ile kosztuje jedno zmywanie w trybie Eco? Jeżeli masz zmywarkę w klasie minimum C, to zapewne wydajesz około 40 groszy plus za tabletkę. Czytasz każdą instrukcję obsługi? Ja czytam je skrzętnie, dzięki czemu mogę Ci doradzić zakup najlepszej płyty indukcyjnej. Przykładowo - moją ulubioną funkcją jest możliwość połączenia pól grzewczych, aby móc podgrzać dwupalnikową patelnię. Chociaż doceniam również funkcje smart, pozwalające z poziomu aplikacji dostosować temperaturę do poszczególnych etapów gotowania. Dodatkowo w ramach swoich zainteresowań opisuję innowacyjne nowinki od małych producentów. Mam nadzieję zainteresować was nimi na tyle, abyście kiedyś wsparli ich zapał. Think-About założyłam w czasie studiów z Piotrem Opulskim i szybko dołączyło do nas sporo znajomych ze studiów, którym podoba się nasz pomysł. Przygoda ta trwa do dziś, chociaż nasz pierwotny pomysł na tematykę dorósł wraz z nami. Początkowo portal skupiał się innowacyjnych urządzeniach oraz takich, które dostawały nagrody w międzynarodowych i polskich konkursach wzorniczych. Po studiach, gdy zaczęłam swoją karierą architekta, czas na ten projekt zredukował się do minimum. Zdobywanie i poszerzenie wiedzy w różnych dziedzinach otworzyło przede mną nowe horyzonty. Patrząc na sprzęt, wiem, gdzie optymalnie powinien zostać ustawiony. Znam też więcej aspektów czysto technicznych. Potrafię określić przełożenie poboru prądu na domową sieć energetyczną, klimatyzacji na sposób cyrkulacji i wymiany powietrza w poszczególnych pomieszczeniach, czy ocenić względem wzrostu użytkownika. Poza pracą przy redakcji i prowadzeniu pracowni architektonicznej, większość czasu wypełnia mi marzenie i planowanie. Mam nadzieje, że wystarczy mi życia, aby zrealizować wszelkie plan. Posiadam tysiące zainteresowań - od hodowania meduz czy węży, przez gotowanie i kosmologię, aż do majsterkowania, nowych technologii, kryptowalut i odnawialnych źródeł energii. Często zainteresowania chwytam kątem oka, aby przeżywać je kolejne dni i tygodnie. Każde z dostrzeżonych zagadnień staram się zgłębić, choć troszeczkę, bo naprawdę praktycznie wszystko, co nas otacza, jest niesamowite.