Pompowany materac to odrobina luksusu podczas kempingowych wypadów. Niestety podczas gdy inni po prostu rozwijają karimatę, użytkownicy materaców muszą doliczyć bonusowe 20 minut na napełnienie ich powietrzem. Zazwyczaj wystarczą trzy wypady w roku, aby szybko przekonać się do zakupu pompki elektrycznej. Większość dostępnych na rynku modeli przeznaczonych jest do pracy z wykorzystaniem gniazdka zapalniczki samochodowej. Rozwiązanie to jest totalnie niepraktyczne. Dołączony kabel jest zazwyczaj zwyczajnie zbyt krótki aby wygodnie napompować materac, natomiast wciąganie go do auta jest pomysłem dość karkołomnym. Ponadto, żadne solidne pole kempingowe nie pozwoli wjechać autem bezpośrednio na teren z namiotami. Inna sprawa, że nie każdy jedzie na kemping samochodem. Alternatywą są pompki zasilane akumulatorkami. Sezon jest stosunkowo krótki, ale i tak każdego roku trzeba zadbać o nowe baterie. Rozwiązaniem ma być akumulatorowa i miniaturowa pompka MAX PUMP.

Założenia przyjęte przez producenta są dość logiczne. Pompka ma być malutka (bo biwak), a przy okazji pozwalać na wielokrotne ładowanie. Max Pump jest więc najmniejszą pompką na rynku z wbudowanym akumulatorem. Każde napełnienie baterii ma pozwolić na naładowanie 20, przeciętnych materacy INTEXu. Zestaw obejmuje oczywiście zestaw końcówek do pompowania różnego rodzaju przedmiotów.

Ciekawy produkt ma wejść na rynek z pomocą kampanii crowdfundingowej. Gadżet tak bardzo spodobał się użytkownikom serwisu indiegogo.com, że kampania przyniosła 169 tysięcy z planowanych 5 tysięcy dolarów, czyli aż 3396% zakładanej kwoty. Duże zainteresowanie zachęciło producenta do opracowania pomarańczowej wersji pompki, która stanowi alternatywę dla oferowanych od początku wariantów – szarego i białego.

Aby otrzymać własną pompkę należy wesprzeć kampanię kwotą co najmniej 19 dolarów. Niestety pozostał już tylko jeden dzień na zamówienia, paczki powinny być wysyłane niemal niezwłocznie po zakończeniu zbiórki.

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.