poniedziałek, 6 maja

O czym mowa?

 

Prawda jest taka, że wszelkiego rodzaju autonomiczne roboty mają w sobie coś ze zwierzątka. Samodzielność w podejmowaniu działania wykracza nieco poza definicję przedmiotu.

Jeśli robot sprzątający Roomba 880 miałaby faktycznie być jakimś zwierzęciem, prawdopodobnie określilibyśmy go mianem psa rasy basset. Niespiesznie podróżuje po mieszkaniu, nieco hałasuje i czasem wciągnie jakiegoś upuszczonego frykasa z podłogi.

Zapraszamy do zapoznania się z naszą recenzją.
 
 

Wygląd i budowa

 
Karton jest zdecydowanie większy niż się spodziewaliśmy. Wielkie, ciekawie zagospodarowane opakowanie mieści robota razem z imponującym zestawem akcesoriów. Firma iRobot nie postawiła na minimalizm, to chyba pierwszy przypadek kiedy odkurzacz może budzić prawdziwą ekscytację. Prócz samego robota i instrukcji, w pudełku schowano stację dokującą, wirtualne latarnie, pilota zdalnej obsługi, zapasowy filtr oraz zestaw baterii.

Roomba otrzymała estetyczny i bardzo nowoczesny design, oparty na połączeniu połyskliwego, czarnego tworzywa z matowymi, srebrnymi i czarnymi elementami. Uwagę przyciąga duży, srebrny przycisk z napisem „clean” umieszczony w centralnej części obudowy. Wokół niego ulokowano podświetlane symbole informujące o aktualnym trybie pracy robota. Bezpośrednio nad przyciskiem umieszczono dodatkowy wyświetlacz cyfrowy pozwalający na dokonywanie ustawień funkcji związanych z czasem pracy urządzenia.  Panel sterujący uzupełniają 4 przyciski pozwalające na wywoływanie wszystkich dodatkowych działań robota.

Rączka znajdująca się w górnej części obudowy, ze względu na delikatną konstrukcję zdaje się być raczej przeznaczona do podnoszenia Roomby w wypadku zaklinowania, niż do stałego przenoszenia. Przód urządzenia wyznacza wysunięty odbiornik oraz ruchomy zderzak, dbający zarówno o bezpieczeństwo samego robota jak i rzeczy znajdujących się w pomieszczeniu.

Tylna część została przeznaczona na zbiornik nieczystości.

Najciekawiej jest jednak pod spodem. Oczywiście znajdują się tu duże, niezależnie resorowane koła z gumowymi bieżnikami oraz jedno, małe koło obrotowe. Nieczystości wygarniane są spod ścian za pomocą wirującej zmiotki, a następnie pochłaniane przez dwie obrotowe, gumowe rolki. Dodatkowo ulokowano tu kilka czujników oraz styki do ładowania ze stacji dokującej.

 

 

 Użytkowanie

 

Mimo zaawansowanej technologii i stosunkowo grubej instrukcji, rozpoczęcie pracy z robotem jest sprawą dość prostą. Wystarczy podpiąć stację dokującą i ustawić na nią Roombę, a następnie w zależności od rozmiarów pomieszczenia, rozstawić latarnie. Po szybkiej operacji ładowania wystarczy wcisnąć przycisk „clean”, a Roomba zacznie pracować.

Jeśli chcemy zagłębić się w pełną funkcjonalność urządzenia, musimy jednak sięgnąć po instrukcję. Całe szczęście dystrybutor dołącza wersję polską, złożoną z 12-stronnicowego „quick start” oraz 39-stronnicowej, pełnej instrukcji.

Najistotniejszy wydaje się być harmonogram pracy – czyli funkcja, która sprawi że nasz robot nie tylko sam posprząta mieszkanie, ale w dodatku zabierze się za to w wybrany dzień o konkretnej godzinie. Dzięki temu możemy chociażby włączyć odkurzanie w chwili, w której nie ma nikogo w domu. Definiowany jest zarówno dzień jak i godzina, o której robot ma wyjechać ze stacji dokującej i rozpocząć sprzątanie.

Ciekawe funkcje pełnią wirtualne latarnie – czyli niewielkie, zasilane bateriami urządzenia, mające sprawić że Roomba będzie bez problemów poruszała się po pomieszczeniach. Umieszczone na ich obudowie przełączniki pozwalają regulować regulować zasięg działania oraz tryb pracy. Latarnia może pełnić rolę niewidzialnej ściany, blokując przejazd w inne części mieszkania, lub też drogowskazu przekazując Roombie informacje w jaki sposób może przejechać do sąsiedniego pomieszczenia.

Dodatkowo robot może pracować w trybie Spot Clean, w którym koncentruje się na intensywnym sprzątaniu w promieniu 1 metra.

Kiedy sprzątanie jest zakończone, pojemnik pełny, lub akumulatory są rozładowanie, Roomba samodzielnie wraca na stację dokującą i w zależności od potrzeby zostaje na niej bądź wyrusza do dalszej pracy.

Co ciekawe o swoich poczynaniach i ewentualnych problemach z powrotem na stację, robot informuje głosem polskojęzycznej lektorki.

Koncentrując się na dokładności odkurzania – jest ona bardzo dobra, jednak nie perfekcyjna. Zaskoczenie  może wzbudzać wzorowa skuteczność zbierania kurzu i nieczystości, Roomba sprawdza się w tej roli lepiej niż duża część klasycznych odkurzaczy. Dobrze wypada również praca przy ścianach czy dokładne omijanie wszelkich przeszkód. Problemem nie są też nierówności w postaci dywanów czy niskich progów. Niestety mimo iż trasa robota jest bardzo precyzyjna i wielokrotnie powtarzana, zdarza się że omija on niewielki fragment powierzchni, natomiast ze względu na schematyczność zachowań już nigdy do niego nie wraca.

Mimo skutecznego omijania przeszkód, należy pamiętać aby przed rozpoczęciem sprzątania, usunąć z podłogi wszelkiego rodzaju kable i linki, które robot nadzwyczaj chętnie pochłania. Podobnie sprawa wygląda w przypadku butów czy kartoników, które mimo iż nie mogą zostać wciągnięte utrudniają odpowiednią nawigację i powrót do bazy.

Jeśli porównać Roombe do klasycznego odkurzacza, jest ona stosunkowo cicha jednakże jej praca jest wyraźnie słyszalna.

Czyszczenie urządzenia jest wyjątkowo przyjazne użytkownikowi, wszystkie elementy podatne na zabrudzenie jak również filtr i pojemnik na nieczystości, można w bardzo prosty sposób wypiąć i oczyścić.

 

 

Podsumowanie

 

iRobot Roomba to wyjątkowo zaawansowany robot czyszczący. Jego pracę i funkcjonalność cechuje wysoki stopień dopracowania, oparty na doświadczeniach wyniesionych z poprzednich modeli. Należy jednak pamiętać, że urządzenie nie zastąpi w magiczny sposób klasycznego odkurzacza czy zmiotki. Ze względu na swoje gabaryty, nie dotrze we wszystkie zakątki pomieszczeń. Podobnie sprawa wygląda w przypadku oszczędności czasu – robot pozwoli zaoszczędzić go naprawdę spore ilości, jednakże maksymalnie dopracowane sprzątanie prawdopodobnie będzie wymagało podniesienia kilku kabli i przesunięcia jakiegoś mebla. Nie mamy również wątpliwości, że Roomba najlepiej sprawdzi się w regularnym i stosunkowo częstym użytku. Rozwiązanie sprawuje się wyśmienicie, ciesząc prostą obsługą, świetną skutecznością w zbieraniu nieczystości czy starannym wykonaniem. Zdaniem redakcji Think-About iRobot Roomba jest dojrzałym, i w pełni funkcjonalnym narzędziem sprzątającym.

iRobot Roomba został przez nas wyróżniony w kategorii:

 


 

Już niebawem zaprezentujemy również recenzję robota mopującego Braava

 

Za udostępnienie sprzętu do testów dziękujemy firmie:

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.