O czym mowa?

Miniaturowy quadrocopter to ciekawy produkt dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę z 4 śmigłami (cena), oraz dla tych którzy pragną trenować swoje umiejętności w każdej sytuacji (rozmiary). CX-10 testowany w naszej redakcji to chiński model, dostępny prawdopodobnie pod kilkoma markami i nazwami.

Wygląd i budowa

Trzeba przyznać, że jak na azjatycki produkt za kilkadziesiąt złotych, quadrocopter robi naprawdę przyzwoite wrażenie. Opakowanie wykonane z przeźroczystego plastiku, imituje miniaturowe lądowisko dla naszego modelu. Jego wnętrze skrywa zestaw składający się na malutką aparaturę, kabel USB, instrukcję oraz zapasowe śmigła.

CX-10 dostępny jest w 4 wersjach kolorystycznych: różowej, niebieskiej, zielonej i wybranej przez nas jaskrawo-pomarańczowej. Zarówno śmigła jak i dół quadrocoptera zostały wykonane z miękkiego, białego plastiku, odpornego na uszkodzenia. Górną część wykonano z twardego, lakierowanego tworzywa, które robi zaskakująco dobre wrażenie. Pierwsze wrażenie jest naprawdę dobre – wbrew domysłom model nie sprawia wrażenia jakby miał za chwilę rozpaść się w palcach – wyróżnia się zaskakującą solidnością wykonania.

Biało-pomarańczowa aparatura wykonana została z matowego plastiku niezłej jakości. Umieszczone na spodzie wgłębienia mają poprawić uchwyt małego kontrolera. Narzędzia sterujące składają się na dwa joysticki, oraz dwa przyciski do zmiany osi. Gałki joysticków są ponawiercane, oraz zmatowione wypustkami.  Ponadto panel zawiera włącznik i diodę aktywności. Aparatura zasilana jest przez dwie baterie AAA.

Zabawa

Przed pierwszym lotem model należy naładować. Ze względu na małą baterię proces ten przebiega bardzo szybko, a o jego zakończeniu informuje dioda umieszczona w obudowie kabla. Nieco obaw może budzić miniaturowe złącze ładowania, jednak w praktyce okazuje się być wystarczająco solidne.

Przy każdym włączeniu aparatura jest kalibrowana za pomocą sekwencji ruchów joystickami. Włączony quadrocopter rozświetlają czerwone i niebieskie diody ułatwiające nawigację.

Niewielkie rozmiary nie przekładają się na łatwiejsze sterowanie – wręcz odwrotnie, quadrocopter dość żywiołowo reaguje na polecenia aparatury. Mimo trudnych początków CX-10 dość trudno uszkodzić. Podczas 2 miesięcy zabawy nasz model doczekał się jedynie niewielkiego odprysku lakieru na twardym tworzywie. Niewielka aparatura z pewnością nie należy do wygodnych, jednak biorąc pod uwagę maksymalny czas zabawy na jednym ładowaniu (około 5 minut), dłonie nie zdążają się nawet zmęczyć. Całe szczęście gałki są wzorowo zmatowione i nie mają prawa uciec nawet spod mokrych palców.

Jeśli chodzi o funkcjonalność – CX-10 to model treningowy lub po prostu zabawka, decydując się jednak na jego zakup musimy przygotować na częste pytania „to ma kamerę?!” i rozczarowania pytających.

Podsumowanie

CX-10 to całkiem udany, miniaturowy quadrocopter. Model charakteryzuje się dobrym wykonaniem oraz atrakcyjną ceną.

CHEERSON CX-10 został przez nas wyróżniony w kategorii:

Think About przyznaje wyróżnienia wyłącznie produktom testowanym w redakcji. Każdy nagrodzony produkt posiada godne uwagi cechy które odzwierciedlane są w postaci znaczków. Więcej o kategoriach przyznawanych wyróżnień można przeczytać tu: think-about.pl/wyroznienia-think-about.

 

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.