poniedziałek, 6 maja

Oglądając środowy mecz piłki ręcznej, decydujący o wejściu do półfinału Mistrzostw Europy, Polska – Chorwacja, nie sposób było nie zauważyć nieudolności służb medycznych. Podczas gdy nasz zawodnik – Jakub Łucak – po silnym uderzeniu w głowę, niemal nieprzytomny, zwijał się się z bólu, sanitariusze z ogromną opieszałością przystępowali do swoich czynności.

Zachowanie służb medycznych, w tamtym przypadku, było incydentalne, ostatecznie obrażenia były stosunkowo niewielkie. Faktowi przenoszenia ludzi na noszach, każdego dnia towarzyszy jednak pewnego rodzaju zagrożenie. Pisaliśmy już o nowoczesnych noszach pomocnych w ratowaniu ludzi podczas klęsk żywiołowych. Lenify bardziej, niż opisywany wcześniej Second Ski, przypomina standardowe nosze, jest jednak dużo bardziej użyteczny.

Koncept jest rozkładany na 3 części. Innowacyjne rozwiązanie sprawia, że nie ma potrzeby podnosić rannego aby go przenieść, można rozłożyć urządzenie i wsunąć je pod poszkodowanego. Zastosowanie takie sprawia, że bezpieczeństwo przenoszonego znacznie wzrasta, zwłaszcza gdy uszkodzeniu uległ kręgosłup. Niewłaściwe podniesienie ciała w takiej sytuacji może doprowadzić do nieodwracalnego kalectwa.

Podział na 3 części nie jest przypadkowy. Poszczególne elementy noszy mają stabilizować: głowę i kręgosłup; ramiona, brzuch i biodra; a także nogi. Specjalna konstrukcja i zastosowanie prostych w obsłudze zatrzasków jeszcze bardziej wzmacnia bezpieczeństwo pacjentów i użyteczność produktu.