Hasło „Inteligentny Dom” zawiera w sobie dziesiątki systemów i rozwiązań o zróżnicowanym stopniu złożoności. Prosty zestaw Smart-Home powinien być rozumiany jako rozwiązanie możliwe do zainstalowania w wykończonym domu oraz niewymagające skorzystania z centralki. Na rynku istnieje kilka tego typu systemów o podobnym sposobie działania. Kiedy różnice technologiczne są niewielkie warto sięgnąć po prostu na produkt firmy, która gwarantuje odpowiedni poziom bezpieczeństwa oraz zapewnia należyte wsparcie pozakupowe. Takim rozwiązaniem może być zestaw smart-home od Tapo. Wspomniana marka, należy do firmy TP-Link, będącej jednym z liderów w produkcji konsumenckich rozwiązań sieciowych. Do naszego testu wybraliśmy 3 urządzenia stanowiące dość reprezentatywny przekrój oferty Tapo.

Tapo P110 – gniazdko smart w 2 minuty

Jak sprawić, żeby niemal dowolne elektryczne urządzenie stało się rozwiązaniem smart? Wystarczy skorzystać z inteligentnego gniazdka. Tapo P110 to jeden z podstawowych (i najbardziej praktycznych) produktów w ofercie. Urządzenie wykonano z białego tworzywa wysokiej jakości. Zastosowany materiał jest ognioodporny. Na jednym z boków obudowy umieszczono włącznik. Frontowy panel kryje natomiast dyskretnie umieszczoną diodę (możliwą do wyłączenia) informującą o statusie pracy gniazdka. Konstrukcja prezentuje się bardzo estetycznie.

Zawsze pewnego rodzaju wyzwaniem jest wygodne ulokowanie gniazdka smart. Warto pamiętać, że możliwość instalacji urządzenia np. za szafą, determinuje grubość obudowy, która w tym wypadku wynosi 4 cm. Wart odnotowania jest również fakt, że w Tapo P110 otwór na bolec uziemienia jest ulokowany mniej więcej na środku obudowy (przy górnej krawędzi wtyku). Oznacza to, że w przypadku podwójnych gniazdek o układzie pionowym, obudowa będzie zawsze zasłaniała jeden z wtyków.

Jednym z kluczowych atutów Tapo P110 jest sposób instalacji. Urządzenie wpinamy do gniazdka, a następnie za pomocą darmowej aplikacji wskazujemy sieć Wi-Fi, w której ma pracować urządzenie. Na koniec pozostaje jeszcze wybranie nazwy i ikonki ułatwiającej jego identyfikację. Po około 2 minutach gniazdko jest gotowe do pracy – a więc możemy je włączać lub wyłączać za pomocą smartfona. Jeśli poświęcimy kolejne 2 minuty możemy łatwo rozplanować harmonogram, zgodnie z którym gniazdko będzie dostarczało prąd do wpiętego urządzenia. U nas gniazdko sprawdziło się fantastycznie w przypadku podgrzewacza do kubków, który wcześniej zdarzało nam się pozostawiać włączony po wyjściu z biura. Wzbudzał on nasze obawy, mimo że świetnie spełniał swoje zadanie. Dzięki Tapo P110 prąd dociera do podgrzewacza przez 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu.

Co istotne, koszt takiego komfortu to niewiele ponad 60 zł. Najniższą cenę Tapo P110 można sprawdzić klikając w ten link.

Tapo I530e – żarówka, którą po prostu wkręcasz

Kolejnym urządzeniem, które zasiliło nasz prosty zestaw Smart-Home od Tapo była żarówka I530e. Jest to LED’owy odpowiednik konwencjonalnego źródła oświetlenia o mocy 60 W z gwintem e27. Żarówka wykorzystuje komunikację Wi-Fi, dzięki czemu możliwe jest sterowanie oświetleniem z poziomu aplikacji Tapo. Aplikacja umożliwia zaprogramowanie harmonogramu świecenia – przewidującego nie tylko włączanie i wyłączanie żarówki, ale również zmianę natężenia oświetlenia.

Zastosowane diody pozwalają na uzyskanie 16 mln kolorów świecenia oraz płynną zmianę natężenia światła. Co istotne, produkt Tapo jest kompatybilny z asystentami głosowymi Alexa Amazon i Asystent Google. Dzięki temu możliwe jest zarządzanie pracą oświetlenia bez konieczności sięgania po telefon.

Wykonanie żarówki wypada bez zarzutów – obudowa została opracowana z solidnych materiałów, a konstrukcja nie nagrzewa się nadmiernie, nawet podczas wielogodzinnej pracy. Instalacja i konfiguracja, podobnie jak w przypadku gniazdka, zajmuje zaledwie kilka minut.

Jak wykorzystać możliwości takiej żarówki? To idealny gadżet do pokoju dziecięcego – pozwalający nie tylko urozmaicać zabawę, ale również animować codzienną rutynę z wykorzystaniem harmonogramu pracy oświetlenia. Żarówka smart przyda się również w sezonie wakacyjnym – automatyzacja pracy oświetlenia może skutecznie odstraszyć włamywaczy.


Tapo I540e można kupić za około 50 zł, a jej najniższą cenę zweryfikujesz klikając w ten link.

Tapo I920-5 – efektowne oświetlenie bez wysiłku

Nasz przegląd zamykamy produktem Tapo I920-5. Jest to gadżet robiący największe wrażenie w ofercie Tapo. Samoprzylepna taśma LED o długości 5 m zapewnia imponujące efekty przy minimum wysiłku potrzebnego na instalację. Wystarczy przykleić I920-5 w pożądanym miejscu, a następnie połączyć ją z dołączonym do zestawu zasilaczem, wyposażonym w bezprzewodowy sterownik. Instalacja LED’ów od Tapo nie wymaga jakiejkolwiek wiedzy technicznej. Niemal wszystkie konfiguracji wyglądają dokładnie tak samo, jak w przypadku opisywanej wcześniej żarówki smart. Wymagane jest więc uruchomienie darmowej aplikacji Tapo, która w kilku prostych krokach sprawi, że oświetlenie połączy się z naszą siecią Wi-Fi oraz smartfonem.

Ponownie do dyspozycji użytkownika oddano harmonogram pracy oraz możliwość swobodnej zmiany koloru świecenia. Tym razem możliwe jest kontrolowanie 50 oddzielnych stref świecenia. Nie zabrakło również możliwości sterowania oświetleniem z wykorzystaniem asystentów głosowych Alexa i Asystent Google.

Wyróżnikiem taśmy są specjalne efekty świetlne, pozwalające na budowanie nastrojowych scenerii – np. na rodzinną gwiazdkę czy romantyczną kolację. Ciekawostką jest możliwość zaprogramowania ustawień, w których oświetlenie będzie dynamicznie reagowało na odtwarzaną w bliskości smartfonu muzykę.

Taśma została wykonana z wysokiej jakości materiałów. Celem wydłużenia żywotności, producent zastosował powłokę PU. Element samoprzylepny to natomiast dzieło cenionej marki 3M.

Tapo l920-5 w dniu publikacji artykułu można kupić za około 170 zł. Aktualną cenę można sprawdzić pod tym linkiem.

Aplikacja Tapo – centrum domowego Smart-Home

Wszystkie urządzenia z oferty Tapo wykorzystują dedykowaną aplikację producenta. Program wymaga uprzedniej rejestracji z wykorzystaniem adresu mailowego. Cała operacja zajmuje maksymalnie kilka minut. Podczas konfiguracji definiujemy między innymi miejsce ulokowania urządzenia czy ikonkę ułatwiającą szybki wybór.

Aplikacja została spolszczona w blisko 90% – odnotowane przez nas braki w tłumaczeniu dotyczą raczej rzadko wykorzystywanych zakładek i nie powinny mieć znaczenia przy podstawowej konfiguracji urządzeń.

Podczas pierwszej konfiguracji oprogramowanie przeprowadza automatyczną aktualizację firmware urządzeń – taki proces czekał nas w przypadku obydwu produktów oświetleniowych. Pełen proces instalacji zajmuje dosłownie kilka minut.

Użytkownik może swobodnie tworzyć scenariusze przyczynowo-skutkowe, planować harmonogramy pracy i nadzorować w jednym miejscu pracę wszystkich urządzeń. Podsumowując – aplikacja zapewnia wszystko czego może wymagać prosty zestaw Smart-Home.

Co jeszcze potrafią systemy Smart od Tapo

Wybrane przez nas urządzenia należą do 2 z 3 kategorii sprzętowych w katalogu Tapo. Obok gniazdek i żarówek w ofercie znajdują się również bardzo dobrze wykonane kamery do monitoringu zewnętrznego i wewnętrznego. Dwa urządzenia z tej kategorii mieliśmy okazję przetestować kilka tygodni temu. Nasze wrażenia opisaliśmy w artykule: Monitoring z kamerami Tapo C210 i C310 – testujemy system od TP-Link, do którego przeczytania serdecznie zachęcamy.

Prościej być nie może

Prosty zestaw Smart-Home to system, którego instalacja zajmuje mniej 30 minut. Jest to również rozwiązanie tak wygodne, że o jego działaniu po prostu zapomnimy. Pomimo, że większość produktów dostępnych na rynku oferuje z pozoru podobne możliwości, to powinniśmy pamiętać, że diabeł tkwi w szczegółach. Produkty oferowane przez Tapo, bez obaw podarowałbym bliskim w prezencie. To oznacza, że byłbym spokojny o działanie i konfigurację systemu. Wybrany przez nas zestaw kosztuje łącznie mniej niż 300 zł. Jego zakup pozwala zrobić pierwszy śmiały krok w świecie automatyki domowej. Naszym zdaniem produkty Smart od Tapo są warte polecenia.

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.