Jednofazowy agregat prądotwórczy, zasilany olejem napędowym to rzadki, ale dość kuszący wybór. Urządzenie napędzane silnikiem Diesla będzie nawet 2-krotnie tańsze w eksploatacji i zauważanie trwalsze od benzynowego odpowiednika. Pełna doba podtrzymania podstawowych urządzeń gospodarstwa domowego może kosztować w tym wypadku około 150 zł. Cena wyprodukowania 1 kWh to około 3,30 zł. Dla porównania taryfa C11 (czyli prąd budowlany) przewiduje cenę 2,97 zł. Nigdy dotychczas koszt prądu z agregatu nie był tak blisko cen taryfowych (a przecież paliwo nie jest szczególnie tanie).

Tym co odstrasza większość klientów od agregatów napędzanych ropą, jest cena ich zakupu – znacząco przewyższająca benzynowe odpowiedniki, nawet o analogicznej mocy. Jednocześnie sytuacja rynkowa nie pozostawia złudzeń – nawet tak drogie urządzenia znikają ze sklepów w zastraszającym tempie. Przygotowując ten artykuł postanowiliśmy się skupić na tanich agregatach diesla do zastosowania domowego (do 10 000 zł ) – idealnych, dla osób obawiających się długotrwałych przerw w dostawach energii elektrycznej.

Aktualnie najtańszym na rynku urządzeniem tego typu jest agregat bliżej niezidentyfikowanej marki HDM (Heavy Duty Machnery). Pochodzenie i jakość wykonania urządzenia o mocy 3000 W pozostaną dla nas tajemnicą, dlatego postanowiliśmy nie włączać go do naszych rekomendacji.

Kraft & Dele KD122 6500W – od 5200 zł

Marka Kraft & Dele również jest nieco tajemnicza. Odpowiada za nią polski podmiot działający na rynku od 1997 roku, początkowo specjalizujący się w sprzedaży hurtowej i produkcji kompresorów. Możliwość bezpośredniego zidentyfikowania producenta daje jednak sporą szansę na możliwość skorzystania z gwarancji, a nawet serwisu pogwarancyjnego – a to istotne w przypadku tak kosztownego sprzętu. Podstawowy model w ofercie to 1 fazowa konstrukcja o mocy maksymalnej 6500 W. Agregat wyposażono w 10 litrowy zbiornik paliwa ze wskaźnikiem poziomu płynu. Maksymalny czas pracy bez dolewania oleju napędowego to 12 godzin. Do dyspozycji użytkownika oddano 3 wyjścia 230 V prądu zmiennego i 1 wyjście 12 V prądu stałego. Rozruch odbywa się elektronicznie. Producent zachwala zastosowanie w 100% miedzianego uzwojenia.

Könner & Söhnen Ks 6100 Hde 5500 W – od 6800 zł

Drugie urządzenie w naszym zestawieniu jest już zdecydowanie droższe. Könner & Söhnen to niemiecka marka, starająca się oferować produkty o optymalnym stosunku ceny do jakości. Produkcja agregatu odbywała się w Chinach. Jednofazowa konstrukcja o mocy maksymalnej 5500 W jest uruchamiana elektrycznym rozrusznikiem. Zastosowany, 15-litrowy zbiornik paliwa pozwala na 12 h pracy przy 50% obciążenia. Napęd stanowi silnik o mocy 12 KM i pojemności 413 cm3. Obudowa agregatu została zbudowana w zgodności z normą IP 23, a generowany hałas jest określany na poziomie 96 dB. Wbudowany akumulator ma pojemność 30 Ah. Wśród zastosowanych systemów odnajdziemy automatyczny wyłącznik, bezpiecznik, elektrostatyczne malowanie i rozwiązania antywibracyjne. Do dyspozycji użytkownika oddano wyświetlacz ze wskaźnikiem napięcia i częstotliwości oraz przepracowanych motogodzin. Zasilanie może odbywać się z gniazd 230 V – po jednym w wariancie 16 A i 32 A. Użytkownicy prywatni mogą liczyć na 2 lata gwarancji producenta.

Kraft&Dele KD168 7500 W – od 7000 zł

Kolejna propozycja od Kraft&Dele, które skutecznie zagarnęło półkę cenową do 10 000 zł. Maszyna jest zasilana 4-fazowym silnikiem o pojemności 499 cm3, generującym hałas o poziomie do 90 dB. Do dyspozycji użytkownika oddano rozrusznik elektroniczny oraz ręczny. Ponadto urządzenie oferuje watomierz i wskaźnikiem poziomu paliwa. Cała konstrukcja została osadzona na poduszkach amortyzujących. Podobnie jak tańszy model, Kraft&Dele KD168 posiada miedziane uzwojenie. Zastosowany zbiornik paliwa pozwoli na 4 godziny ciągłej pracy.

Naszym okiem:

Jeśli planujesz zakup agregatu prądotwórczego przed zimą to nie powinieneś już zwlekać. Urządzenia z silnikiem diesla nigdy nie cieszyły się dużym zainteresowaniem, przez wzgląd na ich wysokie ceny. Pomimo tego, koszt ich zakupu w tym sezonie wzrósł o co najmniej kilkanaście procent. Aktualnie w sklepach, w cenie poniżej 10 000 można znaleźć około 6 urządzeń napędzanych olejem napędowym – z czego niemal wszystkie zostały opracowane przez dwóch producentów. W wielu sklepach tanie agregaty są niedostępne bądź na wyczerpaniu.

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.