Wiele osób zastanawia się nad tym, w jaki sposób postęp technologiczny zmieni świat. Co jakiś czas pojawiają się zresztą projektanci, którzy twierdzą, że ich produkt zrewolucjonizuje ważne aspekty ludzkiego życia. Część z nich opisywaliśmy już na Think-About. Można wymienić Hovertrax, który miał zmienić sposób poruszania się. Drop – toaletę przyszłości. Czy Parkd, inteligentny parkomat. Każdy z nich jest niewątpliwie na tyle interesujący, że warto mu się przyjrzeć bliżej, ale z każdym kolejnym dniem szanse na to, iż rzeczywiście wejdą do powszechnego użytku, maleją. Są jednak pomysły, które wydają się mieć dużo większy potencjał i szanse realizacji. Tak jest z konceptem wykonanym przez Serbskich projektantów z Nikola Knezevic Industrial Design.

Serbowie postanowili wykorzystać zasób, którego, w przeciwieństwie do innych, w ich kraju zdecydowanie nie brakuje, słońce. W ten sposób powstał Solar Street Koncept. Mowa o grupie energooszczędnych urządzeń użytku publicznego, zasilanych energią elektryczną. Przykładem takiego urządzenia może być lampa, która posiadając powierzchnię panelu słonecznego rzędu 7,3 metra kwadratowego i czujnik wykrywający ruch (w celu oszczędzania energii), jest w stanie świecić przez całą noc.

Lampy to jednak nie wszystko, Solar Street Koncept składa się ze znacznie większej liczby elementów. W skład projektu wchodzą także telefony publiczne, usługi internetowe i informacyjne czy automaty mówiące. Projektanci zauważają, że z roku na rok coraz więcej urządzeń interaktywnych będzie zapełniało nasze ulice (jak np. interaktywne rozkłady jazdy czy mapy), a każde z nich może być zasilane energią słoneczną.

Wszystkie urządzenia są podziemnie połączone, zarówno ze sobą jak i z przedsiębiorstwami elektrycznymi. Dzięki temu urządzenia solarne będą wspierać się nawzajem (te stojące w cieniu mogą potrzebować energię od innych), a ewentualna nadwyżka, bądź niedobór, będzie wyrównywana transferem z elektrownią. Pomysł wydaje się być naprawdę interesujący. Czy powstanie solarnej ulicy to tylko kwestia czasu? Czy później już tylko krok do miast zasilanych energią słoneczną? Patrząc na zawirowania, które obecnie powstają na rynkach energetycznych rzeczywiście wiele na to wskazuje.