O czym mowa?

Monitor oferujący rozdzielczość 1920 × 1080 i częstotliwość odświeżania do 144 Hz, to najbardziej pożądana specyfikacja wśród graczy. Rewelacyjna matryca została już doceniona przez redakcje branżowe. Dla nas najistotniejsze są jednak innowacje i to właśnie ich poszukiwaliśmy w monitorze Philips 272G5DJEB.

Wygląd i budowa

Podobnie jak testowany przez nas wcześniej  Philips 298P4, monitor charakteryzuje się solidną konstrukcją. Wysięgnik o regulowanej wysokości otrzymał ciężką i szeroką podstawkę, gwarantującą stabilność. Mimo dużej wagi całości, mechanizmy pracują nadzwyczaj lekko.

Dostępna jest również orientacja pivot,  w której monitor jest obrócony krótszą krawędzią do podstawy, ułatwiając przeglądanie długich dokumentów.

Ekran o przekątnej 27-cali ma proporcje 16:9. Nieco w sprzeczności do aktualnej „mody”, ramka jest dość szeroka i widocznie odstaje od powierzchni ekranu. Dolna krawędź została ozdobiona czerwoną listwą z logo producenta.

Przyciski sterujące umieszczono z prawej strony wyświetlacza. Tylny panel kryje złącza:

  • VGA (analogowe)
  • DVI-Dual Link (cyfrowe, HDCP)
  • HDMI (cyfrowe HDCP)
  • MHL-HDMI (cyfrowe HDCP)
  • DisplayPort 1.2
  • 4 złącza USB 3.0 z 1 szybką ładowarką
  • Złącze do panelu sterującego
  • Wejście/wyjście audio
  • Wyjście audio HDMI

Prócz standardowego zestawu kabli i instrukcji, zestaw obejmuje również niewielki, zewnętrzny panel sterujący. Całość utrzymano w czerwono-czarnej stylistyce monitora, stosując matowe tworzywo. Panel ma 6 klawiszy i nierównomierną wysokość – wznoszącą się w kierunku tylnej części.

Praca

Jako że mamy do czynienia ze sprzętem skierowanym do graczy, monitor otrzymał matrycę TN. Wyraźnie cierpią na tym kąty widzenia, które są zdecydowanie gorsze niż w testowanym poprzednio Philipsie. Producent zapewnia, że wynoszą one odpowiednio 170º dla poziomu i 160º pionu. Podświetlenie ekranu jest równomierne, nie budzi jakichkolwiek zastrzeżeń.

Monitor otrzymał kilka wyróżniających go rozwiązań:

  • Zewnętrzny panel sterujący to dodatek, który przyda się nie tylko graczom. Pozwala on na szybko zmianę pomiędzy dwoma, wcześniej zdefiniowanymi zestawami parametrów monitora. Dodatkowe przyciski pozwalają natomiast na łatwiejsze przemieszczanie się po menu. Z naszego doświadczenia wynika, że rozwiązanie jest wygodne przy obróbce zdjęć czy pracy z grafikami.
  • SmartSize jest technologią, której zastosowanie ciężko nam odnaleźć. Upraszczając jest to specjalny tryb, w którym użytkownik może wybrać jeden z kilku alternatywnych rozmiarów wyświetlanego obrazu. Producent sugeruje że rozwiązanie będzie przydatne dla graczy. Będą mogli oni trenować na ekranie o wymiarach dokładnie takich, na jakich mierzą się podczas poważnych rozgrywek. Doświadczenie podpowiada jednak, że aktualnie podczas zawodów pojawiają się zazwyczaj monitory zbliżone do 27-cali.
  • SmartFrame to tryb skierowany już tylko i wyłącznie do graczy, szczególnie specjalizujących się w grach typu RTS i FPS.  Monitor sam odnajduje nagły ruch w poszczególnych sektorach ekranu, a następnie rozświetla je za pomocą wzmocnionego sygnału RGB, przyciągając automatycznie wzrok obserwatora.
  • Mobile High Definition Link (MHL), przypomina możliwościami technologię Miracast z opisywanego przez nas monitora AOC. Jednakże w przypadku Philipsa jest to rozwiązanie całkowicie przewodowe. Korzystając ze specjalnego adaptera, można łatwo przesyłać obraz i dźwięk ze smartfona do monitora. W przeciwieństwie do Miracast, nie blokuje łączności WiFi, jednakże wymaga dodatkowych akcesoriów.
  • Mocno promowana funkcja SmartImage, to niestety nic innego jak predefiniowane ustawienia monitora dostosowane do poszczególnych typów gier. Rozwiązanie jest fajne w połączeniu z zewnętrznym panelem sterującym, jednak jego obecność to kwestia dużego dopracowania OSD, a nie innowacyjności.

Podsumowanie

Philips 272G5DJEB to zgodnie z zapewnieniami, monitor bezkompromisowo przygotowany pod graczy. Połączenie matrycy TN oraz częstotliwości 144 Hz, sprawiają że rozgrywka wygląda naprawdę lepiej. Jednocześnie doceniamy, fantastyczny pomysł z zewnętrznym panelem sterowania, znacząco zwiększającym komfort użytkowania monitora. Wiele osób doceni również obecność złącza MHL  i tryb SmartSize. Pozostałe technologie są naszym zdaniem ciekawostkami, promowanymi nieco nad wyrost. Nie wykluczamy jednak, że przydadzą się profesjonalistom, dla których nawet drobna przewaga może być drogą do sukcesu. Najmniejszych zastrzeżeń nie mamy do wykonania monitora. Wato jednak pamiętać o docelowym zastosowaniu monitora. Osoby grające okazjonalnie, odnajdą w niższej cenie monitory, które prawdopodobnie lepiej sprostają ich oczekiwaniom.  Jeśli natomiast większość czasu przy komputerze poświęcamy na grę, nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości – 272G5DJEB to na pewno jedna z najlepszych konstrukcji gamingowych.

Philips 272G5DJEB to monitor godny polecenia. Ze względu na obecność zewnętrznego panelu sterującego, zdecydowaliśmy się przyznać mu również nagrodę za rozwiązanie.

 

Think About przyznaje wyróżnienia wyłącznie produktom testowanym w redakcji. Każdy nagrodzony produkt posiada godne uwagi cechy które odzwierciedlane są w postaci znaczków. Więcej o kategoriach przyznawanych wyróżnień można przeczytać tu: think-about.pl/wyroznienia-think-about.

Za udostępnienie sprzętu do testów dziękujemy firmie:

 

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.