Wyczekujemy popularyzacji praktycznego standardu USB C. Wszak możliwość wpięcia w obie strony to rozwiązanie, które powinno pojawić się już dawno. Właściwie to pojawiło się i to kilka lat temu, bez konieczności wprowadzania nowej wtyczki. Technologię dwustronnych USB obsługiwał chociażby SONICable opisywany przez nas ponad rok temu. Trzeba było jednak nieco poczekać, aby również na rynku polskim pojawił się produkt, oferujący taką wygodę. Mowa o serii kabelków marki Adata, które można nabyć za zaledwie 19 złotych.

Dzięki uprzejmości producenta do naszej redakcji trafiły dwie sztuki wspomnianego kabelka. Kartonowe opakowanie z „okienkiem” kryje przeźroczysty blisterek ze zwiniętym, 1-metrowym kablem. Wewnątrz znajdujemy również malutką kartę gwarancyjną.

Kabel otrzymał materiałowy oplot bardzo dobrej jakości. Jego końcówki zakończone są wtyczkami z anodyzowanego aluminium. Duża twardość kabla wskazuje na wzmocniony oplot bądź naprawdę solidne wiązki.

Producent oferuje kilka wariantów kolorystycznych kabla. Estetyka produktu stoi na wysokim poziomie. Wyjątkiem są nadruki, które niezwykle łatwo się wycierają i po kilku tygodniach stają się niemal niewidoczne.

Testowany przez nas model miał wtyczkę micro USB, na rynku dostępne są również znacznie droższe kabelki lihgtning. Wewnątrz wtyku USB znajduje się ruchomy element, dostosowujący się do styku wewnątrz gniazda. Właśnie dzięki temu możliwe jest wpięcie kabelka w dowolną stronę.

Warto jednak uważać przy jego pierwszych użyciach. Początkowo mechanizm pracuje dość niechętnie, przez co potrafi wyłamać gniazdo. Niestety zdarzyła nam się taka przygoda z udziałem przedłużacza USB. Jeśli więc planujecie zakup, zalecamy aby na początku stosować kabel ze sprzętem o niewielkiej wartości. Po kilkunastu użyciach wtyczka jest już odpowiednio rozregulowana i nie powinna uszkodzić żadnego gniazda.

Ogólnie kabelki Adata AMUCAL-100CMK są warte polecenia. Jedynym zarzutem jest konieczność wzmożonej ostrożności przy pierwszych użyciach.

Wyróżnienia:

 

Jestem wydawcą i redaktorem naczelnym think-about.pl. Moją specjalizacją są opracowania związane z przydomowym garażem i warsztatem. Tematyką zająłem się na poważnie w 2015 roku zakładając z grupą przyjaciół pracownię galanterii drewnianej. Przyjmując rolę producenta elementów oświetleniowych i ozdobnych miałem do czynienia z szerokim wachlarzem narzędzi warsztatowych. Wtedy to też na bazie własnych doświadczeń zacząłem przygotowywać pierwsze rankingi narzędzi i artykuły o poszczególnych markach. Cenię wysokiej klasy produkty i umiem docenić ich zastosowania profesjonalne. Jako ex-profesjonalista i konsument-hobbysta jestem jednak fanem łączenia tanich narzędzi i wysokiej jakości oprzyrządowania. Chętnie sięgam m.in. po produkty z dyskontów. Moja opinia o narzędziach parkside to jedno z najczęściej czytanych opracowań na stronie. Jestem również autorem pierwszych w polsce niezależnych testów grilli gazowych i robotów koszących. Planując kolejne teksty przemycam również moją pasję do motoryzacji. Samochody testuję od 2019, a na think-about.pl publikuję przede wszystkim recenzje i artykuł dotyczące aut użytkowych oraz rodzinnych. Moje doświadczenia dziennikarskie sięgają 2007 roku, kiedy to stworzyłem redakcję technologiczną w domenie 3d-info. Portal z krótkimi przerwami istnieje do dziś. Jako autor zawodowy pracuję od 2010 roku. Większość swojej kariery spędziłem korporacjach medialnych i magazynach drukowanych, współtworząc takie tytuły jak Android Magazine PCFormat, Komputer Świat i PCWorld. Tym ostatnim opiekowałem się najdłużej, bo aż do połowy 2023 roku, pełniąc zaszczytną rolę redaktora naczelnego. Jestem też współtwórcą Think-About. Portal powstał w 2012 roku jako projekt hobbystyczny, aby 10 lat później stać się moim kluczowym zajęciem. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ale nigdy nie podjąłem pracy związanej z kierunkiem studiów. Mam przywilej łączenia swoich pasji z wykonywanym zawodem. Chętnie sięgam po literaturę dotyczącą zarządzania i biznesu - szczególnie w ujęciu internetowym. Regularnie poszukuję historii ciekawych przedsięwzięć oraz rozwijam się jako wszechstronny administrator i webmaster. Dobrze znam się na sprzęcie komputerowym i pomimo natłoku obowiązków, pozostaję graczem ubóstwiającym tytuły fabularne. Kiedy odchodzę wreszcie od ekranu staram się jak najwięcej biegać. Motywuję się do regularnego wysiłku wyszukując nieszablonowe biegi masowe, w których chętnie biorę udział.