Thermomix od firmy Vorwerk to urządzenie kultowe. Nie ma chyba w cywilizowanym świecie osoby, która nie słyszałaby o magicznych niemalże możliwościach multifunkcyjnego robota, odpowiedzialnego za rewolucje życia kuchennego w milionach domostw. Przyglądając się jego możliwościom i podążającej za nimi legendom, trudno się dziwić, że urządzenie niemieckiego producenta niezmiennie wzbudza pożądanie nawet przy dość wysokiej cenie. Jednak nie ma się co oszukiwać – jest to tylko sprzęt AGD, który, nawet w trakcie prawidłowego użytkowania, może sprawić niemiłą niespodziankę. Tak, tak – nawet wszechpotężny Thermomix usterki się nie ustrzeże.

Thermomixa czar, czyli co obiecuje producent

Jedno trzeba powiedzieć – Thermomix cieszy się popularnością nie bez powodu. Za jego powodzeniem stoją nie tylko szczegółowo przemyślane działania marketingowe, ale również (jeśli nie przede wszystkim) pozytywne opinie użytkowników. Trudno się temu dziwić. W końcu sprzęt, który pozwala nam na zaoszczędzenie bezcennego czasu (także tego na naukę gotowania), zasługuje na najwyższe oceny w rankingu sprzętów ułatwiających codzienne życie.

Na każdym spotkaniu pokazowym przedstawiciel handlowy powie Ci, że Thermomix to kilkanaście urządzeń w jednym. Obierze ziemniaki, ugotuje ryż, przyrządzi deser i zaparzy kawę, a na koniec jeszcze po sobie pozmywa. Wykonano go z materiałów najwyższej jakości, za elektronikę odpowiadają najlepsze podzespoły, a połączenie z Wi-Fi to już zupełnie inny wymiar. Innymi słowy – Thermomix jest nie do zdarcia.

Thermomix usterki ustrzec się nie może

Wszystko to brzmi niczym warta ponad sześciu tysięcy złotych (w podstawowym wariancie) bajka. I, jak to w bajkach bywa, nie wszystko jest tak piękne, jak oferujący nam produkt sprzedawcy przedstawiają. Wystarczy bowiem odrobina nieuwagi ze strony domowego kucharza i nasze urządzenie może wymagać nie tylko kosztownej interwencji serwisu, ale też wymiany konkretnych elementów. Jakie więc użytkownicy urządzenia Thermomix usterki zgłaszają najczęściej i co może przytrafić się robotowi od Vorwerk?

Uszkodzona waga

To jedna z najczęściej występujących w urządzeniach Thermomix usterka. Może i nie powinno to zaskakiwać. Biorąc pod uwagę, że jest ona wyjątkowo czuła (producent podaje, że jej dokładność wynosi 1 gram), można spodziewać się, że najmniejszy niewskazany nacisk będzie miał swoje konsekwencje. Co ciekawe, na jej działanie, i to w dłuższej perspektywie, wpływ mają również nasze zupełnie z dokonywaniem pomiarów niezwiązane przyzwyczajenia.

Do uszkodzenia wagi w Thermomixie dochodzi najczęściej z powodu ostukiwania łyżki, chochli czy tłuczka o brzeg garnka. Taki odruch u wielu z nas jest bezwarunkowy – mieszamy potrawę, sprawdzamy jej smak, a następnie usuwamy resztki dania z przyrządu kuchennego właśnie poprzez ostukiwanie go o naczynie.

Zważywszy, że czujniki wagi producent umieścił w nóżkach urządzenia, łatwo zrozumieć, że takie działanie nie może się dla naszej elektronicznej skali dobrze skończyć. Podobnie jak dociskanie pokrywy misy do mieszania czy nawet zamykanie naczynia przy włączonej wadze, tak i przesuwanie Thermomixa po blacie może zakończyć się rozregulowaniem lub całkowitym uszkodzeniem czujników.

Zablokowanie trybu mieszania

Co może być zaskakujące, zablokowanie trybu mieszania jest jednym z często występujących problemów w urządzeniu Thermomix. Jakie są jego przyczyny?

Po pierwsze odpowiedzialne za to mogą być umieszczone w naczyniu mieszającym produkty, a dokładnie ich ilość. Może okazać się, że aplikując do misy nadmiar produktów, spowodujemy, zablokowanie mechanizmu. Problematyczny może również okazać się ciężar lub konsystencja (twardość) poszczególnych składników, co, przy deklarowanych przez producenta możliwościach Thermomixa, jest w sumie zastanawiające.

Innym powodem wystąpienia tej popularnej dla termorobota Thermomix usterki może być już znacznie poważniejszy od zbyt twardych artykułów spożywczych uszkodzony silnik. Gdy dojdzie do jego zatarcia czy przerwania wewnętrznych przewodów, nie obejdzie się bez pomocy autoryzowanego serwisu. Co prawda, póki urządzenie jest na gwarancji, możemy spać spokojnie. Jednak okres ochrony producenta w Polsce to 24 miesiące, a wydając kilka tysięcy złotych, z pewnością nie zamierzamy wymieniać urządzenia po upływie zaledwie dwóch lat.

Innym zdarzeniem, które może odpowiadać za zatrzymanie pracy Thermomixa, jest jego zalanie. Gdy dojdzie do podobnej sytuacji, interwencja specjalisty staje się niezbędna i to w trybie natychmiastowym. Płyn w korpusie urządzenia może bowiem doprowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń elektroniki.

Usterki mechaniczne

Choć większość korzystających z cudownego produktu Vorwerk wystawia mu pozytywne opinie, zdarzają się i tacy, którzy od sprzętu za podobną kwotę oczekują wyższej trwałości. Przytrafiające się Thermomixowi usterki mechaniczne, takie jak pęknięcie misy, zatarcie uchwytów, czy chociażby osadzanie się na niektórych elementach trudnego do usunięcia kamienia, w sprzęcie tej klasy nie powinno się raczej zdarzać. Owszem, w przypadku obowiązującej gwarancji możemy się z tym problemem uporać bez większych wyrzeczeń. Gdy jednak przyjdzie nam dokupić poszczególne elementy ze sklepu producenta, może okazać się, że do niepokonanego Thermomixa przyjdzie nam dopłacić kolejne kilkaset (a nawet więcej) złotych.

Usterka, nie usterka, jednak w gotowaniu przeszkadza

Co ciekawe, od pewnego czasu na forach internetowych można zaobserwować coraz liczniejsze głosy, wskazujące na ciekawą thermomixową przypadłość. Jak się okazuje, ten wygodny, bezproblemowy i dający pełną swobodę termorobot, miewa poważne problemy z ustaniem w miejscu. Użytkownicy zgodnie twierdzą, że po wybraniu trybu odpowiedzialnego za wyrabianie ciasta, spuszczony na chwilę z oka multicooker tanecznym wręcz krokiem spaceruje po kuchennym blacie. Jaką radę na ten problem ma dla nas Grupa Vorwerk? Bardzo prostą! Producent zaleca zakup specjalnej podstawki, która ma ograniczać mobilność urządzenia i podobnym wybrykom zapobiegać.

EDIT:
Po publikacji otrzymaliśmy stanowisko od agencji Sfera Group, reprezentującej w Polsce markę Vorwerk. Z przekazanych nam informacji wynika, że podstawka dla urządzenia Thermomix nie jest niezbędnym do bezpiecznego użytkowania robota elementem, jednak jej zastosowanie może znacznie ograniczyć ewentualne ruchy urządzenia, szczególnie wtedy, gdy umieścimy je na wyjątkowo śliskim kuchennym blacie. Brak tego akcesorium w zestawie podstawowym nie zwalnia jednak użytkownika z koniecznością zachowania odpowiednich zasad użytkowania, które, właśnie z myślą o bezpiecznej eksploatacji urządzenia, producent zawarł w dołączonej do zestawu instrukcji obsługi.

Przedstawiciele wskazują również, że wspomniane utrudnienia, nie są standardem i mogą pojawiać się jedynie w przypadku wybrania trybu ciasto lub rozdrabnianie, których czas trwania wynosi zaledwie od 1 do 5 minut. Jeśli więc w kuchennym arsenale brak nam podstawki Thermomix, to podczas korzystania z tych programów lepiej nie pozostawiać urządzenia bez nadzoru.

Usterka się może zdarzyć

Czego by jednak nie mówić, grono zwolenników robota gotującego Thermomix nie maleje. Jak każde inne sprzęty, tak i te z najwyższej półki cenowej mają prawo ulegać różnego rodzaju awariom. Jeśli postępujemy zgodnie z zawartymi w instrukcji obsługi wskazówkami, nie użytkujemy urządzenia niezgodnie z jego przeznaczeniem, możemy spodziewać się, że posłuży nam ono przez długie lata bez sprawiania większych problemów.

Jeśli już jednak do jakichkolwiek usterek dojdzie, pamiętajmy, by nie podejmować się naprawy na własną rękę. Nie warto też kierować się o ratunek do wujka złotej rączki, co to niejeden mechanizm rozłożył na części pierwsze i złożył z powrotem, pomijając jedną trzecią zbędnych elementów. Pomocy szukajmy w autoryzowanym serwisie lub złóżmy zgłoszenie bezpośrednio na stronie producenta.

Jeśli interesują Cię treści dotyczące urządzenia Thermomix od Vorwerk, zapraszamy do naszych artykułów.

Z redakcją Think-About związałam się pod koniec 2023 roku i od tego momentu nieustannie zgłębiam tajemnice drugiej strony konsumenckiego świata. Każdego dnia tworzę różnego rodzaju treści, które, mam nadzieję, pomagają Czytelnikom w podejmowaniu bardziej świadomych zakupowych decyzji. W ostatnich latach zdobywałam doświadczenie jako copywriter, współpracując z klientami indywidualnymi, agencjami czy firmami IT. Często tworzenie konkretnych artykułów wiązało się z eksploracją tematów dotychczas mi obcych, co jednak nigdy nie było dla mnie przeszkodą. Wręcz przeciwnie. Możliwość nieustannego poszerzania swojej wiedzy to coś, co niezmiennie pociąga mnie w moim zawodzie. Z wykształcenia jestem muzykiem, jednak to zabawa słowem od dziecka dawała mi prawdziwą radość. Chociaż w swoim życiu pracowałam już w różnych branżach, wiem, że pisanie jest tym, co chcę i co mam szczęście robić na co dzień. W trakcie studiów, oprócz tworzenia dla własnej przyjemności, publikowałam teksty na portalu muzycznym Cameral Music oraz w kwartalniku muzycznym Kamerton. Obecnie prowadzę bloga, na którym pozwalam sobie na dzielenie się z innymi własnym zdaniem na różne tematy oraz tworzoną przeze mną miniaturową prozą. Gdy nie piszę - rysuję, czytam książki o hobbitach i pierścieniach, różach bez imion i stuleciach samotności. Słuchając audiobooków, śledzę losy małego belgijskiego detektywa, a czas przed  teleodbiornikiem spędzam obserwując pojedynki na miecze świetlne i podróże w nadprzestrzeni.