Tematów o alternatywnych konceptach ładowania smartfonów zostało napisane już bardzo wiele. Na Think-About można było przeczytać już m.in. o najszybszym powerbanku na świecie, ładowarce ładującej całkowicie bezprzewodowo czy koncepcie solarnej opaski na rękę. Dzisiaj, mimo innowacyjności, swego rodzaju powrót do korzeni.

[iframe width=”600″ height=”338″ src=”https://www.youtube.com/embed/dTI5WjhUUfQ?rel=0″ frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe]

Mowa o Flat Attack czyli awaryjnym urządzeniu pozwalającym naładować telefon w każdej podbramkowej sytuacji. Gadżet wielkością przypomina standardowe baterie AA czyli popularne paluszki. Niewielkie rozmiary sprawiają, że może on służyć nawet jako breloczek.

Producenci zapewniają, że jest to najmniejszy i najbardziej zaawansowany technologicznie akumulator do ładowania telefonów komórkowych, a prace trwały nad nim aż 4 lata. Flat Attack daje dodatkowe 7 godzin czuwania standardowego smartfona, 4 godziny smsowania lub 1 godzinę nieprzerwanej rozmowy. Trzeba przyznać, że to dość przyzwoity wynik jak na odpowiednik baterii AA.

Gadżet może okazać się przydatny w wielu sytuacjach, kemping, podróże czy po prostu jako energetyczna apteczka, która zawsze pozostanie pod ręką. Cena urządzenia w przedsprzedaży wynosi 25$.