poniedziałek, 6 maja

Ekologia jest modna. Szaleni obrońcy świata twierdzą, że jeżeli tylko to możliwe wszyscy powinniśmy być jak najbardziej ekologiczni. Unia Europejska wprowadza limity CO2 podczas gdy największymi emitentami tego gazu na świecie są… Chiny, USA i Rosja. Nie trzeba mówić, iż państwa te owych restrykcji nie przestrzegają. Ochrona środowiska mocnym krokiem zaczyna wchodzić również w branżę motoryzacyjną. Najwięksi jej fanatycy śnią po nocach koszmary o superszybkich samochodach nie wydających żadnych dźwięków podczas jazdy. Przyszłość nie musi być wcale taka straszna. Ziesel, mimo, że przyjazny środowisku może okazać się pojazdem zapewniającym masę frajdy.ZieselNa pierwszy rzut oka nie do końca wiadomo czym owa maszyna jest. Połączenie czołgu z elektrycznym wózkiem inwalidzkim wykonane z największą starannością. Ziesel tak naprawdę to w pełni ekologiczny pojazd, napędzany energią elektryczną. Jego gumowe gąsienice sprawiają, że może poruszać się niemalże po każdej powierzchni, nie ma znaczenia czy to asfalt, droga polna, błoto, trawa, kamienie czy nawet śnieg.  Głównym celem pomysłodawców podczas projektowania urządzenia było zachowanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, podczas użytkowania. Podwójne podwozie zwiększa stabilność pojazdu przez co ryzyko jego wywrócenia maleje niemal do zera.Ziesel posiada akumulatory litowo-jonowe pozwalające na długą jazdę bez konieczności ładowania. Sterowanie jest niezwykle proste. Zostało ograniczone do bardzo precyzyjnego systemu opierającego się na intuicyjnym joysticku.

Prędkość maksymalna gadżetu wynosi 35 km/h, dwa silniki elektryczne generują moc rzędu 21 koni mechanicznych. Waży 210 kg. Jest wyposażony również w szereg funkcji zwiększających bezpieczeństwo:  zdefiniowane profile jazdy, czteropunktowy pas bezpieczeństwa, czy system zwiększający przyczepność i stabilność na każdej nawierzchni.Ziesel jest ciekawym pojazdem dla którego można znaleźć szeroki wachlarz zastosowań. O ile ciężko wyobrazić sobie sytuacje w której szalony ekolog przyjedzie nim po zakupy, tak ratownicy górscy chętnie wspomogliby swoje prace tego typu urządzeniem. Na tę chwilę ciężko jednak stwierdzić czy austriacki produkt zostanie doceniony przez potencjalnych klientów.