Pamiętasz nasze mamy i babcie styrane nadmiarem obowiązków, które wieczorem padały ze zmęczenia tam, gdzie usiadały? Dobrze, że to już historia i taki scenariusz nam nie grozi. Oto Roborock S8 Pro Ultra. Niech on zrobi to, na czym zna się najlepiej, a ty odpocznij.

Roborock S8 Pro Ultra – co zawiera zestaw?

Odkurzacz Roborock S8 Pro Ultra dotarł do mnie w pudle sporych rozmiarów. Gdyby nie pomoc męża, nie wtaszczyłabym go po schodach. Sam robot sprzątający waży bowiem 4,9 kg, natomiast spakowany w karton sprzęt, prawie 20 kg.

Wewnątrz znalazłam stację dokującą, w której mieszczą się trzy zbiorniki przykryte pokrywami. Od prawej strony znajduje się pojemnik na kurz, a w nim wymienny, flizelinowy worek. Kolejne dwa to wiaderka z uchwytami, na czystą i brudną wodę, mieszczące po około 3 l płynu. Ponadto w kartonie znalazłam swego rodzaju trap, na który wjeżdża odkurzacz. Gdy mowa o mopowaniu, zestaw zawiera ściereczkę do mycia podłóg na mokro, którą w łatwy sposób wsuwa się w wyprofilowaną szczelinę i mocuje za pomocą kilku rzepów.

Instalacja aplikacji Roborock S8 Pro Ultra

Jeszcze żadna aplikacja nie zaskoczyła mnie tak bardzo na plus. Należy wykonać zaledwie kilka kroków, aby pobrać aplikację na smartfon, a równocześnie sparować ją z urządzeniem S8 Pro Ultra. Wystarczy zeskanować kod QR, który jest ukryty pod klapką umieszczoną od góry. Kolejnym krokiem jest wybór właściwego modelu Roborock. Po połączeniu się z routerem i wprowadzeniu hasła, aplikacja jest gotowa do użytkowania.

Zdarzyło mi się dwa razy instalować tę aplikację. Któregoś dnia, próbowałam uruchomić odkurzacz, lecz z jakiegoś powodu nie udało się nawiązać kontaktu z siecią, pomimo tego, że router znajduje się w tym samym pomieszczeniu, kilka metrów od niego. Zgodnie z wyświetlaną informacją włączyłam reset, ale kiedy minęło pół godziny, a reset okazywał się być nadal bezskuteczny po prostu odinstalowałam urządzenie i pobrałam aplikację jeszcze raz. Sposób okazał się być skuteczny, a ja mogłam w końcu oddelegować robotowi zaplanowane sprzątanie.

Pierwsze kroki po zainstalowaniu aplikacji

S8 Pro Ultra rozpoczyna swoją przygodę w naszym mieszkaniu od lokalizowania. Zjeżdża z podkładki i kilkukrotnie kręci się wokół własnej osi próbując poznać najbliższą okolicę. Potem, już nieco śmielej przejeżdża kilka metrów zapoznając się z topografią pokoju. Jak pisałam wyżej, dwukrotnie instalowałam aplikację i za każdym razem wyglądało to podobnie. Po kilku minutach kręcenia się po pokoju, wracał do bazy i oczekiwał na wydanie komendy do sprzątania. Kolejne pomieszczenia mapował w trakcie sprzątania.

Stacja dokująca

Stacja dokująca jest miejscem, gdzie odkurzacz ładuje się oraz automatycznie opróżnia 0,35 l zbiornik z zebranych śmieci do worka. W zależności od częstotliwości sprzątania, może wystarczyć nawet do 7 tygodni. Tym samym, o wymianie wspomnianego worka możemy zapomnieć nawet na blisko 2 miesiące. Ponadto, robot w stacji pobiera czystą wodę, pozbywa się brudnej oraz myje, czyści i suszy mop. Częstotliwość mycia mopa można ustawić wybierając czas mieszczący się w zakresie od 10 do 50 minut. Ja, zdecydowałam się na jego czyszczenie w odstępach czasowych, co 15 minut. Sam czas mycia mopa trwa około 4 minut. Po tym czasie odkurzacz wyjeżdża ze stacji i kontynuuje sprzątanie od miejsca, w którym wcześniej skończył.

Ciekawe jest to, że wracając do bazy, odkurzacz podjeżdża najpierw od strony mopa, gdzie następuje jego mycie i płukanie. Potem wyjeżdża, obraca się i wjeżdża ponownie od drugiej strony. W tej pozycji robot opróżnia zbiornik z kurzu, ładuje się oraz suszy mop, a jest to proces trwający od 2 do 4 godzin.

Możliwości aplikacji Roborock

Zaskoczeniem jest dla mnie to, że mapę mieszania możemy oglądać w wybranym przez siebie formacie 2D lub 3D. Typ 2D pozwala widzieć rzut mieszkania od góry, zaś w 3D widzimy wszystko bardziej przestrzennie. Niezależnie, na jaką wersję się zdecydujemy, możemy umieścić na mapce meble, zaznaczyć dywany, podać jaki w danym pomieszczeniu jest rodzaj podłogi, a nawet wybrać, czy podłoga ma być sprzątana wzdłuż ułożonych desek czy w poprzek.

Za pomocą aplikacji możemy ustawić wirtualną ścianę, czyli granicę, której robot nie przekroczy. Istnieje również możliwość aktywowania strefy zakazanej, która obejmie taki obszar pokoju, gdzie nie chcemy, aby wjeżdżał odkurzacz. Decydując się na wybór opcji sprzątania, mamy do wyboru czyszczenie całego domu, jednego pokoju lub wyznaczenie dowolnie dużej strefy w naszym mieszkaniu. Możemy również wskazać punktowe odkurzanie, na przykład w miejscu, gdzie rozlała się woda. Należy jednak pamiętać, że jest to niewielki obszar, wynoszący około 2 m2.

Urządzenie dysponuje możliwością wybrania odkurzania i mopowania, mopowania lub odkurzania. Do każdego z nich można dostosować tryb sprzątania wybierając cichą pracę, zrównoważoną, turbo lub maksymalną. Wiąże się to oczywiście z cichszą lub głośniejszą pracą urządzenia. Jeżeli chcemy zmywać podłogi na mokro, możliwe jest ustawienie intensywność szorowania mopa i przepływ wody. Regulacje te ustawia się za pomocą trójstopniowej skali.

Mam też dobrą wiadomość dla posiadaczy wielopiętrowych budynków. Aplikacja pozwala na zapis aż czterech map. Robot samodzielnie wykrywa swoją lokalizację i wskazuje na mapie, gdzie aktualnie się znajduje. To może okazać się pomocne wówczas, gdy domownik zniesie odkurzacz na inne piętro, a sam zapomni nas o tym poinformować.

Roborock S8 Pro Ultra

Sprzątająco-mopujący robot Roborock zaopatrzony został w akumulator litowo-jonowy o pojemności 5200mAh. Po sześciu godzinach ładowania wystarcza mu on na trzy godziny pracy, co odpowiada wysprzątanej powierzchni 300 m². Odkurzacz skutecznie usuwa kurz, sierść i inne napotkane paprochy z mocą 6000 Pa. Zebrane śmieci trafiają do zbiornika, zaś powietrze wylotowe dodatkowo przepływa przez filtr EPA 11. Dzięki temu, nie dość, że mamy ładnie wysprzątane podłogi i dywany to jeszcze w powietrzu nie nosi się zapach kurzu.

Producent podaje, że urządzenie, w czasie pracy generuje hałas na poziomie 68,5 dB. Odpowiada to dźwiękom jakie towarzyszą podczas zwykłej rozmowy lub podczas oglądania TV. Nadmienię jednak, że dotyczy to cichego trybu pracy. Decydując się na inne, trzeba się liczyć z tym, że będzie znacznie głośniejszy. Niestety wybierając tryb maksymalny, jest tak głośno, że niemożliwe jest słuchanie radio czy oglądanie TV.

Całkowita wysokość robota wynosi 9,65 cm, średnica – 35 cm. To ważna informacja, dzięki której jesteśmy w stanie określić, w jakich miejscach urządzenie się zmieści. Roborock S8 Pro Ultra wyposażony został w szczotkę boczną z długim włosem oraz dwie gumowe szczotki. Umieszczone są one centralnie pod spodem i kręcą się w przeciwnych kierunkach. To sprawia, że nie zaplątują się w nie włosy czy sierść, a zanieczyszczenia są jeszcze skuteczniej usuwane z podłóg czy dywanów.

Od dołu przyczepiony jest pad, za pomocą licznych rzepów. Podwójny moduł wibracyjny wprowadza w ruch mop z prędkością do 3 000 razy na minutę, a ten naciska na czyszczoną powierzchnię z siłą 6 niutonów, dzięki czemu podłoga szybko odzyskuje pierwotny blask. Dodam, że urządzenie rozpoznaje to, czy przesuwa się po twardej podłodze, czy po dywanie. W związku z tym, przejeżdżając przez dywan unosi mop w górę i nie podaje wody. Dodam, że odkurzacz został wyposażony w duże kółka, dzięki czemu bez trudu pokonuje 2 cm próg.

System nawigacji PreciSense LiDAR umożliwia robotowi poruszanie się po kolejnych pomieszczeniach oraz tworzenie mapy mieszkania. Ponadto laser skanuje powierzchnię podłogi znajdującą się przed odkurzaczem, co pozwala mu na sprawne omijanie przeszkód. Pracę czujnika LiDAR wspierają pozostałe sensory, dzięki czemu robot bezpiecznie przesuwa się po kolejnych pokojach. Zręcznie omija pojawiające się na jego drodze obiekty, z których niektóre rozpoznaje i odpowiednio oznacza, jak na przykład obuwie, leżącego psa lub identyfikuje je jako inne przeszkody.

Jak sprawdził się u mnie w domu Roborock S8 Pro Ultra?

Aby móc udzielić odpowiedzi na to pytanie, przygotowałam kilka zadań dla robota. Postanowiłam sprawdzić, to co jest dla mnie najistotniejsze, a więc jak radzi sobie z usuwaniem większych okruchów. Moim drugim celem było sprawdzenie, czy podoła usunięciu zaschniętych plam. Trzecie zadanie miało na celu sprawdzić, czy czujniki faktycznie rozpoznają pozostawione obuwie lub leżącego psa.

Test dla sprawdzenia mocy odkurzacza

Na podłodze rozsypałam garść wymieszanych ze sobą płatków kukurydzianych, płatków owsianych, makaronu oraz kaszy. Byłam ciekawa, jak sobie poradzi odkurzacz z sypkimi produktami. Jak widać na zdjęciu, robot przejeżdżając obok, z łatwością zebrał wszystkie drobiny.

Głównym zadaniem odkurzacza jest zbieranie z podłogi kurzu, włosów, sierści czy drobnych zanieczyszczeń. Z tym robot daje sobie doskonale radę, co widzę podczas codziennego sprzątania. Moim zdaniem, bardzo dobrze poradził sobie z tym wyzwaniem. Po całym sprzątaniu, na podłodze zostało dosłownie kilka drobin kaszy i po jednym kawałku płatka kukurydzianego i makaronu.

Testuję mop

Do tego testu przygotowałam się już nieco wcześniej. Na miejsce wybrałam kuchenne kafle podłogowe. Rozlałam na trzech kolejnych płytkach, patrząc od lewej strony, po łyżce kawy, tłustego mleka oraz herbaty i dla ich bezpieczeństwa nakryłam je krzesłami, aby nikt w nie nie wszedł. Dwa dni później plamy były zupełnie suche. Niestety, nim do kuchni dojechał robot, pies rozprawił się z plamą po mleku. Pozostały więc dwie – z kawy i herbaty. Wybrałam w aplikacji sprzątanie strefowe i ustawiłam funkcję mopowania. Roborock S8 Pro Ultra przejeżdżając za pierwszym razem starł zabrudzenia z płynów połowicznie, więc włączyłam ponownie tryb mopowania. Tym razem podłoga pozostała zupełnie czysta. Dodam, że odkurzacz przejechał po plamach wilgotnym padem sześć razy.

Gdybym miała zmierzyć się z tym samodzielnie, myślę, że nie wystarczyłoby sześć ruchów ręką, aby skutecznie pozbyć się wspomnianych zabrudzeń. Uważam, że robot świetnie sobie poradził, pomimo tego, że musiałam ponownie oddelegować go do tego zadania.

Test na rozpoznawanie przeszkód

Na podłodze rozłożyłam trzy przedmioty: kapcie, piłkę-gryzak dla psa oraz większy samochodzik zbudowany z klocków, co zostało uchwycone na powyższym zdjęciu. Jednak na screenie z aplikacji widać cztery punkty. Kapcie zostały oznaczone prawidłowo, symbolem obuwia, mała piłka jako przeszkoda, natomiast zabawka została oznaczona jako pionowa kreska. Czwartą przeszkodą są moje stopy, które również zaznaczono jako poziomą kreska, z dwoma kropkami pod spodem. Wszystkie przedmioty, które wybrałam do testu są bardzo lekkie i bez trudu można je przesunąć. Chcę zwrócić uwagę na to, że obiekty te są obwiedzione na screenie otoczką, jednak szczotka boczna z długim włosiem przesuwała się tuż obok, bardzo delikatnie, nie powodując ich przesunięcia. Wiem, bo moje stopy z każdej strony także zostały omiecione tą szczotką.

Test ten został moim zdaniem zdany na piątkę. Żałuję tylko, że nie udało mi się namówić psa, do wzięcia w nim udziału. Wówczas zostałby oznaczony na mapie jako zwierzę. Udało mi się to sprawdzić innego dnia, podczas codziennego sprzątania. Oprócz tego, że kapcie, piłka i samochód zostały nienaruszone to cała przestrzeń pomiędzy nimi została dokładnie wysprzątana.

Za co Roborock S8 Pro Ultra punktuje?

Nie zdarzyło się, aby odkurzacz zgubił się i nie wrócił do bazy. Tylko jeden raz nie potrafił nawiązać połączenia z siecią. Nie wykluczam, że powodem mogły być przeprowadzane prace konserwacyjne i stąd wyniknął brak połączenia z routerem. Jednak poza tą sytuacją, robot na każde wezwanie śmigał po domu sprzątając lub mopując.

Mapa pozwala odzwierciedlić rzeczywisty układ naszego domu. To przydatne dla tych osób, które mają problem z jej czytaniem. Aplikacja pozwala umeblować mieszkanie wstawiając łóżko, kanapę, szafę, stolik, a nawet kuwetę dla kota czy posłanie dla psa. Pozwala to odzwierciedlić układ pomieszczeń i umożliwia łatwiejsze odnalezienie się w mapce.

Roborock automatycznie opróżnia zebrane śmieci z odkurzacza do worka, a także sam utrzymuje mopa w czystości. Nie tylko go namacza, ale także czyści i suszy. Przez cały czas, kiedy miałam okazję używać urządzenie, ani razu nie wyczułam zapachu wilgoci czy pleśni. Nie zdarzyło się, abym musiała wziąć mop w swoje ręce i go uprać.

Robot, dzięki dużej mocy ssącej, czyści podłogi szybko i skutecznie. Potwierdza to wykonany przeze mnie test. Wszelkie zanieczyszczenia z podłóg są niezawodnie zasysane, a brud znika. Myślę, że tylko dochodzenie z lupą wykazałoby, że na podłodze znajdują się jeszcze jakieś włosy lub kurz.

Aplikacja Roborock jest bardzo czytelna. Jej obsługa nie jest kłopotliwa nawet dla osoby, która ma z nią do czynienia po raz pierwszy. Powiem więcej – bawi mnie przeglądanie historii odkurzania, wysyłanie urządzenia do wysprzątania konkretnego miejsca lub możliwość kreowania zmian ma mapie. Aplikacja pozwala nie tylko na ustawienie harmonogramu sprzątania, ale pozwala wybrać jak ma być czyszczona podłoga. Trzeba wiedzieć, że sprzątanie wzdłuż desek czy paneli pozwala uniknąć ewentualnych zarysowań. Można również zadbać o to, w jaki sposób mają być czyszczone dywany.

Czy robot Roborock ma słabe strony?

Stacja dokująca jest duża i zajmuje wiele miejsca. Pewnie ci, którzy mieszkają w domu, bez trudu znajdą odpowiednie miejsce dla tego urządzenia. Jednak każdy, kto posiada mniejsze mieszkanie, musi wcześniej pomyśleć o wygospodarowaniu pewnej przestrzeni dla całego sprzętu.

Jak już wspomniałam, chętnie korzystałam z funkcji odkurzania i mopowania, co oznaczało, że Roborock regularnie co 15 minut, podjeżdżał do stacji celem umycia mopa. Zdarzyło się jednak tak, że kiedy pad został wyczyszczony, a robot powrócił do miejsca pracy, po krótkiej chwili ponownie przerwał pracę i wrócił do stacji, tym razem po to, by ładować baterię. Dzieje się tak, kiedy poziom zgromadzonej energii w akumulatorze sięga 20%. Szkoda tylko, że nie sprawdza tego na bieżąco, w czasie kiedy podjeżdża do stacji.

„Bezobsługowość” też wymaga obsługi. Mieszkam w dużym domu, którego powierzchnia na jednym piętrze przekracza nieco 100 m2. W aplikacji zaplanowałam, że mop będzie czyszczony co 15 minut, co oznacza, że robot pobiera dodatkową porcję wody na ten proces. W ciągu jednego sprzątania robot zużywa około 1,5 – 2 l wody. Oznacza to, że po każdym myciu podłóg mam do wylania wiaderko brudnej wody. Konieczne jest też uzupełnienie zapasu czystej.

Roborock S8 Pro Ultra posiada kilka trybów pracy – od cichego, przez zrównoważony, turbo aż do maksymalnego. Trzeba zwrócić uwagę na to, że w trakcie pracy jest dość hałaśliwy, co może przeszkadzać nawet w zwykłej rozmowie. Głośno jest także wówczas, gdy urządzenie podjeżdża do bazy i opróżnia zbiornik z kurzu, ale trwa to tylko krótką chwilę.

Moje wrażenia

Czy oddam odkurzacz Roborock? Oddam, ponieważ otrzymałam go wyłącznie na czas testów. Uczynię to jednak bardzo niechętnie, ponieważ taki pomocnik w domu zdaje się być nieoceniony! Robot niemal całkowicie wyręczył mnie w obowiązkach związanych ze sprzątaniem podłóg. Jak wcześniej wspominałam, najchętniej używałam funkcji jednoczesnego odkurzania i mopowania. Zupełnie nie przeszkadzało mi to, że po sprzątaniu muszę poświęcić mu kilka minut, aby wylać brudną wodę i uzupełnić czystą. Niezwykle wygodne jest to, że to robot w 100% zajmuje się mopem. To on odpowiada za jego mycie, czyszczenie i suszenie. Dzięki temu, codzienna obsługa jest jeszcze prostsza.

Warto wspomnieć, że aplikacja jest dostępna w języku polskim. Ponadto istnieje możliwość wyboru w ustawieniach w jakim języku (także polskim) ma porozumiewać się z nami Roborock S8 Pro Ultra. To wszystko sprawia, że bardzo łatwo można polubić tego robota. Cieszę się, że miałam możliwość przetestowania go i polecam wszystkim, którzy zastanawiają się nad jego zakupem.

Roborock S8 Pro Ultra – cena, dostępność

Właścicielem tego pokaźnego, ale i wielofunkcyjnego sprzętu można stać się każdy, kto jest w stanie przeznaczyć na robota kwotę 4999 zł. Nie ukrywam, że suma robi wrażenie, jednak wygoda za jaką płacimy – zdaje się być adekwatna do ceny.

Może zainteresować Cię również: Najlepszy robot sprzątający z bazą, TOP 6. Ranking 2024

Nazywam się Bożena Wieczorkowska. Swoją pracę w redakcji Think - About zaczęłam kilka miesięcy temu. Zajmuję się tworzeniem tekstów, które przybliżają czytelnikom najlepsze oferty dotyczące głównie małego AGD. Moją rolą jest także sprawdzanie ofert w sklepie Lidl i wyszukiwanie ciekawych perełek, które mogą Państwa zainteresować. Napisałam recenzję o oczyszczaczu powietrza Dyson, którą możecie Państwo znaleźć pod tytułem „Wreszcie wiem, co to znaczy oddychać świeżym powietrzem". Ty też różnicę wyczujesz własnym nosem”. Pisałam też wiele dłuższych i krótszych tekstów o oczyszczaczach i filtrach powietrza. Ciekawy był też dla mnie temat wygodnego spania, czyli jaki materac wybrać, by się dobrze wyspać. Mogę powiedzieć, że zmierzyłam się z bykiem za rogi, bo maszyna do szycia od zawsze stała w moim domu, ale była mi zupełnie obca. Zmieniło się to jednak od czasu, kiedy pisałam ranking o tych urządzeniach. Opiekuję się także ogrodem, a więc szeroko pojętą pielęgnacją trawnika i zieleni. Do tej pory pracowałam przez wiele lat w szpitalu jako fizjoterapeutka. Praca dawała mi bardzo dużo satysfakcji i spełnienia zawodowego. Przyszedł jednak czas, kiedy podjęłam decyzję o zmianie pracy. Jeszcze przed podjęciem współpracy z redakcją Think – About pisałam teksty o misiach, dla pasjonata, który nazbierał ich wiele tysięcy. Właśnie w ten sposób rozpoczęła się moja przygoda z piórem, a właściwie przyjaźń z klawiaturą. Dziś, z przyjemnością siadam do kolejnych tekstów, bo bardzo polubiłam to, co obecnie robię. Moją wielką pasją są wycieczki i poznawanie pięknych zakątków w Polsce. Bardzo lubię wędrówki po górach, bo wtedy mam okazję podziwiać piękno natury. Rower to moja pasja od kiedy pamiętam. Przejechałam na moich dwóch kółkach wiele tysięcy kilometrów. Bardzo lubię czytać książki. Pochłaniają mnie zwłaszcza te ze świata fantasy, ale chętnie wyciągam dłoń zarówno po kryminał jak i literaturę piękną. Jestem wielką fanką muzyki, która towarzyszy mi przez cały dzień, ale doceniam także ciszę i tak zwany święty spokój.