Smart termostaty do grzejników stają się coraz bardziej powszechne nie tylko w domach, ale i w mieszkaniach czy biurach. Oczywiście oczekiwania wobec takich urządzeń również się zwiększają i nie ma co się dziwić. Przy stale rosnących cenach kosztów ogrzewania, szukamy systemu, który pozwoli nam nie tylko w wygodny sposób kontrolować temperaturę, ale i pomoże nam obniżyć nasze rachunki. Jednak czy naprawdę takie urządzenie ma jakikolwiek sens? By móc odpowiedzieć na to pytanie postanowiłem przetestować podstawowy zestaw od TP-Link. Tak oto w moje ręce trafił niewielki kartonik skrywający KASA Smart KE100 KIT. Pora się przekonać, na co stać to urządzenie.
Firmy TP-Link raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Od lat dostarcza do naszych domów urządzenia sieciowe, takie jak routery, switche czy systemy mesh. Nie ma się zatem co dziwić, że producent stale rozszerza swoją ofertę, także o urządzenia Smart Home. Obecnie mówimy już nie tylko o kilku produktach, ale o całej linii tworzącej serię KASA oraz TAPO. Poza testowanym termostatem w ofercie znajdziecie: inteligentne gniazdka, włączniki światła, różnego rodzaju czujniki, huby sterujące, a nawet roboty sprzątające. Wszystko to pracuje w jednym systemie, pozwalając na pełną kontrolę naszego inteligentnego domu. Oczywiście nie mogło zabraknąć kompatybilności z asystentami takimi jak Alexa od Amazona czy Google, dzięki czemu wszystkim możemy sterować za pomocą komend głosowych. Wizja domu z filmów science fiction spełnia się na naszych oczach. Wróćmy jednak do testowanego urządzenia.
Jak wygląda TP-Link KASA Smart KE100 KIT?
Jak już wspomniałem, urządzenie dostarczane jest w niewielkim kartonowym opakowaniu. Jego kolorystyka utrzymana jest w klasycznych barwach dla TP-Link, przez co łatwo będzie je zidentyfikować na półce w sklepie. Poza zdjęciem produktu, producent umieścił na opakowaniu wszystkie kluczowe cechy i specyfikację techniczną urządzenia.
Zestaw startowy TP-Link KASA Smart KE100 KIT zawiera:
- Bezprzewodowy inteligentny termostat,
- HUB sieciowy Kasa,
- dwie baterie AA,
- zestaw adapterów umożliwiający instalację na niemal każdym kaloryferze.
Urządzenie jest kompatybilne z głowicami wyposażonymi w gwint M 30 x 1,5, a także Danfoss RA, RAW i RAVL oraz CAL, M28 czy GIA.
Przejdźmy do najważniejszego. Termostat o średnicy 56,5 mm ma długość 84 mm. TP-Link postawił na białą, matową obudowę KE100, co możemy traktować jako zaletę. Swoim wyglądem urządzenie nie rzuca się w oczy i tak naprawdę na pierwszy rzut oka trudno rozpoznać, że to inteligentny termostat. Z przodu, pod odkręcaną klapką, znajduje się miejsce na dwie baterie AA, klasyczne paluszki. To właśnie one odpowiadają za dostarczenie energii do urządzenia. Według producenta zestaw bez problemu powinien pracować na nich nawet przez cały rok. Oczywiście, wszystko zależy od tego, jak często elektrozawór będzie musiał regulować temperaturę.
Matowa obudowa skrywa jeszcze jeden sekret, jest nim wyświetlacz wskazujący, jaką temperaturę mamy w pomieszczeniu. Po przekręceniu zaworu za jego pomocą możemy też regulować oczekiwaną wartość. Koniec z nic niemówiącymi cyferkami, choć na pewno wygodniej sterować urządzeniem za pomocą aplikacji KASA. Jednak od początku.
TP-link KASA Smart KE100 KIT – instalacja
Uruchomienie systemu KASA jest bardzo proste. Wystarczy odkręcić stary zawór, wybrać odpowiedni adapter z zestawu i przykręcić nowy inteligentny termostat od TP-Link. Nie ma potrzeby wołania specjalisty, a całość zajmie wam kilka minut, choć zapewne dłużej będziecie szukać klucza niż przeprowadzać cały proces.
Jednak na tym nie koniec. Trzeba jeszcze sparować urządzenie z naszą siecią domową. W tym celu podłączamy do gniazdka Smart HUB, który wchodzi w skład naszego zestawu. Pamiętajcie o pobraniu aplikacji KASA. Kod QR znajdziecie zarówno na kartonie zestawu, jak i w instrukcji. To właśnie za pomocą tego oprogramowania będziemy sterować naszymi urządzeniami Smart Home. Oczywiście, przed sparowaniem poproszeni będziemy o zalogowanie się na konto TP-Link. Jeśli nigdy wcześniej nie korzystaliście z produktów tej firmy, będziecie musieli je stworzyć oraz aktywować.
Samo parowanie ogranicza się do kilku kroków. Wybieramy z listy urządzenie, które chcemy podłączyć, a cała reszta procesu jest już przeprowadzana automatycznie. Pamiętajcie, by upewnić się, że wasza sieć Wi-Fi działa na paśmie 2,4 GHz. Akcesoria Smart Home nie potrzebują wielkich prędkości łącza internetowego, z tego właśnie względu producenci przeważnie korzystają ze starszych, mniej używanych standardów komunikacji bezprzewodowej. Dodatkowo pasmo 2,4 GHz jest mniej podatne na zakłócenia i lepiej przenika ściany, przez co wszystkie podłączone urządzenia smart home będą działać bez żadnych opóźnień.
Po sparowaniu HUB-a możemy połączyć się z naszym termostatem. Jeśli jeszcze go nie zainstalowaliście na kaloryferze, to najwyższa pora to zrobić. Aplikacja wyświetli wam również instrukcje, jak przeprowadzić cały proces, więc nie musicie sięgać po wersję papierową. W celu aktywacji wciskamy na 5 sekund dołączonym do zestawu kluczem przycisk Sync/Reset. Ten jest ukryty pod klapką tuż obok gniazda dla baterii. Pozostaje nam wskazać miejsce, w którym znajduje się termostat, w celu łatwiejszej jego identyfikacji. I tyle, oczywiście teraz musimy odpowiednio skonfigurować nasze urządzenie.
Konfiguracja i użytkowanie TP-Link KASA Smart KE100 KIT
Sama aplikacja KASA daje możliwość zarówno manualnego, jak i automatycznego sterowania. W trybie ręcznym użytkownik może za pomocą wirtualnego pokrętła na ekranie swojego smartfona ustawić wartość temperatury, jaką chce, by termostat utrzymywał w pomieszczeniu. Wbudowana w KASA Smart KE100 termopara pozwala wykrywać warunki cieplne w pobliżu grzejnika, a jej odczyt można skorygować, aby precyzyjniej dopasować ustawienia do faktycznych warunków w pokoju. Dodatkowo termostat można połączyć z zewnętrznym czujnikiem, co umożliwia jeszcze dokładniejszą kontrolę i dostosowanie działania urządzenia.
Inteligentne sterowanie pozwala nam utworzyć harmonogram pracy. Dzięki temu automatycznie możemy obniżyć temperaturę w nocy, gdy śpimy, czy nie pracujemy w naszym biurze. Co więcej, możemy ustawić, by pomieszczenie zaczęło być ogrzewane np. na godzinę przed naszą pobudką czy przyjściem do biura. Koniec z zimnymi porankami, jak dla mnie brzmi to świetnie. Sam testowałem urządzenie przez ponad tydzień. Wątpiłem jednak, z racji na wielkość pomieszczenia, czy tylko jeden grzejnik da radę utrzymać temperaturę na ustawionym poziomie. Czemu? Korzystam z tak zwanego ogrzewania miejskiego. Oznacza to, że dopływ ciepłej wody do kaloryferów nie jest stały, a zależny od pracy osiedlowej elektrociepłowni. Szybko się okazało, że już drugiego dnia po instalacji temperatura w mieszkaniu unormowała się, co pokazuje poniższy wykres z aplikacji.
Uniknąłem znacznego przegrzania czy wychłodzenia mieszkania, co więcej, w dłuższej perspektywie dzięki zastosowaniu termostatu KE100 oszczędziłbym na rachunkach. Pamiętajmy, że podzielniki ciepła zainstalowane na kaloryferach działają na zasadzie pomiaru różnicy dwóch temperatur, grzejnika oraz otoczenia. Im mniejsza różnica, tym mniej będziemy płacić finalnie za ogrzewanie, więc utrzymanie stałych warunków jest jak najbardziej w naszym interesie.
KASA Smart KE100 KIT jest pierwszym urządzeniem smart home z oferty TP-Link, które miałem okazję przetestować. System miło zaskoczył mnie łatwością instalacji i konfiguracji, a dzięki dołączonym do zestawu adapterom, będziecie go w stanie zamontować w niemal każdych warunkach. To właśnie ta uniwersalność jest moim zdaniem największą zaletą. Nie musicie inwestować dziesiątek tysięcy złotych w zmianę systemu ogrzewania. W łatwy sposób przerobicie nawet stary grzejnik na smart. Termostat świetnie sprawdzi się nie tylko w domu, ale także w biurze czy podczas naszych wyjazdów na urlopy.
Co więcej, testowany przeze mnie zestaw startowy KASA Smart KE100 KIT może pochwalić się naprawdę przystępną ceną. W sklepach znajdziecie go bowiem za niecałe 259 zł. A mówimy przecież o komplecie zawierającym zarówno sam termostat, jak i HUB Kasa. Za jego pomocą będziecie mogli stworzyć cały ekosystem waszego inteligentnego domu.