Czy tak jak ja lubisz zdrowo się odżywiać, ale nie masz na gotowanie dużo czasu? Zaraz będzie lato, więc mam dużo lepszych pomysłów na spędzanie czasu niż przesiadywanie w kuchni. Dlatego inteligentny szybkowar był dla mnie idealny. Dlaczego?
Nie dla multicookerów, tak dla inteligentnego szybkowaru
Gdy zauważyłam u siebie problem z brakiem czasu i energii na gotowanie, zaczęłam szukać rozwiązania. Częste jedzenie w knajpach nie jest na moją kieszeń, a dieta pudełkowa czy pół-gotowe obiady do kupienia w sklepach zazwyczaj mi nie smakują.
Pierwszym pomysłem, na jaki wpadłam były multicookery. Dużo moich znajomych ma już takie urządzenie w domu i nie raz słuchałam o nich w superlatywach. Dlaczego więc nie multicooker? Mam już w domu dużo sprzętów do gotowania, w tym ryżowar, grill elektryczny i tradycjonalny szybkowar. Zakup kolejnego urządzenia, które wbrew pozorom ma duże ograniczenia, był po prostu gorszy pomysłem niż wymiana takiego co już mam, na lepszy model.
Biorąc pod uwagę, że Tefal cook4me zajmuje dokładnie tyle samo co mój poprzedni szybkowar, nie odczułam tłoku w szafkach. Jedna różnica jest taka, że przy podobnych gabarytach ma nieco mniejszą pojemność. Nie spowodowało to jednak problemów i nowy sprzęt wpasował się idealnie w tryb mojego gotowania. Ratuje mnie przy okazji od śmieciowego żywienia.
Co najczęściej gotuje w Cook4me?
Używam go aktualnie minimum 3 razy w tygodniu. Zawsze do gotowania bulionu na zupy, który po prostu robi się w nim szybciej. Ale też do ziemniaków, szarpanej wieprzowiny, gulaszy czy sosów curry, którym ciśnienie pomaga w „przegryzieniu” się smaków.
Natomiast z przepisów Tefala, odhaczam sukcesywnie i z zadowoleniem przepisy do wykonania w 15 minut. To dobra odpowiedź na mój brak czasu. Po pierwsze szybko mam gotowe jedzenie, a po drugie nawet podczas gotowania są momenty, w których mogę opuścić kuchnię bez obawy o zaniedbanie potraw. Poszczególne tryby są zautomatyzowane, więc urządzenie samo mnie przywoła sygnałem dźwiękowym kiedy skończy się nagrzewać, albo ukończy gotowanie pod ciśnieniem.
Co ugotowałam w 15 minut?
Moim największym faworytem jest risotto. Przepis został dodany przez użytkownika, a ja zawsze chciałam spróbować je przygotować. Obiad okazał się sukcesem i chyba najczęściej go powtarzam w moim menu. Kolejny godny polecania jest mus czekoladowy. Trzeba mieć do niego pucharki żaroodporne, ale jest warty ich dokupienia, chociaż jeśli macie na stanie np. kokilki czy weki to też się nadadzą.
Jestem też dużą fanką makaronów, a gdy w przypisie jest sos sojowy, to zwraca moją uwagę. Dlatego warzywny stir-fry, okazał się strzałem w 10’tkę. Osobiście dodaje jedynie do niego kilka extra łyżek wody, bo oryginał wychodził dla mnie trochę zbyt suchy. Kolejnym niezawodnym przepisem okazał się indyk w sosie śmietanowy, który uratował mnie przy niespodziewanej wizycie rodziców. Wszystkie składniki są do kupienia w nawet małym sklepiku, a 15 minut gotowania zamaskuje każdy niedoczas.
Kolejna moja mocna rekomendacja trafia do kalafiora po hiszpańsku, chociaż wiem, że niektórzy pokręcą nosem na widok krewet i mul. Osobiście lubię dania morza, ale trzeba mieć na uwadze, że aby wyszło smacznie, koniecznie należy użyć świeżych składników.
Teraz będę chciała weekendami sprawdzać, czy dam radę przenieść do urządzenia moje sprawdzone przepisy. W przeciwieństwie do tradycjonalnego szybkowaru, cook4me świetnie radzi sobie ze smażeniem. Więc jeżeli mi się uda, będę miała gwarancję powtarzalności. Przy okazji wszytko będę mogła gotować na balkonie czy w ogródku, nie dogrzewając mieszkania w upalne dni.