Urban Revolt Fenix – recenzja słuchawek

Fenix marki Urban Revolt (marka firmy Trust) to bezprzewodowe słuchawki nauszne z wbudowanym mikrofonem, łączące się z urządzeniami mobilnymi za pomocą technologii Bluetooth 4.0. Cena słuchawek wynosi 100-140 zł. Urządzenie sprzedawane jest w opakowaniu z przeźroczystego, grubego plastiku dobrze chroniącego produkt  przed uszkodzeniami. Słuchawki, standardowo przy tego typu produktach, są umieszczone na plastikowej wytłoczce zapobiegającej swobodnemu przemieszczaniu się sprzętu w opakowaniu podczas transportu.

W zestawie znajdziemy:

• Składane słuchawki bluetooth Urban Revolt Fenix z wbudowanym mikrofonem
• kabel mini jack 3,5 mm o długości ok. 1 m
• kabel usb do ładowania
• obrazkową instrukcję obsługi w języku

Specyfikacja z anglojęzycznej strony producenta:

• Bluetooth 4.0 o zasięgu 10 metrów
• wysokiej jakości bezprzewodowy dźwięk w technologii aptX
• wbudowany mikrofon
• składana konstrukcja
• 15 godzin odtwarzania na jednym ładowaniu
• Mogą być używane bezprzewodowo (bluetooth) lub przewodowo (po podłączeniu kabla mini jack)
• 40 mm przetworniki
• Zakres częstotliwości odtwarzanych dźwięków 20 – 20 000 Hz
• Impedancja 32 omy

Po wyjęciu z opakowania słuchawki sprawiają bardzo dobre wrażenie – już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z bardzo porządnie wykonanym urządzeniem. Czarne, matowe słuchawki z czerwonym wykończeniem są bardzo przyjemne w dotyku. Samo pokrycie pałąka i muszli słuchawkowych od zewnątrz przywodzi na myśl materiały w stylu soft touch. Czerń i czerwień została wzbogacona o srebrne elementy znajdujące się na składanym pałąku (od wewnętrznej strony), a także na samych nausznikach. Intrygującym akcentem jest umieszczenie przy prawym nauszniku czerwonej materiałowej metki z nazwą marki. Uwagę przykuwa metalowa szyna o profilu „[” stanowiąca ramę słuchawek, która jest najlepiej widoczna po ich złożeniu. Taki wygląd konstrukcji pozwala obdarzyć Fenixy zwiększoną dozą zaufania, jeśli chodzi o ich wytrzymałość i podatność na uszkodzenia mechaniczne. Wszystkie elementy są dobrze spasowane, a użyte materiały dobrej jakości – mimo składanej konstrukcji plastiki nie trzeszczą i świetnie się prezentują.

Oba kanały słuchawek zostały odpowiednio oznaczone na wewnętrznej stronie pałąka, przez co nie będziemy mieli problemu z właściwym założeniem urządzenia na głowę. Panel sterujący znajduje się na prawym nauszniku i mamy tu do wyboru standardowy zestaw przycisków: środkowy wielofunkcyjny – włącz/wyłącz, paruj urządzenia (przytrzymaj przycisk przez 3 sekundy), odbierz/odrzuć połączenie przychodzące; a także na zewnętrznym pierścieniu panelu – następny/poprzedni utwór, głośniej, ciszej. Rozkład przycisków jest bardzo wygodny, przez co obsługa jest prosta i trudno o pomyłkowe wciśnięcie przycisku znajdującego się obok. Obie sekcje przycisków (wewnętrzna i zewnętrzna) są oddzielone od siebie plastikiem o mlecznej barwie. Podczas parowania urządzeń lewa dolna część okręgu świeci na niebiesko naprzemiennie z prawą górną częścią, świecącą na czerwono i trzeba przyznać, że wygląda to świetnie. Gdy sprzęt jest połączony z innym urządzeniem niebieska dioda świeci pulsacyjnie. Dioda o czerwonej barwie świeci się podczas ładowania.

Port USB służący do ładowania akumulatora znajduje się na spodzie prawej muszli słuchawkowej, natomiast wejście mini jack – na spodzie lewej muszli.

Dołączony kabel mini jack o długości ok. 1 metra spokojnie wystarczy, by podłączyć telefon lub odtwarzacz muzyczny i ruszyć na miasto. Na szczególną uwagę zasługują bardzo ładnie wykonane obudowy wtyczek kabla. Ich minimalistyczną formę docenią słuchacze chcący słuchać muzyki z iPoda starszych generacji, który jest podpięty do ładowania (co przez za duże wtyczki innych słuchawek często jest niemożliwe).

Skóropodobne obicia nauszników są miękkie i bardzo wygodne, a dodatkowo nawet umiarkowanie wygłuszają dźwięki z otoczenia. Poduszka znajdująca się na pałąku robi dobre pierwsze wrażenie, jednak w moim przypadku już  zaledwie półgodzinny odsłuch skutkował odczuciem dyskomfortu na czubku głowy. U osób o innym kształcie czaszki problem ten może w ogóle nie występować.

Po jednosekundowym przytrzymaniu włącznika w słuchawkach słychać komunikat „power on” świadczący o gotowości urządzenia do pracy. Warto zaznaczyć, że komunikaty są odpowiednio głośne, jednak nieuciążliwe. Słuchawki mają bardzo fajny, wręcz imprezowy dźwięk. Na pierwszy plan wyraźnie wychodzą podkręcone niskie tony, co nie znaczy jednak, że całkowicie brakuje im środków i góry. Muszę jednak stwierdzić, że dla mnie wysokie i średnie dźwięki są tylko poprawne i nie sprawiają takiej frajdy jak basy. W moim odczuciu w brzmieniu UR Fenix brakuje separacji średnich i wysokich dźwięków, jaką możemy znaleźć przykładowo w dokanałówkach Brainwavz S0. Nie stwierdziłem żadnych różnic w brzmieniu słuchawek w zależności od źródła dźwięku i rodzaju połączenia (bezprzewodowe czy przewodowe).

Dźwięk rozmów telefonicznych w testowanych słuchawkach jest dobry – moich rozmówców było słychać głośno i bardzo wyraźnie. Osoby po drugiej stronie słuchawki narzekały, że słychać mnie jakby z oddali, jednak po podniesieniu przeze mnie nieco głosu wszystko było w porządku. W porównaniu z poprzednio testowanym przeze mnie słuchawkami Art AP-B04, jakość głosu przekazywanego przez wbudowany mikrofon słuchawek jest o wiele lepsza.

Czas odsłuchu na jednym ładowaniu akumulatora wynosi długo ponad 13 godzin. Wg zapewnień producenta pełne ładowanie akumulatora powinno trwać 4 godziny. Tak jednak nie jest… Podczas testów ładowałem słuchawki prądem o natężeniu 1 A i akumulator był w pełni naładowany już po 3 godzinach.

Przykrą niespodzianką było pierwsze użytkowanie słuchawek. Po wyjęciu z opakowania słuchawki były naładowane, także od razu przystąpiłem do testów. Szybko się okazało, że sprzęt ma wyraźny problem z połączeniem bluetooth. Po połączeniu się z telefonem (Huawei p6) słuchawki bardzo często gubiły zasięg, mimo że telefon był w mojej kieszeni, a słuchawki na głowie. Próbowałem przekładać telefon do innych kieszeni, jednak problem nie znikał, a połączenie bezprzewodowe było bardzo niestabilne. Po podłączeniu Ipada napotkałem podobne problemy – oba urządzenia leżały w jednym pokoju 2,5 m od siebie i mimo to, sygnał nadal był niestabilny. Żeby wykluczyć działanie czynników zewnętrznych, sprawdziłem jakość połączenia z innymi urządzeniami mobilnymi bluetooth i w tym wypadku połączenie odbywało się bez zarzutu. Niestety nie udało mi się namierzyć przyczyny tych problemów. Na całe szczęście po całkowitym rozładowaniu akumulatora i ponownym naładowaniu problem znikł, a słuchawki zaczęły stabilnie łączyć się z telefonem.

 

 

Podsumowanie

 

Słuchawki UR Fenix wyróżniają się wzornictwem klasy premium, bardzo solidną konstrukcją i dobrą jakością dźwięku, która zadowoli słuchaczy muzyki popularnej. Ich zaletami są wygodne nauszniki, składany pałąk, długi czas odtwarzania na jednym ładowaniu, krótki czas ładowania akumulatora, a także zupełnie zadowalająca jakość połączeń telefonicznych.

Do wad należy zaliczyć epizodyczne problemy z połączeniem bluetooth, a także (w moim przypadku) niewygodne obicie pałąka.

Informacja dla osób niezorientowanych  – słuchawki przy połączeniu przewodowym za pomocą kabla mini jack nie mogą pełnić funkcji pilota odtwarzacza, gdyż panel sterujący jest wtedy nieaktywny.

Słuchawki UR Fenix otrzymały od nas wyróżnienie w kategorii:

Think About przyznaje wyróżnienia wyłącznie produktom testowanym w redakcji. Każdy nagrodzony produkt posiada godne uwagi cechy które odzwierciedlane są w postaci znaczków. Więcej o kategoriach przyznawanych wyróżnień można przeczytać tu: think-about.pl/wyroznienia-think-about.

Za udostępnienie słuchawek dziękujemy marce: