
Ostatnie w tym dniu promienie słoneczne oświetlały teren targów Hanowerskich kiedy niewielka, trzyosobowa grupa z Polski, stawiła się przy okienku przeznaczonym dla dziennikarzy. Wielogodzinna podróż w wymiarze 830 km nie była wystarczającą wymówką by stracić chociaż chwilę z CeBIT 2014.
W końcu dalej mogło być już tylko lepiej.
Gdy do zamknięcia targów pozostała już tylko godzina, sytuacja wymagała solidnego planu działania i zdecydowania w kolejnych krokach. Podobne wymagania stawia sobie każde dziecko wchodzące do Disneylandu – również w naszym przypadku efekt był daleki od ideału. Czternaście sal było wypełnionych po brzegi wystawcami i co ważniejsze intrygującymi produktami.
![]() |