
Powiedzieć, że jestem słaby w odkładaniu kluczy na miejsce, to jakby nie powiedzieć nic. Kiedy tylko nadarzyła się taka okazja, kupiłem samochód z systemem bez kluczykowym. Taka atrakcja jest na rynku dostępna od dawna, nawet w modelach z średniej i niskiej półki. Dlatego też, nie mogę zrozumieć dlaczego w 2023 roku, takie rozwiązanie jest rzadkością w domach. Powinno być przecież zupełnie inaczej.

Argument seniora
Rozmawiałem na ten temat moimi rodzicami. Dla nich sprawa była prosta – za dużo zachodu, zbyt wysokie koszty adaptacji, za mało bezpieczeństwa. Dwa pierwsze argumenty trudno mi zrozumieć, jako że podobnie jak wiele innych osób w naszej okolicy, zainwestowali w dość sprawny monitoring. Kwestia bezpieczeństwa jest bardziej dyskusyjna. Wiem natomiast, że otwarcie przeciętnego zamka domowego to dla włamywacza kilka chwil, a gdy jest tylko taka opcja, okno balkonowe i tak jest prostsze do sforsowania od drzwi wejściowych. Scenariusz zgubienia smartfona odrzucam całkowicie – zgubiłem więcej kluczy niż smartfonów, przy chcąc skorzystać ze smartfona trzeba jeszcze ominąć blokadę ekranu.
Argumenty własne
Osobiście sprawę postrzegałem nieco inaczej. Dla mnie zasadniczym problemem był ograniczony wybór systemów, którym byłem gotów zaufać jeśli chodzi o moje dane, stabilność działania i ilość dostępnych funkcji. Jakiś czas temu na horyzoncie zaczęły się jawić rozwiązania marki Yale – kiedy więc zobaczyłem ich stoisko na targach IFA, postanowiłem zweryfikować na co mogę liczyć.

Niezmiennie podstawą systemu Yale jest zamek Linus Smart Lock. Urządzenie wycenione na około 1000 zł, wyróżnia się możliwością instalacji na klasycznych wkładkach drzwiowych (chociaż nie wszystkich) i dużą prostotą działania. Nowością ogłoszoną całkiem niedawno jest natomiast rozbudowa ekosystemu, która ma doprowadzić do synchronizacji wszystkich urządzeń Yale w jednej aplikacji. Pierwszy krok został już wykonany – inteligentne zamki są teraz kompatybilne z inteligentnymi alarmami. Oznacza to, że w chwili w której odblokujemy zamek, wyłączymy jednocześnie kompatybilny alarm. Inną integracją jest współpraca z obrotową kamerą Pan & Tilt. Otwierając zamek, automatycznie przełączymy nadzór wizyjny w tryb prywatny. Poboczną nowością jest możliwość połączenia zestawu z oświetleniem Philips Hue.

Równocześnie z rozbudową systemu, Yale zaprezentowało kilka nowych akcesoriów rozszerzających skuteczność ochrony. Wśród nich znajdują się: zewnętrzny czujnik ruchu, czujniki na drzwi i okna oraz czujnik dymu – całość zestawu uzupełnia nowa syrena alarmowa.

Czy integracja z kamerą, alarmem i żarówkami jest dla mnie kluczowa? Raczej nie, ale rozbudowa systemu pokazuje, że Yale rozwija swój produkt i w niego wierzy. Dzięki temu mam przekonanie, że za 2 lata nie zostanę z zamkiem za 1000 zł, którego nie można obsłużyć żadną aplikacją. Jeśli będę miał kaprys wyposażyć się w bardziej zaawansowany system bezpieczeństwa, to obsłużę go 1 aplikacją, a to dla mnie dość istotne.
Nad tym produktem jeszcze pomyślę
Przeglądając produkty zostałem zaproszony do obejrzenia jeszcze jednej nowości. Smart Storage to nowa linia produktów obejmująca inteligentny i uniwersalny zamek do szafek, a także sejf. Pierwsze z rozwiązań jest dość ciekawe, ale trzeba mieć na nie pomysł. Szczególnie kusząco wygląda w kontekście możliwości weryfikacji statystyk otwarć – może to być efektywne narzędzie samokontroli (chociaż nadal zastanawiam się w jakim zakresie). Sejfu natomiast po prostu nie potrzebuję.
Aktualizacja – już dostępne w polskich sklepach:
Ceny zamka i kamery były powszechnie znane. Linus Smart Lock najtaniej kupimy na Amazon za 833 zł (tutaj). Wybierając polski elektro market musimy sięgnąć do kieszeni głębiej i wydać co najmniej 999 zł (tutaj). Podobnie jest z kamerą, którą za 295 zł kupicie w Amazon (tutaj) albo za 309 w MediaExpert (tutaj)
Byłem jednak bardzo ciekaw jak Yale wycenia swoje nowe produkty, a więc sejf Yale Smart Safe i zamek Smart Cabinet Lock. Ostatnie dni przyniosły nam rozstrzygnięcia w tej materii. Zdecydowanie łatwiej jest z pierwszym z urządzeń. Sejf najbezpieczniej można kupić na Amazon.pl w cenie od 799 zł z bezpłatną dostawą. Na rynku dostępne są 4 warianty wielkości. Podana cena dotyczy najmniejszej wersji (400 / 350 / 340 mm). Kwota wydaje się bardzo rozsądna.

W przypadku zamka do szafek, sytuacja wyjaśniła się dopiero w pierwszych miesiącach 2023, kiedy urządzenie trafiło do polskich sklepów. Spodziewałem się ceny w okolicach 310 zł i niewiele się pomyliłem. Najtaniej można go kupić oczywiście w Amazon. Tam właśnie sprzęt kosztuje 286 zł. Drugi najtańszy jest MediaExpert z ceną 319 zł. Niestety do Polski nadal nie trafiła wersja oparta o Bluetooth + Wi-Fi, która za granicą kosztuje około 640 zł. Dobre wieści są takie, że niebawem do naszej redakcji zawita zamek do szafek, którego recenzję przygotujemy dla Was.
Przeczytaj również: Kolejni producenci to robią! Przełom w technologii sprzątania