Philips prezentuje rozwiązanie oszczędzające czas - ale ile można go zaoszczędzić?

Odkurzacze bezprzewodowe, tak samo jak mopy elektryczne to gorący temat dla wszystkich lubiących porządki. Nie jest jednak tajemnicą, że nawet najwięksi entuzjaści sprzątania doceniają rozwiązania, które cały proces usprawniają. Philips AquaTrio to urządzenie 3 w 1, które mieliśmy okazję poznać w ubiegły czwartek.

Znane pomysły w nowej odsłonie

Philips prezentuje rozwiązanie oszczędzające czas - ale ile można go zaoszczędzić?

Nowość od Philipsa wykorzystuje posiada 3 nakładki pozwalające na różne scenariusze pracy. Podczas działania w roli mopa, za sprzątanie odpowiadają 2 szczotki, między które aplikowana jest woda. Ale…! Tym razem szczotki obracają przeciwnych kierunkach i to z prędkością 4500 obrotów na minutę, a na sam koniec są samoczynnie czyszczone przez urządzenie. Podczas sprzątania, drobinki oraz płyny są wciągane są z dużą siłą środka – zarówno przy mopowaniu do przodu jak i do tyłu.

Woda aplikowana przez urządzenie może być wzbogacana o detergent. Producent sugeruje zastosowanie dedykowanego środka, bądź wybranie takiego, o małym stopniu spieniania. Co ciekawe, ten proces również został udoskonalony przez producenta. Mop posiada dwa zbiorniki na wodę, jeden na czystą oraz drugi na zużytą, brudną wodę. Dzięki temu na podłogę trafia jedynie świeża woda, którą w łatwy sposób można uzupełniać.

Czyszczenie zrobi się samo?

Philips prezentuje rozwiązanie oszczędzające czas - ale ile można go zaoszczędzić?

Prawdziwa magia pojawia się po zakończeniu procesu sprzątania. Wtedy też odstawiamy urządzenie na jego miejsce w stacji, a do gry wchodzi czyszczenie automatyczne. Urządzenie płucze szczotki napuszczając świeżą wodę do podstawy wyprofilowanej pod wałki, a następnie je uruchamia. Taki proces trwa 4 minuty, a po jego zakończeniu zarówno rura odprowadzające nieczystości jak i same szczotki mają być czyste. Po naszej stronie zostaje wypięcie szczotek i postawienie ich w pionie na stacji dokującej, tak aby osuszyły się do końca. Ostatnim krokiem jest oczywiście opróżnienie zbiorników na wodę.

Jeden aby wszystkie zasilić

Oprócz końcówki mopa, który zdaje się grać pierwsze skrzypce, mamy do dyspozycji jeszcze dwie funkcje, które mają swoje odrębne akcesoria. Niezmienny pozostaje jedynie moduł z silnikiem.

Pierwszą z pozostałych końcówek jest przedłużka z sylikonowymi szczotkami zamieniająca AquaTio w odkurzacz bezprzewodowy. Dzięki stosunkowo lekkiej konstrukcji dobrze prowadzi się w jednym ręku, a po zmianie ze szczotki na ssawkę umożliwi ściąganie np. pajęczych spod sufitu.

Ostatnią metamorfozą AquaTio jest odkurzacz ręczny. Ten wariant ma w pakiecie turbo-szczotkę oraz ssawkę, wiec doskonale sprawdzi się przy czyszczeniu kanap czy auta.

Wyjmowany akumulator wynagradza ograniczenia

Ograniczeniem, z którym spotkamy się przy urządzeniach bezprzewodowych jest zawsze czas ich pracy. Musimy często wybrać między dużą mocą, a rzadszym ładowaniem. Rozwiązaniem, które przynosi Philips, jest zestaw kilku akumulatorów, które wymieniamy w momencie wyzerowania użytkowanej baterii.

Philips prezentuje rozwiązanie oszczędzające czas - ale ile można go zaoszczędzić?

Bazowy pakiet AquaTio posiada jeden demontowany akumulator, który ma pozwolić na zasilanie urządzenia w wersji mopujacej do 25 minut, natomiast w wersji odkurzającej do 45 minut. Po tym czasie musimy odstawić urządzenie do ładowania, bądź wymienić baterię. Dodatkowa bateria będzie w ofercie producenta, ale przyjdzie nam za nią dodatkowo zapłacić, plusem jest to, że w pakiecie otrzymamy również ładowarkę zewnętrzną. Podobną to tych, które są aktualnie stosowane w aparatach, czy bezprzewodowych urządzeniach warsztatowych.

Ekran wszystko Ci powie

Philips prezentuje rozwiązanie oszczędzające czas - ale ile można go zaoszczędzić?

Wbudowany ekran LCD to doskonale znane rozwiązanie. Jednakże, dotychczas nie spotkałam się z takim, który potrafi automatycznie wyświetlić QR kod, prowadzący do instrukcji naprawy zaistniałych błędów. Nie raz miałam problem ze zdefiniowaniem problemu, który się wydarzył, a dotychczas tylko w aucie spotkałam się z podpowiedziami ze strony komputera pokładowego, z czym w ogóle jest problem.

Oprócz QR kodów, które mnie zainteresowały, wyświetlacz pełni funkcje panelu informacyjnego. Poziom naładowania baterii jest czymś oczywistym, ale poza tym poinformować ma nas również o potrzebie uzupełnienia czystej wody, bądź wyłania brudnej, jak i potrzebie wymiany szczotek czy filtrów.

Gdzie ta oszczędność?

Philips prezentuje rozwiązanie oszczędzające czas - ale ile można go zaoszczędzić?

Nowy odkurzacz Philipsa oszczędza nasz czas na kilku poziomach. Jako urządzenie 3 w 1 pozwala sprawniej rozpoczynać pracę niezależnie od typu zanieczyszczeń. Dzięki wysokiej skuteczności sprzątania, w każdym kierunku pracy – usprawnia sam proces porządków. Zastosowany system automatycznego czyszczenia, pozbawia nas nieprzyjemnego obowiązku, polegającego na myciu ręcznym, a wyświetlacz z QR-kodami błędów umożliwia kontynuację pracy bez zastanawiania się nad tym co poszło nie tak. Jeśli odkurzasz i myjesz podłogę kilka razy w tygodniu, możesz liczyć na odzyskanie dobrych kilkudziesięciu minut miesięcznie.