Kiedy pisałem swoja pierwszą publikację na T-A, celowo sięgnąłem po temat crowdfundingu. Mieliśmy przecież skupiać się na innowacjach, a właśnie serwisy takie jak kickstarter czy indiegogo, są prawdziwą wylęgarnią rewolucyjnych pomysłów. Trzeba przyznać, że wtedy moja wiedza w temacie finansowania społecznościowego była dość ograniczona. Każdy nowy artykuł, wymagał dokładnego opisania zasad działania portali crowdfndingowych – jeśli przypadkiem, ktoś z nas zapomniał dodać „instruktarz”, dostawaliśmy serię wiadomości z pytaniami „jak to kupić” lub co gorsza „chciałbym u Państwa zamówić”. Całe szczęście nie byliśmy jedynymi w walce o popularyzację tego niezwykłego zjawiska.

ksiazka_crowd_funding

Mimo że nawet dziś, przypadkowy przechodzień zapytany o crowdfunding zapewne wzruszy ramionami, świadomość jest zdecydowanie większa. Gdzieś między czasie do Polski trafiły pierwsze owoce kickstartera, rozwinęły się również polskie odpowiedniki. Dowodem na to, że jest coraz lepiej może być książka „Crowdfunding” wydana przez Helion. Fakt że do jej publikacji, przyczyniły się wpłaty entuzjastów crowdfundingu, zebrane nie gdzie indziej niż na polskim portalu crowdfundingowym wspieram.to, dowodzi że lokalne środowisko rośnie w siłę.

Mieliśmy przyjemność zapoznać się z książką i trzeba przyznać, że jej formuła pozytywnie nas zaskoczyła. Okej, słowa „finansowanie społecznościowe” zamieściłem trochę z przekory – w opozycji do autorów, którzy przez cały pierwszy rozdział, terroryzują czytelnika podręcznikowym omówieniem crowdfundingu. Zapewne znajdzie się wielu obrońców takiej formuły – w końcu książka dedykowana jest zarówno do osób znających zjawisko, jak również tych, którym jest ono zupełnie obce. Niestety podobnie jak z podręcznikiem do matematyki – aby uczący się nie zniechęcił, musi przyjemnie przebrnąć przez wstęp, lub wyróżniać się dużym samozaparciem w zdobywaniu wiedzy. Jako, że lubię o sobie myśleć jako o tym drugim typie czytelnika, miałem okazję przekonać się że dalej jest już tylko fajniej.

Ogromna pochwała należy się autorom za sposób podejścia do tematu. Książka nie tylko dostarcza serię porad, wskazówek i faktów. Zawiera ona również know-how, wyniesiony bezpośrednio z pierwszej linii frontu – czyli od osób, które startowały z własnymi projektami w ramach krajowego crowdfundingu. Każde zagadnienie jest najpierw dokładnie omawiane, a następnie podsumowane wypowiedziami twórców, czterech różnych typów kampanii. Wiedza jest cenna i niebanalna, z każdą kolejną stroną „Crowdfunding” traci podręcznikowy charakter. Gdzieś w połowie czytania zorientowałem się, że książkę po prostu przyjemnie się czyta.

ksiazka_crowd_funding (2)

Mimo, że autorzy nie ukrywają swojej sympatii do wspieram.to, nie zamknęli się na jeden serwis, rzeczowo omawiając pełen przekrój platform dostępnych w sieci. Nie brakuje również przykładów z PolakPotrafi, prezentowanych głównie przez twórców znanej zbiórki – Space is More.

Ciekawy jest również końcowy bonus. Dziennik prowadzony przez autorów podczas trwania ich własnej kampanii – mającej przyczynić się do wydania książki. To idealne uzupełnienie pozwalające nie tylko zrozumieć mechanizmy crowdfundingu, ale również aurę towarzyszącą prowadzeniu projektu.

Najfajniejsze jest jednak to, że kończąc czytanie ostatniej strony, człowiek czuje się naprawdę naładowany pozytywną energią i wiedzą, która pozwoli mu ją wykorzystać. Przyznaję, że dzieło Bartosza Malinowskiego i Marcina Giełzaka pochłonąłem w jeden dzień.

Książkę „Crowdfunding, Zrealizuj swój pomysł ze wsparciem cyfrowego Tłumu” serdecznie polecam, udzielając pełnego rozgrzeszenia osobom, które pominą kilka pierwszych stron 🙂

TA Poleca

Za książkę dziękujemy wydawnictwu Helion.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *