Nasz świat to świat zmysłów, coraz agresywaniej dominowany przez obraz. Łatwo zapomnieć jak wielką rolę odgrywa chociażby powonienie. To jednak zapach najłatwiej przywołuje w pamięci skojarzenia, to on wpływa najsilniej na instynkt. Przynajmniej tak twierdzą autorzy projektu Madeleine czyli analogowoego rejestratora zapachów.
Całość jest dwuczęściowym, minaturowym laboratorium. Jego jedna część to przystawka za pomocą której pobierane są cząsteczki zapachowe z dowolnego obiektu, natomiast druga to centrum w którym wykonywany jest „obraz” zapachu.
Koncepcja oparta jest o technologię Headspace czyli perfumeryjnych fotografii. Zasadę działania można porównać do 35mm aparatu fotograficznego tworzącego wizualną replikę cząsteczek zapachowych.
Producent sugeruje że tak pobraną i zapisaną informację możnaby było przesłać do laboratorium w celu jej odczytania i sporządzenia wiernej kopii zapachu.